Jeszcze jedna szansa
Magdalena Fręch nie zagra w ćwierćfinale w Pekinie, ale zadebiutuje w Top 30 na świecie. W środę przed szansą na najlepszą ósemkę w stolicy Chin stanie Magda Linette.
TENIS
Dobiegła końca znakomita seria Magdaleny Fręch, która wygrała siedem kolejnych meczów w rozgrywkach WTA Tour – pięć w meksykańskiej Guadalajarze (WTA 500), gdzie sięgnęła po pierwszy tytuł, i dwa w Pekinie. Po pokonaniu Amerykanki Alycii Parks i Rosjanki Diany Sznajder passę 26-letniej łodzianki przerwała Shuai Zhang. 35-letnia Chinka wygrała w 1/8 finału 6:4, 6:2, zamykając tenisistce Górnika Bytom drogę do pierwszego w karierze ćwierćfinału imprezy rangi WTA 1000 (wyżej jest już tylko Wielki Szlem).
Mimo porażki Polka i jej trener Andrzej Kobierski mogą być zadowoleni, a notowana na 31. miejscu – najwyższym w karierze – Polka w najnowszym notowaniu (7 października) wskoczy do Top 30 światowego rankingu.
Come back Chinki
We wtorek łodzianka padła jednak kolejną ofiarą niezwykłego odrodzenia Zhang, byłej numer 22 na świecie, która po serii 24 porażek i półrocznej przerwie od gry spadła na koniec szóstej setki (595.) w rankingu. W Pekinie dostała „dziką kartę” i zrobiła z niej najlepszy możliwy użytek – pokonała już cztery rywalki, w tym półfinalistkę US Open, Amerykankę Emmę Navarro (8. WTA), i zameldowała się w ćwierćfinale.
Fręch stawiała opór Zheng przez półtorej godziny i wcale nie musiała przegrać pierwszego seta. Przy stanie 5:4 dla Chinki prowadziła przy swoim podaniu 40-0, ale przegrała cztery kolejne piłki. Pierwszego setbola jeszcze obroniła, lecz przy drugim była bezradna.
W drugiej partii Zhang szybko osiągnęła przewagę 4:0 i już przy 5:1 miała trzy piłki meczowe. Fręch wyszła z opresji, ale mocno szwankował jej serwis, zwłaszcza drugie podanie, które stawało się łatwym łupem – Chinka wygrywała trzy na cztery takie zagrywki Polki. W następnym gemie przy własnym serwisie łodzianka znowu musiała bronić meczbole. Piątego nie obroniła i po godzinie i 32 minutach zeszła z kortu pokonana. Zhang awansowała do ćwierćfinału imprezy WTA po raz pierwszy od ponad dwóch lat; o półfinał zagra z Paulą Badosą – Hiszpanka (19. WTA) rozprawiła się w godzinę z rozstawioną z „dwójką” numer 3 w rankingu, Amerykanką Jessicą Pegulą 6:4, 6:0.
15 lat różnicy
Wciąż jeszcze jest szansa, że polska tenisistka zagra w Pekinie w ćwierćfinale – w środę około godziny 10 powalczy o to Magda Linette. 32-letnia poznanianka po nieudanym US Open (odpadła w 1. rundzie), w stolicy Chin wyraźnie odżyła. Najpierw skorzystała z rezygnacji kilku czołowych tenisistek, w tym liderki rankingu, Igi Świątek, i załapała się na rozstawienie (z nr 31), co dało jej wolny los w 1. rundzie. Potem wygrała dwa mecze, w tym ze światową „piątką” Włoszką Jasmine Paolini w imponującym stylu 6:4, 6:0 i wyrównała osiągnięcie sprzed roku, kiedy to w 1/8 finału przegrała ze... Świątek.
Teraz na drodze Linette do ćwierćfinału stoi jeden z największych talentów, o 15 lat młodsza Mirra Andriejewa (nr 17). Zaledwie 17-letnia Rosjanka jest już 22. w rankingu, a pokonała poznaniankę rok temu na mączce w Madrycie, Polka zrewanżowała się podczas igrzysk w Paryżu, zwyciężając 6:3, 6:4.
Zaskakująco zakończył się szlagier 1/8 finału, w którym zmierzyły się dwie mistrzynie Wielkiego Szlema. Japonka Naomi Osaka wygrała z Amerykanką Coco Gauff pierwszego seta 6:3, w drugim prowadziła 4:3 z przełamaniem, ale Coco wygrała trzy gemy z rzędu, a po zakończeniu tej partii Osaka skreczowała.
Tomasz Mucha
4 SHUAI ZHANG (595. WTA)
jest czwartą zawodniczką spoza pierwszej 500 rankingu WTA, która dotarła do ćwierćfinału imprezy WTA 1000 – po Belgijce Kim Clijsters (Cincinnati 2009), Amerykance Sloane Stephens (Toronto 2017) i Japonce Naomi Osace (Doha 2024).
Szlagier w finale
Lider światowego rankingu Jannik Sinner oraz Carlos Alcaraz, który w najnowszym notowaniu awansuje na 2. miejsce, zmierzą się w finale turnieju ATP 500 w Pekinie. Broniący tytułu Włoch w półfinale pokonał Yunchaokete Bu z Chin 6:3, 7:6 (7-3), a Hiszpan Rosjanina Daniiła Miedwiediewa 7:5, 6:3. Środowy finał będzie 10. pojedynkiem Sinnera z Alcarazem. Obecnie 5-4 prowadzi Hiszpan, który wygrał ich dwa tegoroczne spotkania – w półfinale ATP Masters 1000 w Indian Wells oraz w półfinale French Open. Spośród ich dziewięciu dotychczasowych meczów tylko jeden odbył się w finale, w 2022 roku w Umag górą był Włoch.
Fils górą z rodakiem
Arthur Fils obronił piłkę meczową i pokonał Ugo Humberta (18. ATP) 5:7, 7:6 (8-6), 6:3 we francuskim finale turnieju ATP 500 w Tokio. To trzeci tytuł w karierze 20-letniego Filsa (24. ATP), a drugi w tym sezonie (wygrał także w Hamburgu). To był pierwszy od siedmiu lat finał jednej z imprez tej lub wyższej rangi, w którym wystąpiło dwóch Francuzów.
(t)