Sport

Jak się utrzymać?

W poprzednich latach 11 z 24 beniaminków spadało ponownie do pierwszej ligi.


GKS Katowice i innych beniaminków czeka ciężka walka o utrzymanie. Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus


Jak się utrzymać?

W poprzednich latach 11 z 24 beniaminków spadało ponownie do pierwszej ligi.


Awans do ekstraklasy to wielka szansa dla każdego z beniaminków. Ostatnie lata doskonale to pokazują. Przecież jeszcze niedawno Raków Częstochowa świętował na przestarzałym stadionie przy Limanowskiego awans na najwyższy poziom rozgrywkowy, a obecnie ma na swoim koncie mistrzostwo, dwa wicemistrzostwa, dwa Puchary i tyle samo Superpucharów Polski. Trzeba jednak uczciwie przyznać – to ewenement w polskiej skali.

Wloty i upadki

Patrząc na beniaminków z ostatnich 10 sezonów najdłużej w lidze utrzymało się Zagłębie Lubin. „Miedziowi” nieprzerwanie od 2015 roku grają w elicie. Niewiele gorszy od nich jest Górnik Zabrze (w ekstraklasie ponownie od 2017 roku). W dużej mierze pozostali wchodzili, by po kilku latach spaść. Ponownie wróćmy do statystyk. Na 24 beniaminków od sezonu 2014/15 ośmiu nadal gra w lidze. Wyniki, nie licząc Rakowa, raczej nie powalają. Mimo to potrafią utrzymywać się na powierzchni.

Czasami jest to spowodowane szczęściem, innym razem jednej, solidnej rundzie. Zespół kończył go tuż za podium, by na koniec sezonu być już w dolnych rewirach. Trudno jednak wskazać jednoznacznie na jeden, konkretny powód takiego stanu rzeczy. Bardzo wiele zależało od tego, jaką drogę obrano w klubie po awansie. Mowa głównie o transferach, ich liczby oraz jakości. Uwadze nie mogą także ujść zasoby finansowe poszczególnych zespołów. Szczególnie widoczne jest to w ostatnim sezonie.

W końcu wśród obecnych spadkowiczów widać, że liczony jest każdy grosz. Czasami dokonywano zbyt późno zmian na stanowisku trenera, innym razem poszczególny szkoleniowiec nie dostał dostatecznie długiego czasu, by zespół wprowadzić na odpowiednie tory. Ewenementem był ŁKS zwalniający dwa razy Kazimierza Moskala przy obu awansach do ekstraklasy.

Solidne przygotowanie

Co więc poradzić zespołom, które awansowały do ligi? Tercet – Lechia Gdańsk, GKS Katowice i Motor Lublin – nie może bawić się w sentymenty. Nawet jeżeli kilku graczy zasłużyło się tym zespołom, ale nie dają odpowiedniej jakości – muszą się z nimi pożegnać. Niby banał, jednak w wielu przypadkach miał przełożenie na rzeczywistość. Każda forma wzmocnień jest dobra. Przecież to wypożyczenia dały sporo punktów Ruchowi... Na jego nieszczęście dopiero w momencie, gdy było już po zabawie.

Inna sprawa to dobranie odpowiedniego momentu na zmianę szkoleniowca, przy założeniu, że drużynie nie będzie szło. Ostatni element to już aspekt gry, jakim są stałe fragmenty gry. W poprzednim sezonie Puszcza, wcześniej choćby Stal Mielec za kadencji Włodzimierza Gąsiora, do perfekcji doprowadziła rzuty rożne czy wyrzuty z autu. Kilka solidnie przygotowanych schematów oraz ich wykonawców może zadecydowanie ułatwić walkę o utrzymanie w pierwszym sezonie.

(ptom)


SPADKOWICZE Z EKSTRAKLASY (OSTATNIE 10 SEZONÓW):


2014/15 – Zawisza Bydgoszcz, GKS Bełchatów*

2015/16 – Górnik Zabrze, Podbeskidzie Bielsko-Biała

2016/17 – Górnik Łęczna, Ruch Chorzów

2017/18 – Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Sandecja Nowy Sącz*

2018/19 – Miedź Legnica*, Zagłębie Sosnowiec*

2019/20 – Arka Gdynia, Korona Kielce, ŁKS*

2020/21 – Podbeskidzie Bielsko-Biała*

2021/22 – Bruk-Bet Termalica Nieciecza*, Wisła Kraków, Górnik Łęczna*

2022/23 – Wisła Płock, Lechia Gdańsk, Miedź Legnica*

2023/24 – Warta Poznań, Ruch Chorzów*, ŁKS*

* - beniaminkowie


7,1

PROCENT

Uczestników naszej ankiety na platformie X (dawniej Twitter) wskazało, że wszyscy beniaminkowie utrzymają się w ekstraklasie.