Kadrowe problemy
Wielki ból głowy przed meczem na Hampden Park ma selekcjoner szkockiej reprezentacji Steve Clarke.
SZKOCJA
Tak naprawdę sztab szkoleniowy reprezentacji Szkocji wszystkich zawodników do dyspozycji miał… wczoraj. Mówił zresztą o tym w wywiadzie dla „Sportu” we wtorkowym wydaniu John Carver, asystent Clarke’a.
Bez napastnika
Po pierwsze, nie wszyscy z powołanych graczy są zdrowi. Z powodu urazu zgrupowanie musiał opuścić czołowy gracz i napastnik, kolega Karola Linettego i Sebastiana Walukiewicza z Torino, Che Adams – w tym sezonie w czterech meczach gol i 2 asysty. Nie ma też w 24-osobowej kadrze powołanego debiutanta, bramkarza Kilmarnock Robby McCrorie. W jego miejsce powołany został John McCracken z Dundee. Jak przypomina „The Scotsman”, to pierwszy zawodnik z tego klubu powołany do reprezentacji od 20 lat. Kibice widzieli w kadrze ponownie 41-letniego Craiga Gordona, pominiętego w powołaniach na Euro 2024, ale szkoleniowcy reprezentacji Szkocji patrzą już w inną stronę, chcąc odmłodzić zespół po nieudanych mistrzostwach Europy.
Napastnik Adams i bramkarz McCrorie to niejedyne ubytki. Listę nieobecnych powiększyli piłkarze Celticu, obrońca Greg Taylor i pomocnik James Forrest. Nie można też zapomnieć, że reprezentacyjną karierę zakończył jeden z liderów szkockiej reprezentacji, kapitan Celticu 31-letni Callum McGregor.
Braki kadrowe mają uzupełnić powołani z drużyny U-21, Connor Barron i Josh Doig, którzy dołączyli do McCrackena, aby wzmocnić skład przed wizytą Polaków. Co do ataku, to miejsce Adamsa powinien zająć ktoś z trójki Lyndon Dykes, Tommy Conway i Lawrence Shankland.
Dykes gra zaledwie na trzecim poziomie rozgrywkowym w zespole Birmingham City. Conway na co dzień występuje w Middlesbrough, z kolei Shanklad to napastnik Heart of Midlothian, który w tym sezonie w szkockiej Premiership nie zdobył jeszcze gola. Nie są to napastnicy przed którym nasi obrońcy, nawet mało czy w ogóle nie grający, jak Jakub Kiwior, powinni drżeć. Daleko im do klasy Che Adamsa.
Transfer za 130 mln złotych!
To nie wszystkie zmartwienia selekcjonera Steve'a Clarka. Dopiero we wtorek na zgrupowanie dotarli liderzy zespołu - Scott McTominay oraz Bill Gilmour. Obaj w końcówce letniego okienka transferowego zmienili kluby. Z Premier League przenoszą się do Napoli, gdzie jeszcze niedawno był Piotr Zieliński. Trener Antonio Conte świetnie zna ich z występów na angielskich boiskach, a teraz ma ich u siebie. Defensywny pomocnik Gilmour przeszedł z Brighton za 12 mln funtów, a łącznie z bonusami ta kwota może być jeszcze powiększona o cztery miliony funtów. McTominay, na dziś największa gwiazda szkockiej reprezentacji, który świetnie spisywał się zwłaszcza w eliminacjach do Euro 2024 - zdobył w nich aż 7 bramek, w tym dwie w zwycięskim meczu z Hiszpanią 2:0 w Glasgow w marcu 2023 roku - przeszedł do Napoli aż za 25,7 miliona funtów! Po obecnym kursie to astronomiczna kwota 130 milionów złotych! Skończyła się jego 7-letnia zawodowa przygoda z Manchesterem United, gdzie zaczynał jako... 5-latek. Skończył ten etap z Pucharem Anglii. Teraz ma pomóc odbudować się Napoli.
Michał Zichlarz
Mekka futbolu
Polacy nie raz wygrywali na Hampden Park. Z pięciu meczów rozegranych na tym stadionie reprezentacja Polski… nie przegrała ani razu! Stary stadion wybudowano w 1903 roku. W 1937 padł tam rekord frekwencji, mecz Szkocja – Anglia zobaczyło 149 tys. kibiców. Ten wynik został pobity w meczu Brazylia – Urugwaj podczas MŚ 1950, kiedy na trybunach pojawiło się 200 tys. osób.
Na Hampden Park rozegrano trzy finały o klubowe mistrzostwo Europy. To tam Real Madryt pokonał Eintracht Frankfurt w 1960 roku po niesamowitym meczu 7:3. W 1976 roku wygrał tam 1:0 Bayer Monachium z AS St. Etienne, a w 2002 Real był lepszy od Bayeru Leverkusen (2:1). Rozgrywano tam mecze podczas londyńskich igrzysk w 2012, a także podczas Euro trzy lata temu. Obecna pojemność stadionu to 52,5 tys.
(zich)