Kamień z serca
Dopiero w 12. domowym spotkaniu beniaminek spod Klimczoka sięgnął po zwycięstwo. Zapewnił mu je Daniel Świderski.
Wiktor Kaczorowski miał spory udział w przerwaniu kiepskiej serii bielszczan. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus
Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy na uderzenie z 20 metrów zdecydował się Patryk Banasiak i był remis. Ten gol nie spowodował jednak, że widowisko nabrało rumieńców. Rekord miał problem ze stworzeniem kolejnych sytuacji, choć bardzo starał się przejąć inicjatywę. Gdy zapachniało podziałem punktów, w bocznym sektorze boiska sfaulowany został Hubert Żyrek. Do piłki podszedł Klichowicz, który dokładnie zagrał do Świderskiego, a niewidoczny przez większość spotkania lider klasyfikacji strzelców udowodnił wysokie umiejętności, zdobywając gola na wagę 3 punktów. To pierwsza ligowa wygrana bielszczan w Cygańskim Lesie od... 8 czerwca 2024 roku!
- Ostatnia bramka to nasz ogromny błąd, bo najpierw dopuściliśmy do faulu, a następnie nie upilnowaliśmy najskuteczniejszego zawodnika tej ligi... - żałował trener KKS-u, Marcin Woźniak.
- Nie wiem, czy było słychać, ale jak „Świder” strzelił gola, to kamień spadł nam serca. To jest niewyobrażalne, że zespół utrzymujący się na powierzchni i mający 23 punkty, tak długo nie był w stanie wygrać u siebie - kręcił głową szkoleniowiec bielszczan, Dariusz Rucki.
(gru)
OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐
◼ Rekord Bielsko-Biała - KKS 1925 Kalisz 2:1 (1:0)
1:0 - Klichowicz, 23 min, 1:1 - Banasiak, 51 min, 2:1 - Świderski, 90+1 min
REKORD: Kaczorowski - Walaszek (73. Żyrek), Kareta, Wrona, Pańkowski (73. Maslovs) - Kempny, Nowak, Wyroba, Ciućka, Klichowicz (90. Wojciechowski) - Świderski (90. Bojdys). Trener Dariusz RUCKI.
KALISZ: Krakowiak - Głaz (86. Skibicki), Wypych, Kieliba, Gawlik - Putno, Banasiak (68. Maroszek), Cierpka, Staszak, Gordillo (63. Toprkiewicz) - Flisiuk (86. Szymański). Trener Marcin WOŹNIAK.
Sędziował Rafał Rokosz (Katowice). Widzów 350.
Żółta kartka Nowak.
Piłkarz meczu - Daniel ŚWIDERSKI