Już tylko Iga
Świątek
JUŻ TYLKO IGA
W trzeciej rundzie WTA 1000 Iga Świątek na centralnym korcie pokonała Kazaszkę Julię Putincewą 6:3, 6:4. Raszynianka w pierwszej rundzie miała wolny los, a w drugiej wyeliminowała Amerykankę Bernardę Perę 6:0, 6:2. Tenisistki do stanu 3:2 dla Polki wygrywały własne podania. Putincewa (WTA 41.) nieznaczną przewagę Świątek próbowała niwelować asami (trzema). Dwukrotnie nie ustrzegła się jednak podwójnych błędów serwisowych. Świątek po niewymuszonym błędzie rywalki miała piłkę setową. Skrót Kazaszki i posłanie piłki przez Polkę w siatkę przedłużyły pierwszą partię o kolejnego gema. W nim liderka światowego rankingu dominowała, wygrywając do zera, a seta po 49 minutach 6:3. Obie zawodniczki prezentowały solidną grę. Polka drugiego seta zaczęła dość nerwowo. Urodzona w Moskwie rywalka wykorzystała pierwszy break-point, co pomogło jej objąć prowadzenie 3:0. Raszynianka momentami traciła koncentrację czego efektem był podwójny błąd serwisowy. 29-letnia Kazaszka dość często korzystała z dropshotów, które przynosiły jej powodzenie, a pogłębiały poirytowanie Świątek, i przegrywała już 1:4.
W szóstym gemie, najdłuższym w pojedynku, Putincewa aż czterokrotnie miała okazję do przełamania, jednak punkt został zapisany przy nazwisku Polki. To dodało jej wiary w poczynania na korcie, co szybko przełożyło się na wynik - 4:4. Kazaszka zaczęła głośno komentować swoje słabsze zagrania, a Świątek otrzymała szansę na czwarty punkt z rzędu. To zakończyło się powodzeniem, a rywalka ze złością uderzyła rakietą o podłoże. W ostatnim gemie Putincewa szybko dwa razy posłała piłkę za linię końcową. Serwis Polki okazał się skuteczny i zakończył mecz, który trwał godzinę i 47 minut.
Kolejną rywalką Świątek będzie w poniedziałek w 1/8 finału 36-letnia Angelique Kerber. Niemiecka tenisistka polskiego pochodzenia w sobotę pokonała białoruską kwalifikantkę Alaksandrę Sasnowicz 6:3, 7:6 (7-4). Jest 331. w zestawieniu WTA, a teraz w Rzymie najpierw odesłała Amerykankę Lauren Davis 6:1, 6:0, a w drugiej rundzie rozstawioną z nr 17. Rosjankę Weronikę Kudiermietową 6:3, 6:0. W dwóch dotychczasowych pojedynkach z „Anią” triumfowała 22-letnia Polka. W marcu 2022 roku w 1/8 finału w Indian Wells 4:6 6:2, 6:3, a w styczniu tego roku w Sydney 6:3, 6:0 w finale drużynowego United Cup.
Kerber, która ma także polskie obywatelstwo, jest byłą liderką światowego rankingu. Przewodziła mu od 12 września 2016 do 29 stycznia 2017, od 20 marca do 23 kwietnia 2017 oraz od 15 maja 2017 do 16 lipca 2017 roku. Z igrzysk w Rio de Janeiro 2016 przywiozła srebrny medal w singlu. Pod koniec zeszłego roku wróciła na kort po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej macierzyństwem. Ma 14 wygranych turniejów, w tym trzy Wielkiego Szlema: Australian Open 2016, US Open 2016 i Wimbledon 2018. Po raz ostatni zdobyła trofeum na nawierzchni ziemnej w Strasbourgu w 2022 roku. W Rzymie jej najlepszy rezultat to półfinał z 2012 roku.
Jeszcze w piątek Magda Linette przegrała w drugiej rundzie z rozstawioną z numerem 24. Białorusinką Wiktorią Azarenką 7:6 (7-5), 4:6, 3:6. Obie zawodniczki nie zachwycały serwisem. Azarenka miała 12 podwójnych błędów, Linette - 7. W innych aspektach tenisistki prezentowały znacznie wyższy poziom i długo prowadziły wyrównaną walkę. Po zakończeniu drugiego seta, czyli po ok. dwóch godzinach gry, Linette poprosiła o przerwę medyczną. Odczuwała ból w okolicach kciuka. Po kilku minutach zabiegów wróciła do gry, ale uraz powodował dyskomfort. To właśnie mogło spowodować, że w czwartym gemie decydującej partii, przy stanie 2:1 dla Azerenki, poznanianka popełniła aż trzy podwójne błędy serwisowe i została przełamana. Po chwili miała dwa break-pointy, ale Azarenka obroniła się i objęła prowadzenie 5:1. W siódmym gemie była liderka światowego rankingu miała cztery piłki meczowe, a skończyło się odrobieniem przełamania przez Polkę i stanem 5:3. Wtedy jednak Azarenka objęła prowadzenie 40:15, a Linette udało się obronić tylko jedną, piątą piłkę meczową. Kolejny punkt przegrała posyłając piłkę mocnym uderzeniem minimalnie w aut. Spotkanie trwało dwie godziny i 51 minut. Był to szósty pojedynek obu tenisistek w cyklu WTA i czwarte zwycięstwo Białorusinki. W pierwszej rundzie Azarenka miała wolny los, a Linette wyeliminowała Chinkę Zhu Lin.