Jeremy Sochan wylądował
Polacy we Wrocławiu przygotowują się do najważniejszego turnieju w roku. Do kadry dołączył Jeremy Sochan.
Jeremy Sochan wylądował
Polacy we Wrocławiu przygotowują się do najważniejszego turnieju w roku. Do kadry dołączył Jeremy Sochan.
REPREZENTACJA POLSKI
Kadrowicze zgrupowanie rozpoczęli w mocno okrojonym składzie, ale w minionym tygodniu stopniowo docierali kolejni zawodnicy. W czwartek do zespołu dołączyli dwaj liderzy, Mateusz Ponitka i Michał Sokołowski. Zaraz po nich na obóz dotarł AJ Slaughter, zawodnik hiszpańskiego Dreamland Gran Canaria. W najbliższych dniach do Polski wróci także Aleksander Balcerowski, który w miniony weekend z Panathinaikosem zdobył tytuł mistrza Grecji. Środkowy w tej fazie sezonu był jednak głównie statystą w greckim zespole, bo w meczach finałowych nie zagrał ani minuty i siedział na ławce rezerwowych.
Wydarzeniem jest pojawienie się w naszym kraju Jeremy'ego Sochana. Rozgrywający San Antonio Spurs wylądował w Warszawie w piątek. W sobotę pojawił się w Tauron Arenie w Krakowie na koncercie rapera Okiego. - Mamy przed sobą dużo pracy, nie będzie łatwo, ale chcę dać z siebie wszystko, grać twardo, rywalizować i pomóc nam dostać się na igrzyska olimpijskie. Będzie niesamowicie fajnie zobaczyć znowu kibiców w Polsce, zwłaszcza kiedy zagramy dwa mecze przed wyjazdem do Hiszpanii. Mam też nadzieję, że zobaczę wielu polskich kibiców również w Walencji, będziemy ich potrzebować! - komentował Sochan. Z powodu kontuzji zawodnik "Ostróg" nie zagrał w ośmiu ostatnich meczach sezonu zasadniczego. Na początku kwietnia przeszedł zabieg artroskopii stawu skokowego. Rekonwalescencja trwała kilka tygodni. Obecnie jest zdrowy.
Przed Polakami bardzo intensywne przygotowania. W środę wylatują do Grecji, gdzie zagrają mecz towarzyski z reprezentacją tego kraju. Następnie przelot do Chorwacji i dwa kolejne mecze - z gospodarzami oraz Brazylijczykami. Dwa ostatnie to bardzo silne zespoły - Brazylia jest obecnie 12. w światowym rankingu, a Grecja 14. Po powrocie do Polski Polacy udadzą się na Śląsk i do Zagłębia na kolejne dwa mecze. 28 czerwca zagrają w Katowicach z Nową Zelandią, zaś dzień później w Arenie Sosnowiec staną przeciw Filipinom. - Pracujemy intensywnie, zawodnicy obecni we Wrocławiu naprawdę dają z siebie wszystko. Wszyscy pracują indywidualnie najmocniej po to, aby zespół stawał się coraz lepszy. To jest czas, który - głęboko w to wierzymy - zaprocentuje w przyszłości. Nie mamy jeszcze pełnego składu, ale nic nas nie zraża. Każdy trening to dla nas wyzwanie, każdy trening to szansa na to, by stać się lepszym - mówi zapewnił Igor Milicić, selekcjoner reprezentacji Polski.
Sparingpartnerzy są tak dobrani, by przypominali naszych rywali w trakcie kwalifikacji olimpijskich. - Cykl został przygotowany tak, aby możliwie najlepiej przygotować się do meczów z Finlandią i Bahamami. Nie ma dla nas ważniejszej sprawy, niż spotkania w Walencji w walce o udział w igrzyskach. Nie jesteśmy faworytem grupy, ale nie raz udowadnialiśmy, że w takiej roli czujemy się najbardziej komfortowo, aby zaatakować - dodał Milicić.
Turniej kwalifikacyjny do igrzysk rozpocznie się 2 lipca w hiszpańskiej Walencji. W grupie rywalizujemy z ekipami Bahamów oraz Finlandii. W obu drużynach występują gracze z NBA.
(pp)