Sport

Jedna wielka rodzina olimpijska

Srebrny medalista z Monachium (1972) w dżudo Antoni Zajkowski wybiera się do Paryża, aby kibicować wnuczkowi swojej siostry Janiny, szabliście Filipowi Dolegiewiczowi, który wystąpi w ekipie... USA.

A szablista wygląda tak... Fot. Zhang Hongxiang/Xinhua/PressFocus

Jak tłumaczył dżudoka, pochodzący z Moniek syn jego starszej siostry Janiny - Mariusz - wyemigrował przed laty do USA. - Tam ożenił się z Beatą, swoją koleżanką z liceum ogólnokształcącego. Byliśmy z żoną Anną na ich weselu w USA - dodał Antoni Zajkowski. - Sport był zawsze na porządku dziennym w ich rodzinie, a właściwie naszej rodzinie. Mariusz pobierał naukę w stołecznej Akademii Wychowania Fizycznego i ta wiedza pomogła mu później w życiu. Założył w okolicach Chicago z żoną klub szermierczy, zarażając tą dyscypliną sportu synów - Marcela i Filipa - przekazał Zajkowski, pierwszy polski medalista olimpijski w dżudo, który w finale kategorii 70 kg w Monachium przegrał z Japończykiem Tadahiro Nomurą.

W prowadzeniu klubu rodzicom pomaga urodzony w 1997 roku Marcel, absolwent wydziału prawa uniwersytetu w Princeton, w którego barwach startował w turniejach szablistów. Trenował w Midwest Fencing Club i zaliczał się do czołówki młodych amerykańskich specjalistów w tej szermierczej konkurencji.

W jego ślady poszedł młodszy o trzy lata Filip. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Harwarda zadomowił się w Nowym Jorku, gdzie pracuje w sektorze finansowym i trenuje w tamtejszym Tim Morehouse Fencing Club. Zalicza się do ścisłej czołówki amerykańskiej w tej broni, obecnie zajmuje 20. miejsce w światowym rankingu, choć jest czwartym Amerykaninem w tym zestawieniu. Jego największym sukcesem jest trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata Grand Prix FIE, które zajął w maju w Seulu. To zaowocowało powołaniem do olimpijskiej ekipy.

- Obaj są niezwykle sprawni fizycznie. W szermierce bardzo ważna jest głowa, ale nie tylko. Potrzebna jest siła i wytrzymałość jak w dżudo. A do tego niezbędny jest także timing. Trzeba wiedzieć, w którym momencie należy pójść do przodu - powiedział Zajkowski.

To niejedyne polskie akcenty w amerykańskiej kadrze szermierczej w Paryżu. W ekipie szablistek znalazła się 18-letnia Magda Skarbonkiewicz, córka pochodzącego ze Śląska także uprawiającego ten sport Adama, który wyjechał do USA, gdzie współpracował z twórcą sukcesów amerykańskiej szabli Edwardem Korfantym. Robiąca furorę w kategorii kadetek i juniorek zawodniczka w 2023 roku triumfowała w Igrzyskach Panamerykańskich wśród seniorek.

Z kolei biało-czerwone zmagania drużynowe w szpadzie rozpoczną od meczu z Amerykankami, w których składzie jest mająca również polskie pochodzenie Anne Cebula.