Sport

Jest dwucyfrówka!

Nie było trudno przewidzieć, że po dziewięciu bramkach zainkasowanych przez sanoczan w pierwszej rundzie w Toruniu i ostatnio w Oświęcimiu, w końcu pęknie dycha.

Jaki to ma sens?! Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Pękła w rewanżu z Energą, ale zaskoczeniem mogły być cztery gole STS-u - rekord tego sezonu!

◼  STS Sanok - Energa Toruń 4:10 (1:1, 1:5, 2:4)
0:1 - Lewandowski - Fjodorows - K. Kalinowski (5:07), 1:1 - Kowalczuk – K. Bukowski (17:32), 1:2 - Denyskin - Syty - Jaworski (20:42), 1:3 - Syty - Jaworski - Denyskin (22:44, w przewadze), 1:4 - Arrak - M. Kalinowski - Kulincew (23:12), 2:4 - Czopor (29:54), 2:5 - Syty - Baszyrow - Denyskin (35:20), 2:6 – M. Kalinowski - Arrak - Sedlak (35:45), 2:7 - Sedlak - Lewandowski - Arrak (43:27, w przewadze), 2:8 - Syty - Denyskin - Baszyrow (45:56), 2:9 - Lewandowski - Zieliński – K. Kalinowski (48:55), 3:9 - Filipek - Wilczok - Świderski (51:24, w przewadze), 4:9 - Czopor - Huhdanpää (54:49), 4:10 - Lewandowski (57:52).
Sędziowali: Marcin Majta i Wojciech Czech - Kacper Król i Michał Kret. Widzów 400.

STS: Ovečka (35:45. Świderski); Kang - Wilczok, Niemczyk – Sitnik, Koczera - Bieda, A. Kamieniew - Kasteczka; Filipek - Sienkiewicz – Tomiczek, Wawrzkiewicz - Prokurat (2) - K. Bukowski (2), Huhdanpää - Nikołajewicz (2) - Kowalczuk, Kozłowski - Majerczyk (2) - Czopor. Trener Bogusław RĄPAŁA.
ENERGA:
Studziński; Schafer - A Jaworski, Zieliński - Kulincew, Kurnicki - Gimiński (2), Cybulski - Szotkiewicz; Baszyrow (2) - Syty (2) - Denyskin, M. Kalinowski - Arrak - Sedlak, K. Kalinowski - Fjodorows - Lewandowski, Napiórkowski - Maćkowski - Ziarkowski. Trener Sami HIRVONEN.
Kary: STS - 8 min,Energa - 6 min.