Przez dwa lata gry w Pogoni Wahan Biczachczjan dał się poznać kibicom tej drużyny z dobrej strony. Fot. pogonszczecin.pl


„Jubileusz” Ormianina

Piłkarze i trenerzy Pogoni Szczecin kombinują, jak zneutralizować Erika Exposito.

 

Przedwczoraj, 5 lutego, swego rodzaju jubileusz obchodził pomocnik szczecińskiej Pogoni, Wahan Biczachczjan. Tego właśnie dnia niespełna 25-letni Ormianin świętował drugi rok występów w zespole „Dumy Pomorza”. „Wahi” piłkarzem granatowo-bordowych został w styczniu 2022 roku, ale zadebiutował 5 lutego w wyjazdowym meczu ligowym z Piastem Gliwice (2:0). Ormianin wszedł na boisko z ławki rezerwowych w 76 minucie gry, a sześć minut później zdobył dla „portowców” bramkę, która przypieczętowała ich zwycięstwo. Do tej pory Biczachczjan rozegrał w Pogoni 74 mecze, w których strzelił 14 goli i dołożył do nich 6 asyst.

 

Lider na horyzoncie

Tymczasem milowymi krokami zbliża się pierwszy mecz ligowy w rundzie wiosennej. Przeciwnikiem Pogoni będzie aktualny lider PKO BP Ekstraklasy, Śląsk Wrocław, z którym zmierzą się w niedzielę, 11 lutego, o godzinie 17.30. Przygotowania do tej potyczki idą pełną parą.

Poniedziałek był dla podopiecznych trenera Jensa Gustafssona dniem wolnym, ale we wtorek „portowcy” trenowali na boisku numer 2. W środę w planach są dwa treningi - poranny na siłowni, natomiast popołudniowy z piłką. W czwartek, piątek oraz sobotę granatowo-bordowi będą trenować raz dziennie.

 

Gotowi do walki

Sytuacja kadrowa „Dumy Pomorza” przed niedzielnym spotkaniem poprawia się z każdym dniem. - Większość problemów naszych piłkarzy to urazy mięśniowe, które w okresie ciężkich treningów są niejako wkalkulowane w ten zawód - powiedział klubowy lekarz, Bartosz Paprota. - W naszym przypadku kontuzje nie są zbyt groźne. Niektórzy zawodnicy wznowili już zajęcia, a inni powinni uczynić to niebawem. Na obecnym etapie przygotowań sytuacja zdrowotna drużyny jest dobra i nie ma powodu do niepokoju.

W Turcji z powodu urazów mięśniowych z kolegami z drużyny nie trenowali Rafał Kurzawa i Kacper Smoliński. - Na szczęście ich stan zdrowia szybko się poprawiał i niebawem powinni wrócić do zdrowia, co umożliwi już wkrótce zajęcia na odpowiednich obrotach - stwierdził doktor Paprota. - Kibice zapewne szczególnie niepokoją się stanem zdrowia Kacpra Smolińskiego, który niedawno przeszedł dwie poważne operacje kolana. Chciałbym wszystkich uspokoić, że jego wiązadła w stawie kolanowym są w należytym stanie i nie ma powodów do obaw.

Do zajęć z drużyną powrócili już Chorwat Danijel Lonczar, Marcel Wędrychowski i Adrian Przyborek. Wszyscy trenują już na pełnych obrotach i powinni być do dyspozycji trenera Gustafssona.

 

Hiszpańska zmora

Sztab szkoleniowy i piłkarze Pogoni kombinują, jak w niedzielę zatrzymać kapitana Śląska, Erika Exposito. W rundzie jesiennej Hiszpan strzelił 14 goli i dołożył do nich trzy asysty, a poza tym jest prawdziwą zmorą „portowców”. Bramkostrzelny napastnik w dziesięciu meczach, w których zagrał przeciwko Pogoni, strzelił cztery gole (wyniki 2:1, 1:1, 2:0) i dorzucił trzy asysty. Większy respekt przed nim mają tylko bramkarze Zagłębia Lubin (Konrad Forenc, Dominik Hładun, Szymon Weirauch, Jasmin Burić), których zmusił do kapitulacji osiem razy. Gdyby hiszpańskiemu łowcy bramek w niedzielę udało się powiększyć swój dorobek strzelecki, byłby to 50. gol Exposito w polskiej ekstraklasie. Do tej pory w 138 spotkaniach dorobił się 49 trafień.

 

Bogdan Nather