Sport

Jak pofruną Orły?

Eintracht ma chrapkę na czwarty w ciągu dekady finał Puchar Niemiec. Własną wartość będzie musiał jednak udowodnić w hicie.

Can Uzun (z lewej) przyniesie Eintrachtowi wiele milionów zysku! Fot. Imago/Press Focus

NIEMCY

Piłkarze Eintrachtu to brązowi medaliści poprzedniego sezonu, co było najlepszym wynikiem klubu od 1993 roku. Orły przeżywają znakomity okres, występują w Lidze Mistrzów i jak na razie za każdym razem osiągali wynik 5:1, tyle że... tylko raz był w dobrą stronę. W lidze ekipę z Frankfurtu czeka zażarta walka o trzy miejsca dające możliwość gry w Champions League – bo jedno ma praktycznie zapewnione Bayern. Poza tym frankfurtczycy liczą, że ponownie uda im się dotrzeć do finału Pucharu Niemiec, gdzie byli już w 2017, 2018 i 2023 roku – wygrali za drugim razem.

Kolega Krzysztofa Piątka

Z jednej strony Eintracht przeżywa najlepszy okres w XXI wieku, a z drugiej – ciągle musi walczyć o swoje. Praktycznie co roku z drużyny wyjmowane są największe (wykreowane tam) gwiazdy, wyciągani bywają też... trenerzy, stąd 44-letni Dino Toppmoeller (syn Klausa, również szkoleniowca) znalazł się na listach wielu klubów. Tego lata Frankfurt opuścił za 95 mln euro Hugo Ekitike, którego teraz przygarnął Liverpool, a rok wcześniej został wykupiony z PSG po wypożyczeniu za 31,5 mln. Pół roku wcześniej do Manchesteru City odszedł jego partner klubowy przyćmiewający nieco Francuza, Omar Marmoush za 75 mln euro, który półtora roku wcześniej trafił do Frankfurtu za darmo. Tego lata Orły straciły również podstawowego stopera Tutę (gra w Katarze z Krzysztofem Piątkiem) oraz bramkarza-kapitana Kevina Trappa (w wieku 35 lat przeszedł do Paris FC). A to nie koniec, bo należy spodziewać się, że wkrótce Eintracht... znowu przytuli nieco banknotów. Przede wszystkim uwagę przyciąga 19-letni reprezentant Turcji Can Uzun, kupiony rok temu za 11 mln euro, obecnie posiadający wartość czterokrotnie wyższą. Nie można też nie zwrócić uwagi na Jonathana Burkardta, napastnika reprezentacji Niemiec, który w 11 spotkaniach na wszystkich frontach strzelił już 9 goli. On kosztował ciut więcej, 21 mln euro, ale... może też odejdzie z zyskiem.

Mecz 50 na 50

Taka strategia transferowa odgrywa wielką rolę w Eintrachcie, nawet pomimo faktu sowitego zarobku z Ligi Mistrzów. Sukces sportowy oznacza sukces marketingowy, piłkarze mogą się wypromować i pójść wyżej. Z tego powodu dla graczy z Frankfurtu tak istotny będzie dzisiejszy mecz Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund, bezapelacyjny hit 2. rundy DFB-Pokal. – To będzie mecz 50 na 50. W ostatnich latach to zawsze były intensywne starcia, w których zawsze pokazywaliśmy się z dobrej strony. Teraz będzie tak samo. Od początku musimy być czujni, bo w meczu pucharowym każda akcja może być decydująca – powiedział 23-letni Ansgar Knauff, który do seniorskiej piłki wchodził w Borussii, a od 3,5 roku reprezentuje barwy Orłów.

Dziś na boisko mogą też wybiec Polacy. Mecz drugoligowych Herthy i Elversberga może być starciem Michała Karbownika i Łukasza Poręby (Dawid Kownacki w Berlinie leczy kontuzję). W bramce Wolfsburga może stanąć Kamil Grabara, a w St Pauli wybiegną być może Adam Dźwigała i Arkadiusz Pyrka, którzy w weekend siedzieli na ławce.

Piotr Tubacki

2. RUNDA PUCHARU NIEMIEC

Wtorek: Heidenheim – HSV, Eintracht – Dortmund, Hertha – Elversberg, Wolfsburg – Holstein (wszystkie 18.30), Gladbach – Karlsruhe, Cottbus – Lipsk, Augsburg – Bochum, St Pauli – Hoffenheim (wszystkie 20.45) 

Środa: Mainz – Stuttgart, Illertissen – Magdeburg, Paderborn – Leverkusen, Greuther – Kaiserslautern (wszystkie 18.00), Kolonia – Bayern, Union – Arminia, Darmstadt – Schalke, Fortuna – Freiburg (wszystkie 20.45)


WŁOCHY

PROGRAM 9. KOLEJKI

Wtorek: Lecce – Napoli (18.30), Atalanta – Milan (20.45) 

środa: Roma – Parma, Como – Werona, Juventus – Udinese (wszystkie 18.30), Bolonia – Torino, Genoa – Cremonese, Inter – Fiorentina (wszystkie 20.45)

czwartek: Cagliari – Sassuolo (18.30), Pisa – Lazio (20.45).