Sport

Kapka, Kmiecik i Kusto znowu razem

Futbolowe gwiazdy będą błyszczeć w Klubie Wybitnego Piłkarza Małopolski.

Legendarni piłkarze Wisły Kraków, medaliści mistrzostw świata, znaleźli się w gronie inicjatorów Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski. Fot. Dorota Dusik

W sali konferencyjnej siedziby Małopolskiego Związku Piłki Nożnej miało miejsce niezwykłe posiedzenie. W poniedziałkowe popołudnie 3 lutego z prezesem Ryszardem Kołtunem oraz wiceprezesami Jerzym Nagawieckim i Zdzisławem Kapką spotkali się przedstawiciele piłkarskiego środowiska, żeby powołać do życia Klub Wybitnego Piłkarza Małopolski.

Licząc uczestników zebrania, można powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę! Obok Zdzisława Kapki usiedli bowiem Kazimierz Kmiecik i Marek Kusto, czyli trio, które w 1974 roku sięgnęło po trzecie miejsce w mistrzostwach świata. Ponadto oficjalne nominacje do Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski odebrali: Paweł Brożek, Krzysztof Bukalski, Marek Koźmiński, Leszek Lipka, Marek Motyka, Piotr Skrobowski i Andrzej Turecki.

A skoro jesteśmy już przy liczbach, to dodajmy, że w jednym pomieszczeniu spotkali się piłkarze, którzy w sumie zdobyli: trzy medale olimpijskie, cztery medale mistrzostw świata, siedem tytułów króla strzelców polskiej ekstraklasy, 12 mistrzostw Polski oraz mistrzostwo Belgii i mistrzostwo Szkocji. Ponadto zawodnicy w sumie 211 razy wystąpili w reprezentacji Polski, a także rozegrali 2384 mecze w najwyższej w naszym kraju klasie rozgrywkowej, w której strzelili 530 goli. Miłośnicy statystyk doliczą się pewnie jeszcze pięciu Pucharów Polski, dwóch Pucharów Grecji i Belgii, a także jednego medalu mistrzostw świata U-20 i trzech medali mistrzostw Europy U-18.

19 mistrzowskich tytułów

A to jest tylko „wierzchołek góry lodowej”, albo - jak kto woli - początek konstelacji piłkarskich gwiazd, które mają utworzyć galaktykę. - Zastanawialiśmy się ze Zdzisławem Kapką, czy Małopolska jest najlepsza, jeżeli chodzi o historię polskiego futbolu – stwierdził na wstępie prezes Ryszard Kołtun. - Być może tak, bo przecież krakowskie drużyny sięgnęły po pierwsze mistrzostwo Polski zdobyte w 1921 roku przez Cracovię i pierwsze mistrzostwo ligi wywalczone w 1927 roku przez Wisłę. Mamy wśród was medalistów olimpijskich i mistrzostw świata. Sam Kraków ma 19 tytułów mistrza Polski, bo 13-krotnie triumfowała Wisła, 5-krotnie Cracovia i raz Garbarnia. Sukcesy można wymieniać bardzo długo, ale nie tylko o liczby chodzi. Liczą się przede wszystkim ludzie, których chcemy uhonorować tak, jak na wizytówki małopolskiej piłki przystało, a jednocześnie, dziękując za wasze boiskowe sukcesy, zaprosić do działalności w środowisku małopolskiej piłki. Dlatego razem z formalnie wręczonymi wam aktami powołania do Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski zapraszam was do rozwijania jego struktur. Na razie na czele KWPM, jako przewodniczący, staje Zdzisław Kapka – sprawdzony już w naszym związku. To jest instytucja, która będzie miała autonomię i sama wypracuje zarówno swój regulamin, jak i status. Wierzę, że stworzycie w ramach MZPN-u ważną komórkę, która będzie miała prawo wybrania dwóch delegatów na Walne Zebranie oraz, jeżeli formalnie będzie to możliwe, będzie reprezentowana w zarządzie i w komisjach.

Siedmiu kolejnych nominowanych

Oprócz dziesięciu oficjalnie powołanych jest kolejna siódemka nominowanych, ze 109-krotnym reprezentantem Polski oraz mistrzem Polski i Niemiec Jakubem Błaszczykowskim, mistrzem olimpijskim z 1972 roku i wicemistrzem olimpijskim z 1976 roku i medalistą mistrzostw świata z 1974 roku Antonim Szymanowskim czy mistrzem Polski i Anglii Marcinem Wasilewskim na czele. Za nimi powinni iść następni – wytypowani już przez władze KWPM. - Nasz związek istnieje 113 lat, a takiego klubu do tej pory nie było – dodał Ryszard Kołtun. - Staramy się więc nadrobić waszą nieobecność w strukturach MZPN i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie szła w kierunku zadowalającym przede wszystkim was. Chcemy przypominać piękną historię małopolskiej piłki, odkrywając na nowo sylwetki wybitnych piłkarzy sprzed lat. Żyjemy w czasach, w których ci, którzy teraz oglądają futbol, kibicując swoim dzieciom, marzącym o wielkiej karierze, nie znają najpiękniejszych kart w dziejach polskiej piłki. A przecież nasze kluby i nasi zawodnicy zapisali się w niej złotymi zgłoskami. Chcemy więc was „odkurzyć” w warstwie medialnej, bo o takie sukcesy, jakie wy osiągaliście będzie – niestety – bardzo ciężko. Jeżeli jednak będziecie naszym ciałem doradczym i opiniotwórczym, to może dzięki waszym podpowiedziom pokażemy, że oprócz piłek, bramek i strojów ważne są atmosfera, integracja oraz szkolenie, i wspólnie uda się nam przywrócić krakowskiej piłce dawny blask.

