Kapitan schodzi z pokładu
Joanna Wołosz ogłosiła zakończenie reprezentacyjnej kariery. – Czas trochę pożyć. Myślałam, że inaczej się to potoczy – powiedziała.
Rozgrywająca naszej reprezentacji poinformowała o tym przed kamerami Eurosportu, potwierdziła to także później w rozmowie z dziennikarzami.
– Tak, to był mój ostatni turniej. Decyzję podjęłam dużo wcześniej, rozmawiałam o tym z trenerem już na początku roku. Cieszę się, że mogłam ten cykl zakończyć taką imprezą, będąc częścią ósmego najlepszego zespołu na świecie. Wydaje mi się, że wykonałyśmy kawał bardzo dobrej pracy przez ostatnie lata, jestem dumna, że mogłam brać w tym udział i wdzięczna, że mogłam być częścią drużyny trenera Lavariniego – powiedziała 34-letnia Joanna Wołosz (na zdjęciu). - Marzyłam o igrzyskach przez całą swoją karierę. Myślałam, że zakończę je wygranym meczem. Nie myślałam o tym za bardzo, ale okazuje się, że to ostatni mój mecz w kadrze. Czas trochę pożyć. Myślałam, że inaczej się potoczy. Wiem, jak to w życiu bywa, ale wiem też, że to jest odpowiedni moment. Dałam z siebie 100, 150 procent. Nie jestem też najmłodsza, wiem, jak moje ciało się regeneruje i wydaje mi się, że to jest słuszna decyzja – stwierdziła.
Wołosz to jedna z najlepszych rozgrywających na świecie. W kadrze zadebiutowała w 2010 r. Wraz z nią wywalczyła brąz Ligi Europejskiej w 2014 r., srebro Igrzysk Europejskich w 2015 oraz brąz Ligi Narodów w tym roku. Bogatsza w sukcesy jest jej kariera klubowa. Sześciokrotnie była mistrzynią Włoch, dwa razy wygrywała Ligę Mistrzyń, zdobywała mistrzostwo Polski, Puchar Polski oraz Klubowe Mistrzostwo Świata. – Bardzo trudno było podjąć tę decyzję. Pierwszy raz założyłam biało-czerwoną koszulkę, gdy miałam 15 lat, w kadrze kadetek. To jest więcej niż połowa mojego życia. To nie jest decyzja, która przychodzi jednego dnia. Wszystko skalkulowałam. Nie miałam przez tyle lat czasu na życie prywatne, a nie chcę stracić tego momentu. Chciałabym układać sobie życie, będąc jeszcze młodą, sprawną osobą – przyznała siatkarka.
Rozgrywająca nie kończy jednak kariery klubowej. W rozpoczynającym się we wrześniu sezonie będzie nadal grać we włoskim Imoco Volley Conegliano.- Kończę na razie z kadrą, w klubie będę grać. Chciałam zagrać na wszystkich najważniejszych turniejach. Nie poszło nam tak źle, jak na pierwsze igrzyska. Ten ćwierćfinał będziemy za jakiś czas zupełnie inaczej odbierać. Miałyśmy inne apetyty, liczyłyśmy, że będziemy kontynuować zwycięską serię z Amerykankami. To duma być kapitanem tej kadry – zakończyła Joanna Wołosz.
(mic)