Kapitan nie zawodzi
W tabeli ścisk: prowadzi Colorado z 13 pkt, a sześć zespołów ma o „oczko” mniej.
Sidney Crosby, kapitan Pingwinów, to hokejowa instytucja. Fot. NHL.com.
NHL
Światowa ikona i wielce utytułowany hokeista Sidney Crosby mimo upływu lat znów jest kluczową postacią swojego zespołu i całych rozgrywek. 38-letni Kanadyjczyk przez wiele sezonów był nękany kontuzjami, więc pewnie jego dokonania statystyczne byłyby znacznie większe. Teraz poprowadził Pittsburgh Penguins do wyjazdowego zwycięstwa nad obrońcami Pucharu Stanleya, Florida Panthers 5:3 (1:0, 2:1, 2:2). Kapitan Pingwinów zdobył dwa gole (7 i 52 min, oba w przewadze), przy których asystował mu Jewgienij Małkin, oraz podawał przy trafieniu Rickarda Rackella (27). Crosby ma w tym sezonie 11 pkt (5+6), a w 1380 występach zgromadził już 1698 pkt (631+1067). Pewnie niebawem przekroczy kolejną magiczną barierę i będzie 9. zawodnikiem w NHL, który osiągnie 1700 pkt.
Pingwiny mają powody do zadowolenia, bo odniosły 6. zwycięstwo z rzędu, zaś Pantery zaliczyły 5. porażkę w 6. potyczce. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji (37-16 w strzałach). Tristan Jarry obronił 34 strzały, w tym 16 w 3. tercji! Dwa razy został pokonany przez Brada Marchanda (29 i 52) oraz Sama Reinharta (43, w przewadze). Siergiej Bobrowski, jego vis-a-vis, obronił 11 uderzeń i skapitulował jeszcze po uderzeniach Bena Kindela (36) oraz Sama Denvera (45). Dan Muse, trener zwycięzców, nie tylko docenił klasę Jarry'ego, ale również komplementował jego kolegów za skuteczną grę. Z kolei Paul Maurice, szkoleniowiec Florydy, od początku sezonu ubolewa, że jego drużyna nie potrafi utrzymać właściwego rytmu gry w dłuższym czasie i stąd tyle porażek.
W meczu na szczycie Colorado przegrało z Caroliną 4:5 (1:4, 1:0, 2:0, 0:0) po karnych 0-1. Jedyny najazd w 3 seriach wykorzystał Seth Jarvis. W tabeli zrobił się jeszcze większy tłok prowadzi Colorado z 13 pkt w 8 meczach, zaś 6 zespołów ma o „oczko” mniej.
Florida – Pittsburgh 3:5, Colorado – Carolina 4:5 po karnych, Tampa Bay – Chicago 2:3, Boston – Anaheim 5:7, St. Louis – Utah 4:7, NY Islanders – Detroit 7:2, Nashville – Vancouver 1:2, Winnipeg – Seattle 0:3, Edmonton – Montreal 6:5, NY Rangers – San Jose 5:6 i Dallas – Los Angeles 2:3 oba po dogrywce, Ottawa – Philadelphia 2:1
(ws)