Medaliści mistrzostw świata

Bez wątpienia do najbardziej utytułowanych piłkarzy Małopolski należą Zdzisław Kapka, Kazimierz Kmiecik i Marek Kusto, którzy w 1974 roku pod wodzą Kazimierza Górskiego sięgnęli po trzecie miejsce na świecie. Kusto jeszcze w 1982 roku, w reprezentacji Antoniego Piechniczka, także sięgnął po medal mistrzostw świata.

- Takie spotkania są doskonałą okazją do tego, żeby mówić o piłce, wspominać dawne mecze, zarówno te o najwyższą stawkę, jak i te „zwykłe” spotkania ligowe – stwierdził Kazimierz Kmiecik, 34-krotny reprezentant Polski. - Wspominamy, z kim się grało, czy to były dobre, czy słabsze występy. Nie brakuje więc śmiechu, a nawet drobnych uszczypliwości, ale to buduje atmosferę. Tak było także na pierwszym spotkaniu Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski, na którym znowu nasze trio Kapka-Kmiecik-Kusto było razem. Dla nas nie jest to jakiś ewenement, bo my się spotykamy mniej więcej raz w tygodniu, albo dwa razy w miesiącu, w zależności od tego, ile mamy czasu, bo Zdzisiek i ja jeszcze się czynnie piłkarsko udzielamy, a jedynie Marek już w pełni się cieszy emeryturą. Ja od czasu do czasu mam też kontakt z zawodnikami młodszej generacji, która już w XXI wieku seryjnie sięgała po mistrzostwo Polski. Mam nadzieję, że jak do naszego Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski dojdą Kuba Błaszczykowski, Arek Głowacki czy Marcin Wasilewski, będzie jeszcze milej i ciekawiej. Każdy chce się dzielić tym, co przeżył i nawet raz na jakiś czas pojechać na turniej młodzieży i pokazać się, popatrzeć na naszych następców, a może i wyszukać jakiś talent.

Historia nie zaczęła się wczoraj

O ukierunkowanie działalności Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski ma dbać Zdzisław Kapka, który już po pierwszym spotkaniu zapisał sobie w notesie działacza kilka punktów. - Idea jest wspaniała i myślę, że w każdym związku wojewódzkim powinien być taki klub – wyjaśnił 18-krotny reprezentant Polski. - W ten sposób docenia się tych, którzy tworzyli historię polskiej piłki nożnej. Oczywiście, gros młodych piłkarzy czy kibiców o nas nie pamięta. Nie wiedzą nawet, kim jesteśmy, ale w ten sposób będzie można przypominać, że historia danego klubu czy związku nie zaczęła się wczoraj czy przedwczoraj, ale ma już dziesiątki lat. I to samo dotyczy zawodników z młodszej generacji, bo za kilka lat ci, którzy jeszcze w tej chwili są rozpoznawani, z całym szacunkiem dla nich i ich osiągnięć, też przejdą do „strefy cienia”. A może dzięki Klubowi Wybitnego Piłkarza Małopolski będą dłużej docenieni.

Wyróżnienie i zaszczyt

Pomysł powołania Klubu Wybitnego Piłkarza Małopolski spodobał się także trzeciemu z legendarnego piłkarskiego trio. - Będziemy dyskutować nad problemami, które są w piłce – dodał 19-krotny reprezentant Polski Marek Kusto. - Będziemy wybierać władze, uczestniczyć w turniejach dla młodzieży. Chcemy wspierać młodych oraz kluby piłkarskie Małopolski i jak najczęściej się spotykać, żeby pewne rzeczy weryfikować. Żeby mówić o konkretach, musi się takich spotkań odbyć przynajmniej kilka. Musi być większe grono chłopaków, którzy rzeczywiście nadawali ton piłkarstwu w Małopolsce.

A o tym, że ciekawych pomysłów nie brakowało, świadczyły głosy w dyskusji pozostałych uczestników. Marek Motyka zwrócił na przykład uwagę na potrzebę wsparcia byłych piłkarzy, którzy mają trudną sytuację życiową. Piotr Skrobowski dodał, że KWPM może być ciałem doradczym MZPN-u. Natomiast Krzysztof Bukalski przyznał, że spotkanie w takim gronie dla młodszych generacji jest wyróżnieniem i zaszczytem, a przecież to dopiero początek...

Jerzy Dusik