Jeśli uczyć się to od najlepszych
Lekcja pokory dla mistrza Polski. Starcie z Ajaksem znów uświadamia nam miejsce w peletonie polskiego futbolu klubowego.
Trzeba realnie oceniać sytuację
Po meczu trener Adrian Siemieniec nie wyglądał na zdołowanego. – Chciałem podziękować za tę rywalizację i pogratulować Ajaksowi zwycięstwa w dwumeczu i życzyć powodzenia w fazie ligowej Ligi Europy. To naprawdę był duży zaszczyt dla mnie dla moich piłkarzy, dla naszego klubu – móc rywalizować z tak wielkim klubem. Nie jesteśmy szczęśliwi z tego, że nie awansowaliśmy, ale musimy realnie oceniać naszą sytuację – stwierdził Siemieniec. Trener podziękował również kibicom „Jagi”, którzy licznie stawiali się w Amsterdamie za obecność i wparcie. – Dla nich tez ostatnie dni to był intensywny czas.
Dużo pracy przed nimi
Siemieniec zanalizował postawę piłkarzy z Podlasia w tym meczu. – Do stanu 0:1 mogę być zadowolony z tego jak w pierwszej połowie dużymi fragmentami broniliśmy – powiedział. Jednocześnie przyznał, że mało było momentów gdy Jagiellonia miała inicjatywę, przejmowała piłkę. – Za mało mieliśmy okazji do wyjścia wyżej. Nieźle funkcjonowaliśmy za to przy niskim bloku. W drugiej połowie Ajax poprzez swoją jakość skruszył ten nasz mur. Mnóstwo doświadczeń i sygnał ile jeszcze pracy przed nami żeby toczyć wyrównane boje z tak jakościowym przeciwnikiem – stwierdził szkoleniowiec
Jagiellonia nie zostaje z pustymi rękami: wiadomo, że po odpadnięciu z Ligi Europy, mistrz Polski zagra w fazie ligowej Ligi Konferencji.
(pacz)