Japończyk daje wygraną
Po 7 latach przerwy zabrzanie ponownie wygrywają w lidze u siebie ze słabym w niedzielę Piastem.
Marnowane okazje
Pierwsza konkretna sytuacja miała miejsce w 10 minucie. Po dobrej akcji aktywnego na prawej stronie Taofeeka Ismaheela okazję miał Aleksander Buksa, ale instynktownie piłkę ręką wybronił Frantiszek Plach. Zabrzanie mieli przewagę w polu, dobrze funkcjonowały ich boki, ale bramkowego efektu nie było. W 21 minucie „setki” gospodarzy: najpierw Plach sparował piłkę po uderzeniu Luki Zahovicia, a zaraz potem dobitkę Kamila Lukoszka na linii bramkowej zablokował młodzieżowiec Igor Drapiński. To był moment spotkania, w którym gliwiczanie całym zespołem bronili się przed swoim polem karnym, nie potrafiąc wyjść z własnej połowy. Potem kolejną znakomitą okazję zmarnował Rafał Janicki, z kilku metrów posyłając piłkę głową nad poprzeczką. Skuteczność czy jej brak, bolączka zabrzan w ostatnim czasie, ponownie mocno dała o sobie znać.
Pokazała to też 34 minuta. Kolejna dobra okazja i kolejna zmarnowana przez Aleksandra Buksę, Inna rzecz, że między słupkami – jak zwykle - solidnym punktem był Plach. W chwilę potem świetną interwencję po strzale głową Fabiana Piaseckiego zanotował Michał Szromnik. W końcówce I połowy gola powinien był zdobyć Zahović (dobre podanie Buksy), ale też przestrzelił. Do przerwy Górnik oddał tuzin strzałów z czego prawie połowa była celna. Piast był w tym względzie daleko w tyle.
Mocna i ostra końcówka
Po przerwie szansę miał Kryspin Szcześniak. Piłka po rożnym spadła mu pod nogi, ale efektu nie było. Piłkarze z Zabrza tylko złapali się za głowy. Minuty mijały, a na tablicy wyników dalej było 0:0. Dla miejscowych taki wynik – patrząc na przebieg gry, bo w II połowie Piast dalej się bronił – był jak porażka. W 68 minucie kolejna koronkowa akcja, tym razem w wykonaniu tria Wojtuszek – Furukawa – Ambros. Strzał Czecha był za lekki, żeby zaskoczyć pewnego między słupkami Placha.
Na kwadrans przed końcem, jak trwoga to do… Podolskiego. Mistrz świata z 2014 miał być w końcówce tym, który przechyli szalę w derbach dla zespołu Jana Urbana. Impet gospodarzy, także z powodu dobrze trzymającej się defensywy gliwiczan jednak opadł. Zabrzanie nie atakowali już z takim impetem jak wcześniej, nie było sytuacji i strzałów.
Tak było do praktycznie ostatniej minut spotkania, kiedy popisową akcję rozegrała dwójka rezerwowych Paweł Olkowski i Yousuke Furukawa. Pierwszy świetnie dośrodkował, drugi idealnie wszystko wykończył i zabrzanie triumfują. Niestety, końcówka meczu to przepychanki i kartki. Za czerwoną murawę musiał opuścić Jakub Czerwiński.
Michał Zichlarz
GŁOS TRENERÓW
Aleksandra VUKOVIĆ: - Zasłużona wygrana Górnika, szczególnie pierwsza połowa, to dużo sytuacji rywala, a tylko jedna nasza. W II połowie udało się to przyhamować i na mniej pozwolić przeciwnikowi, ale nie pozwoliło to na remis. Trzeba przyjąć tą porażkę na klatę, jest bolesna, ale parzymy na to co przed nami. Zagraliśmy najsłabszym mecz, jak tutaj prowadzę Piasta. Czy ta ostatnia konferencja miała wpływ na nas? Nie siedzę w głowach chłopaków. Byłem zaskoczony konferencją i tym co zostało tam powiedziane. Siedząc w klubie to wiem, że sytuacja nie jest idealna. Też jak to jest przekazywane i czemu to ma służyć, to nie wiem. Trudno powiedzieć, żeby coś takiego było pomocne. Przeżyłem takie sytuacje, które są wewnątrz, które nie idą do opinii publicznej, a ta ostatnia sytuacja, ta konferencja była zaskoczeniem, że tak to wygląda i że takie są potrzeby.
Jan URBAN: – Z przyjemnością oglądałem pierwsza połowę. Taki zespół, grający kombinacyjnie, cierpliwie budujący i stwarzający sytuację chcę oglądać. W II połowie były zmiany, nie było już tej płynności. Bardzo, bardzo narzekalibyśmy, gdybyśmy nie wygrali, bo tych sytuacji mieliśmy naprawdę dużo. Jestem jednak zadowolony, tylko pogratulować, że grając konsekwentnie otrzymaliśmy za to nagrodę.
MÓWIĄ LICZBY | ||
GÓRNIK | PIAST | |
63 | posiadanie piłki | 37 |
8 | strzały celne | 2 |
10 | strzały niecelne | 2 |
8 | rzuty rożne | 1 |
2 | spalone | 1 |
9 | faule | 14 |
2 | żółte kartki | 2 |
0 | czerwona kartka | 1 |