Josh Kerr liczył na znacznie więcej


LEKKA ATLETYKA

Brytyjczyk Josh Kerr skrytykował wysokość nagród pieniężnych za rywalizację w zakończonych w niedzielę HMŚ, określając sumy jako „szalenie małe” w porównaniu do innych sportów. Kerr wygrał bieg na 3000 metrów, za co otrzymał 40 tysięcy dolarów. Srebrny medalista na 3000 m Amerykanin Yared Nuguse mógł liczyć na wypłatę 20 tys. dolarów, natomiast Selemon Barega z Etiopii, który stanął na najniższym stopniu podium, 10 tys.


- Otrzymałem 40 tysięcy dolarów (ok. 159,5 tys. zł - przyp. red.) za wygraną w sobotę. To wydaje się szalenie mało w porównaniu z innymi sportami. Musimy nadać tym mistrzostwom trochę wiarygodności - podkreślił w rozmowie z „Daily Mail”.


Dla porównania, tenisowi mistrzowie gry pojedynczej podczas rozpoczynającego się dziś turnieju rangi 1000 w Indian Wells otrzymają czeki w wysokości 1,1 mln dolarów (ok. 4,4 mln zł). W ubiegłorocznych lekkoatletycznych MŚ w Budapeszcie zwycięzcy w indywidualnych konkurencjach otrzymali po 70 tys. dolarów (ok. 279,1 tys. zł). - Mamy szczęście, że mamy takie osoby jak Noah Lyles, Grant Holloway, Femke Bol - niesamowitych lekkoatletów, którzy przyjeżdżają tutaj i wykonują swoją pracę, jednak nasze nagrody są niższe niż obecne wypłaty za występy pobierane przez zawodników tej klasy. Musimy znaleźć sposoby, aby zachęcić sportowców do częstszej rywalizacji, w tym tej bezpośredniej. Musimy brać udział w bezpośrednich biegach, a sposobem na to jest płacenie nam dobrych pieniędzy za występy w serii zawodów - dodał Kerr.


Brytyjski halowy mistrz świata uważa, że lekkoatleci byliby skłonni zapisać się do ligi, która zapewniłaby im odpowiedni przychód. Odniósł się w ten sposób do pomysłu byłego amerykańskiego lekkoatlety Michaela Johnsona, który planuje stworzyć w przyszłym roku cykl zawodów sponsorowanych przez wielkie firmy. - Ma dużo do powiedzenia, a jego słowa wiele znaczą. Chce zrobić trochę zamieszania, co dla mnie brzmi świetnie. Z punktu widzenia lekkoatlety, to nam zapewni dodatkowe możliwości, a my ich potrzebujemy, by zarobić na życie i wykazać swoje umiejętności - powiedział 26-latek.

(m, PAP)