Kampania „przyjaciół”
Bogdan Wenta, były selekcjoner reprezentacji, będzie się ubiegał o stanowisko prezesa ZPRP, mając za rywali byłego bramkarza kadry narodowej Sławomira Szmala i dyrektora sportowego związku Damiana Drobika.
Okręgi już wiedzą
– Do okręgowych i wojewódzkich związków oraz wszystkich delegatów wysłałem list zawierający mój program. Do decyzji o kandydowaniu dojrzewałem od kilku miesięcy. Jest ona wynikiem m.in. kontaktów ze środowiskiem piłki ręcznej w Polsce. Docierają do mnie różne sygnały, że nie ze wszystkim jest najlepiej, ale na razie to tylko sygnały, które chciałbym zweryfikować – powiedział Bogdan Wenta na konferencji prasowej. – Wielu martwią wyniki reprezentacji na różnych poziomach, a one są motorem promocji dyscypliny. Ważne jest także szkolenie oraz organizacja dużych imprez w kraju. Jako były trener będę chciał zwrócić uwagę na system szkolenia w szkołach sportowych oraz integrację środowiska poprzez konsultacje. Ważne jest również przekazywanie odpowiedniej wiedzy przez trenerów w Akademiach Wychowania Fizycznego – dodał i zwrócił uwagę, że w Polsce coraz mniej zawodników trenuje piłkę ręczną. – Skoro w Danii 10 procent populacji uprawia tę dyscyplinę, to łatwiej jest znaleźć kandydatów do gry w reprezentacji. W Polsce zarejestrowanych jest tylko 18 tysięcy piłkarzy i piłkarek ręcznych. W moich czasach było to 25 tysięcy. Bardzo ważne jest szkolenie. Wciąż gramy w MŚ i ME, ale wynika to z tego, że w turniejach uczestniczy coraz więcej drużyn. Poza tym trudno nam cokolwiek ugrać – podkreślił.
„Kasa” – ujawniając swoje plany – miał poparcie byłych kolegów z drużyny, m.in. Artura Siódmiaka, Karola Bieleckiego czy Grzegorza Tkaczyka oraz praktycznie wszystkich przedstawicieli pokolenia „Orłów Wenty”. O wsparciu swego znakomitego bramkarza podobno zapewniał też i Wenta, ale była to tylko gra pozorów. Dlatego nasi medaliści mistrzostw świata z sarkazmem oznajmiają, że z szyldu „Orły Wenty” odpadła druga połowa. – Nie spodziewałem się tego – przyznawał Sławomir Szmal na naszych łamach. – Rozmawialiśmy z Bogdanem o wyborach i usłyszałem zapewnienie, że mam jego wsparcie, więc wiadomość, że jest jednym z kandydatów była dla mnie dużym zaskoczeniem. Ale to jest decyzja Bogdana.
Podzielą się władzą?
Wiceprezes ZPRP miał nawet plan, by jego były szkoleniowiec został wiceprezesem do spraw międzynarodowych, a w drugą stronę Wenta nie poinformował Szmala, że jego plany diametralnie się zmieniły i będzie jego konkurentem, a nie kompanem w kampanii. Dusza polityka pokazała inne oblicze. „Wentyl” długo zwlekał z oficjalnym ogłoszeniem udziału w wyborach, opracowywał strategię działania, mozolnie tkał swoje zaplecze polityczne, za to rzesza jego „akolitów”, także z obecnego zarządu i najwyższych władz ZPRP, już zwiedzała Polskę w poszukiwaniu głosów. Na Śląsku był ostatnio Damian Drobik, który potem wybierał się ze swoim programem na Dolny Śląsk i dalej. Panuje jednak przekonanie, że po wyborach Drobik oraz Wenta podzielą się chlebem i solą. – Ważne, aby w reprezentacjach grali wszyscy najlepsi, bez względu na to, w jakim klubie występują. Gra z orzełkiem to zaszczyt. Duży nacisk chciałbym położyć na odpowiednią współpracę z Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz ze sponsorami, bo finansowanie sportu jest bardzo ważne – oznajmił były selekcjoner i jeszcze zapewnił: – Rozmawiałem ze Sławkiem. Wszystkim nam przyświeca dobro tej dyscypliny.
Wybory odbędą się 26 października podczas walnego zgromadzenia delegatów ZPRP.
Zbigniew Cieńciała