JT znowu wygrywa
Trudno przebić to, co wydarzyło się w Auguście, bo długo wyczekiwany powrót Justina Thomasa do grona zwycięzców ma własny ciężar gatunkowy.
JT w tradycyjnej kraciastej marynarce zakładanej przez zwycięzcę RBC Heritage. Fot. Facebook PGA Tour
Nie wiesz, co się wydarzy
Kibice ledwo zdążyli ochłonąć po niezwykłej edycji Masters, a już czekały na nich nowe emocje. Akcja przeniosła się z pierwszego turnieju wielkoszlemowego roku na RBC Heritage – jeden z flagowych turniejów PGA Tour, z gigantyczną pulą nagród opiewającą na 20 milionów dolarów. Zawody rozgrywane są na fantastycznym polu Harbour Town Golf Links, które zaprojektował genialny Pete Dye, z klimatyczną biało-czerwoną latarnią morską. Zlokalizowane jest na wyspie Hilton Head w Karolinie Południowej. Pole z wąskimi fairwayami, urozmaicają wspaniałe rozłożyste dęby, sosny, palmy i bagniste laguny. Tak się jakoś składa, że dość trudno wygrać tam po 72 dołkach, a rozstrzygnięcia częściej niż gdzie indziej wymagają dogrywki. W ostatnich 31 edycjach, dodatkowe rozstrzygnięcia potrzebne były trzynaście razy, w tym trzy w ostatnich czterech turniejach.
Justin Thomas też nie miał łatwo. Teraz już 16-krotny triumfator turniejów PGA Tour ostatnio wygrywał w maju 2022 roku, zdobywając swój drugi tytuł mistrza PGA Championship. Wtedy również o wszystkim zadecydować musiała dogrywka, w której pokonał Willa Zalatorisa, po tym jak do rundy finałowej przystępował z siedmioma uderzeniami deficytu od prowadzącego Mito Pereiry. W 1978 PGA Championship John Mahaffey w Oakmont był poprzednim graczem, który odrobił siedem uderzeń straty w ostatnim dniu tego turnieju. Wygrał, również w dogrywce, z Tomem Watsonem i Jerrym Pate’m. - Na początku tygodnia zapytano mnie, jaka przewaga jest bezpieczna, a ja odpowiedziałem: „żadna". Nie mogę uwierzyć, że znalazłem się w dogrywce” — powiedział grający wtedy wynik dnia 67 zwycięzca. - Pamiętam, jak trudno jest wygrać, więc wiedziałem, że będę zdenerwowany, ale wiedziałem jednocześnie, że oni będą czuć dokładnie to samo. Po prostu nie wiesz, co się wydarzy.
Specjalista od trudnych rozstrzygnięć
JT stał się prawdziwym dogrywkowym specjalistą. W ten sposób wygrał już po raz piąty, przegrywając tylko dwa razy. Chwilę po trafieniu ponad sześciometrowego putta na birdie i zwycięstwie, szczęśliwy padł w objęcia swojego caddiego. Z radości szalał również obserwujący zawody z bliska jego ojciec oraz żona z ich kilkumiesięczną córeczką. - Nie wiedziałem, jak bardzo brakowało mi wygranej – powiedział, odnosząc się do tego, że minęły trzy lata bez jednego miesiąca od ostatniego zwycięstwa na PGA Tour.
Trzy lata to długi okres, zwłaszcza mając w pamięci jego wyśrubowane standardy. Przechodząc na zawodowstwo trzy lata wcześniej, w latach 2015 - 2022 triumfował zawsze przynajmniej raz w roku. Emocje na ostatnim greenie Harbour Town były więc podobne do tych z Augusta National tydzień wcześniej. - Kiedy piłka wpadła, to była czysta radość… Po prostu byłem tak szczęśliwy. Nie mogłem przestać się uśmiechać. Czuję, że gram wystarczająco dobrze, aby wygrać przez te kilka lat, ale to, że tak się czujesz i tak jest, oczywiście nie oznacza, że tak właśnie będzie.
Powrót
Wiele wydarzyło się w ciągu tych nieznośnie długich 1064 dni. Były numer 1 na świecie osiągnął dno w 2023 roku, gdy grał coraz słabiej, nakładając dodatkowo na siebie presję, aby dostać się do drużyny Ryder Cup w Rzymie, gdzie ostatecznie awansował dzięki dość kontrowersyjnej dzikiej karcie od kapitana Zacha Johnsona. Po raz pierwszy w swojej karierze nie dostał się do FedExCup Playoffs, zaliczył niechlubne osiemdziesiątki w dwóch kolejnych Majorach i... przestał ściśle współpracować z trenerem od dziecka, czyli własnym ojcem. Teraz wrócił do wygrywania.
Zacięty opór stawił mu Andrew Novak w pewnym sensie grający u siebie, uczęszczający kiedyś do Academic Magnet High School w Karolinie Południowej, dając z siebie wszystko na ostatnich trzech dołkach rundy finałowej. 30-letni Amerykanin jak na razie tylko raz wygrał na Korn Ferry Tour 5 lat temu. Na pierwszy triumf w PGA Tour musi jeszcze trochę poczekać. W tym sezonie dość głośno dobija się do drzwi chwały, zostając na razie jedynym zawodnikiem, który wystąpił w trzech finałowych grupach turniejów PGA Tour, podczas Farmers Insurance Open, Valero Texas Open i RBC Heritage.
Pora na pary
PGA Tour w tym tygodniu rozegra dla odmiany turniej parami – Zurich Classic of New Orleans. Obrońcami tytułu na polu TPC Louisiana będzie wystrzałowy irlandzki duet w gwiazdorskim składzie… Rory McIlroy i Shane Lowry, rok temu w dogrywce pokonali Chada Rameya i Martina Trainera. Wśród osiemdziesięciu zespołów pokażą się jeszcze chociażby: Thomas Detry i Robert MacIntyre, Nicolai Højgaard i Rasmus Hojgaard, Aaron Rai i Sahith Theegala, Billy Horschel i Tom Hoge, Nick Taylor i Adam Hadwin, weterani Charley Hoffman i Nick Watney oraz Ryan Fox i wygrywający w tym samym czasie co JT, podczas Corales Puntacana Championship – Garrick Higgo. Transmisje na antenie Eurosport 2, a bez reklam na platformie MAX.
Kasia NieciakJustin Thomas przeżywał podobne emocje jak Rory McIlroy w Auguście. Fot. Facebook PGA Tour