Brendan Steele. Fot. Liv Golf

Jedenaste trofeum

Brendan Steele zwyciężył po raz pierwszy w zawodach LIV Golf. Tym razem liga grała po raz drugi w historii w Adelajdzie i ponownie pole nawiedziły tłumy kibiców, nie tak oczywiste w innych lokalizacjach saudyjskich rozgrywek. Adrian Meronk zakończył rywalizację w środku stawki.


GOLF

41- letni Amerykanin jako zawodowiec wygrywał do tej pory 10 razy, z czego trzykrotnie na PGA Tour,  ostatnio w 2017 roku, drugi raz z rzędu w Safeway Open. Od tamtej pory miał czyściutkie konto. Jego najlepszym występem wielkoszlemowym był PGA Championship 2022, plasując się tam na solidnym, dzielonym z czterema rywalami dziewiątym miejscu. W lutym ubiegłego roku dostał od Grega Normana propozycję nie do odrzucenia i przeprowadził się do LIV Golf. Od tej pory zagrał jeszcze raz w Wielkim Szlemie, nie przechodząc cuta w ubiegłorocznym PGA Championship. Na pocieszenie obserwował jak Brooks Koepka, jako pierwszy zawodnik wywrotowej ligi, wygrywa w turnieju wielkoszlemowym, zdobywając trzecie w karierze The Wanamaker Trophy. Teraz szanse Brendana na grę w kolejnym turnieju Major nie wyglądają dobrze, po tym jak spadł w rankingu światowym już na 699 pozycję, w 2018 roku okupując tam nawet miejsce 35. Tym jednak prawdopodobnie nie zaprząta sobie głowy. Wreszcie wygrał ponownie, zgarniając czek na cztery miliony dolarów amerykańskich, z czego niestety australijski fiskus lekką ręką wyszarpie 49.5 procenta. 


Było nerwowo

Po niedzielnej rundzie 68, uzyskując po 54 dołkach wynik - 18, powstrzymał wściekle atakującego rundą 65 Louisa Oosthuizena, z przewagą jednego uderzenia zapewniając sobie pierwszy triumf od niemal siedmiu lat. Rozpoczął bardzo pewnie, trafiając 5 birdie z rzędu na pierwszej dziewiątce. Na drugich dziewięciu dołkach nerwy dały znać o sobie, co otworzyło drzwi przed grupą pościgową, w tym Louisem - zwycięzcą The Open 2010, oraz dwoma mistrzami Masters - Charlem Schwartzelem i Jonem Rahmem, którzy wykręcili w niedzielę 64. „Tak, powtarzałem sobie, wiedziałem, że niezależnie od wyniku będą dzisiaj trudne momenty i że muszę po prostu wrócić i znów zacząć grać swobodnie. Potem udało mi się oddać kilka dobrych strzałów i napisać dobry scenariusz”. Trzecim miejscem, z uderzeniem straty do Oosthuizena podzieliło się pięciu zawodników: Charl Schwartzel, Jon Rahm, Andy Ogletree, Joaquín Niemann i Dean Burmester.


Pomógł kapitan

Brendan chwalił swojego kapitana z drużyny HyFlyers GC – Phila Mickelsona, z którym przed turniejem trenował krótką grę, za dużą rolę jaką ten odegrał w tym sukcesie: „Tak, we wszystkim mocno polegam na Philu. O tym, jak uderzać strzały wokół greenu, jak podejść do pewnych rzeczy. To jeden z najlepszych graczy wszech czasów i może mi udzielać rad. Jeśli ma dla mnie jakąś wskazówkę, to ją posłucham. Zdecydowanie chcę go słuchać. Bardzo pomógł mi we wszystkim, od gry wedgem, przez krótkie uderzenia, po grę mentalną. Po prostu wydobywam z siebie pewność, a on jest głównym powodem, dla którego tu siedzę”. Z wynikiem - 48 ich drużyna zajęła trzecie miejsce.


Tłumy kibicowały gospodarzom

W rozgrywce drużynowej pierwszy raz w krótkiej historii LIV Golf doszło do dogrywki, gdzie zmierzyły się: australijski team Ripper GC, dowodzony przez lokalnego bohatera i mistrza The Open – Camerona Smitha i południowoafrykański - Stinger GC, którego kapitanem jest Oosthuizen. Obie ekipy kończyły rywalizację po 54 dołkach, z rezultatem - 53, najniższym w dotychczas 28 rozegranych turniejach LIV. W dogrywce, której kibicowały tłumy Australijczyków, zmierzyli się kapitanowie, którzy dobrali sobie po jednym zawodniku ze swoich teamów. Liczyła się suma obu wyników na każdym dołku. Ostatecznie zwyciężyli gospodarze, których skład w play-off uzupełnił Marc Leishman. Drużyna z RPA uległa im na drugim dodatkowym dołku, po tym jak Louis i Dean Burmester zagrali po bogeyu z tego samego bunkra.


Trudne rozstanie

Po rundach 72-68-66 Adrian Meronk zajął w The Grange Golf Club 26.miejsce. Wynik -10 uzyskało jeszcze czterech graczy: Matthew Wolff, Bryson DeChambeau, Charles Howell III i obrońca tytułu – Talor Gooch. Ekipa Cleeks GC, w której gra Polak, zajęła siódme miejsce, tracąc 13 uderzeń do zwycięzców. W poniedziałek okazało się, że Adrian kończy współpracę ze swoim długoletnim trenerem – Walijczykiem Matthew Tipperem, który podzielił się tą zaskakującą informacją na swoich mediach społecznościowych: „Czasem po 14 latach wszystko się kończy. W zeszłym tygodniu Adrian zdecydował, że chce obrać nową drogę i muszę uszanować tę decyzję. Jestem dumny ze wszystkiego, co wspólnie osiągnęliśmy. Już w 2010 roku wiedziałem, że jest wielkim talentem, a on tylko udowadniał to na całym świecie. Pietro Gobinho i Stuartowi Beckowi dziękuję za bycie niesamowitymi caddie, kiedy Adrian Was potrzebował. Wasze wsparcie i współpraca były nieocenione, za co jestem Wam wdzięczny. Chcę publicznie podziękować Adrianowi za to, że przez 14 lat mogłem być z bliska świadkiem jego rozwoju i sukcesów. Nadszedł czas, aby rozpocząć mój nowy rozdział w USA wraz z moim mentorem Jamesem Sieckmannem i jestem podekscytowany możliwością wyjazdu na mój pierwszy turniej Korn Ferry Tour pod koniec przyszłego miesiąca. Jak zawsze jutro zaczynamy od nowa”.

Następny turniej LIV z udziałem Polaka już od piątku. Tym razem gra przeniesie się do Singapuru.

Kasia Nieciak


Adrian Meronk. Fot. Liv Golf