JEDENASTKA KOLEJKI
Oliwier ZYCH
Bramkarz Puszczy był bohaterem niespodziewanego remisu w starciu ze Śląskiem Wrocław. Golkiper wypożyczony z Aston Villi spisał się doskonale, zachowując czyste konto, choć podopieczni Jacka Magiery co chwilę sprawdzali jego umiejętności.
Levent GUELEN
Punkt zdobyty przez ŁKS z mistrzem Polski byłby niemożliwy, gdyby nie skuteczna gra w obronie. Łodzianie długo się bronili, w końcu skapitulowali w doliczonych minutach, ale to tylko nieznacznie umniejsza ocenę Guelena.
Eneo BITRI
Zimą Albańczyk został sprowadzony do Krakowa, żeby wzmocnić formację defensywną. W minionej kolejce popisał się natomiast umiejętnościami ofensywnymi. Otworzył wynik w starciu z Widzewem.
Mateusz SKRZYPCZAK
23-letni defensor widział, że VAR nie pomaga jego drużynie, gdy anulował gola Imaza z 5 minuty (później anulowane zostały jeszcze dwie bramki „Jagi”). Wziął więc sprawy w swoje ręce, zawędrował w pole karne Radomiaka i wyprowadził białostoczan na prowadzenie.
Jacek PODGÓRSKI
Pomocnik rozegrał jeden z lepszych meczów w ekstraklasie. Zaliczył cudowną asystę przy golu Błanika, gdy zabawił się z Linusem Wahlqvistem jak z dzieckiem.
Dani RAMIREZ
Jego powrót do ŁKS-u nie jest spektakularny, ale w minionej kolejce Hiszpan był najlepszym zawodnikiem na boisku w pojedynku z Rakowem. Ukoronowaniem był gol strzelony z rzutu karnego.
Filip MARCHWIŃSKI
Wraz ze słabszą dyspozycją całego Lecha osłabła również forma Marchwińskiego. Pomocnik jednak brał czynny udział w przełamaniu się poznaniaków podczas derbów Poznania. Popisał się świetnym podaniem do Kristoffera Velde przy trafieniu na 1:0.
Dawid BŁANIK
Niezwykle aktywny był zwłaszcza w pierwszej połowie meczu z Pogonią. Wpisał się na listę strzelców w 42 minucie, choć już wcześniej dawał sygnały defensywie „portowców”, aby miała się na baczności.
Adrian KAPRALIK
Skrzydłowy Górnika skorzystał na bierności w obronie Ruchu. Jego akcja w pierwszej połowie zakończyła się golem, choć wiele zawdzięcza także złej interwencji Dante Stipicy. Najważniejsze, że dołożył cegiełkę do zwycięstwa w Wielkich Derbach Śląska.
Marc GUAL
Po jesiennych zmaganiach Hiszpan mógł zostać uznany za transferowy niewypał, bo strzelił tylko jedną bramkę w lidze. Jednak obudził się po przerwie zimowej, a w miniony weekend dwukrotnie w pięknym stylu pokonał Frantiszka Placha.
Kristoffer VELDE
Całe środowisko Lecha oczekiwało na gola Velde. Norweg ostatni raz w lidze strzelił w grudniu, a od jego dyspozycji często zależna była postawa całego zespołu. Gdy w końcu zaliczył dublet w meczu derbowym, Lech przerwał serię 3 spotkań bez bramki w ekstraklasie.
(KJ)