Piłkarze Borussii Moenchengladbach muszą być ostrożni, bo ich dzisiejszy rywal ma już na liście ofiar dwóch silniejszych bundesligowców! Fot. Ulrich Hufnagel / Xinhua / PressFocus


Jak zagra pogromca Bayernu?


NIEMCY

Napastnik Kasim Rabihic gola w tej edycji Pucharu Niemiec jeszcze nie strzelił, ale i tak jest ważną postacią Saarbruecken. Zespół występuje w 3. lidze, gdzie zajmuje aktualnie 12. lokatę. Podobny dystans dzieli go od strefy spadkowej, jak i tej decydującej o awansie. W 2024 roku przedstawiciel Zagłębia Saary jeszcze nie wygrał, ale i tak budzi podziw w... Bundeslidze. – Ktoś z najwyższej ligi byłby w porządku. Może... Gladbach? – zastanawiał się Rabihic przed losowaniem par ćwierćfinałowych DFB-Pokal. Trafił. Trzecioligowiec zmierzy się z Borussią Moenchengladbach.

 

Chcą zajść daleko

W teorii dla Gladbach to fantastyczny scenariusz i kapitalna okazja na pierwszy od 7 lat półfinał Pucharu Niemiec. „Źrebaki” czekają na jakiekolwiek trofeum od 1995 roku. Biorąc pod uwagę, że w półfinale może im się trafić jeden z dwóch obecnych już tam drugoligowców (Kaiserslautern lub Fortuna Duesseldorf), szanse na bilet do Berlina są spore. – Mamy dobrą okazję, aby zajść daleko. Ścieżka jest coraz krótsza, a prawdopodobieństwo wysokie – ocenił dyrektor sportowy z Moenchengladbach Roland Virkus. Sprawa nie jest jednak tak prosta, jakby się mogło wydawać.

 

Wyjątkowy trzecioligowiec

Saarbruecken bowiem doskonale wie, jak radzić sobie z klubami z Bundesligi. Jego przygoda w DFB-Pokal zaczęła się od starcia z drugoligowym Karlsruhe i wygranej 2:1 po golu w 90 minucie. Potem było jeszcze lepiej. Na 16-tysięczny Ludwigsparkstadion przyjechał bowiem Bayern Monachium i choć prowadził 1:0... przegrał 1:2! Trzecioligowiec decydującą bramkę zdobył w szóstej doliczonej minucie przy biernej postawie obrony murowanego faworyta. Sensacja stała się faktem, ale to nie był koniec. Potem ekipa z Saary trafiła na Eintracht Frankfurt, regularnego przedstawiciela Niemiec w europejskich pucharach – i również wygrała! Tym razem spokojniej, bo 2:0. Na papierze Borussia... jest z tej trójki najsłabszym bundesligowcem. Co więcej, Saarbruecken wcale nie tak dawno grało już w półfinale pucharu, bo w 2020 roku. Było wtedy jeszcze... czwartoligowcem, prowadzonym przez urodzonego w Gliwicach trenera Lukasa Kwasnioka (dziś trenuje w 2. Bundeslidze Paderborn). Wtedy szans nie dał mu Bayer Leverkusen (3:0) – Nie możemy oczekiwać, że Gladbach nas zlekceważy. Jednak tak jak w meczach z Bayernem czy Eintrachtem są dni, kiedy przechodzi się samego siebie. W każdym roku staramy się uszczęśliwiać naszych fanów. Zrobiliśmy to w pucharze i w pewnym momencie powinno też udać się to zrobić w lidze – powiedział prezes Saarbruecken Hartmut Ostermann.

 

Piotr Tubacki

 

ĆWIERĆFINAŁ PUCHARU NIEMIEC

Mecz Leverkusen – Stuttgart zakończony po zamknięciu wydania. Środa: Saarbruecken – Gladbach (20.45)