Sport

Jak nauczyciel z uczniem

W poniedziałek Artur Skowronek sprawdzi, jak bardzo trenersko rozwinął się Dawid Szulczek

Trener Artur Skowronek czeka na przyjazd Dawida Szulczka. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

GKS TYCHY 

Już na pierwszej konferencji prasowej po nominacji Artura Skowronka na trenera GKS-u Tychy, czyli 28 sierpnia, pojawił się temat spotkania z Ruchem Chorzów. Co prawda wtedy data 16 września wydawała się odległa, bo po drodze nowy szkoleniowiec miał wyjazdowe spotkanie z Wisłą Płock i okres przerwy na mecze reprezentacji, ale czas szybko minął i do poniedziałkowej potyczki na Stadionie Miejskim, zamykającej 9. kolejkę pozostały już godziny.

Pytanie o to, jak będzie grał tyski zespół, który pod wodzą nowego szkoleniowca zremisował 0:0 w Płocku i 2:2 w sparingu ze Śląskiem Wrocław, nabiera więc coraz większej wagi.  

- Chciałbym grać naprawdę w piłkę tymi piłkarzami - zadeklarował Artur Skowronek. - Chciałbym uruchomić tych wszystkich, którzy lubią to robić. Chciałbym trochę inaczej ich poustawiać, żeby czuli się komfortowo tam, gdzie mogą najbardziej się rozwinąć. Do tego dochodzi też struktura gry, która ma nam pomóc lepiej zawiązywać dynamikę gry i lepiej reagować po stracie piłki, żeby wygrywać. Mówimy o tym, że muszę się odbić. No więc w jaki sposób jak nie poprzez sukces? Wierzę bardzo mocno w ten sukces. Nie powiem, że potrzebuję czasu. Chcę to widzieć w każdym meczu. Taką energię i to co nazywam hasłami-kluczami: odwaga, pasja, jedność, wspólny cel - piłkarze już złapali, a do tego dochodzi globalna taktyka. Na to mam wpływ. Uważam, że zawodnicy „kupili” pomysł i przed meczem z Ruchem jest dobrze (śmiech).

Oczywiście szkoleniowiec GKS-u Tychy zdaje sobie sprawę, że ten najbliższy mecz jest wyjątkowy, także dlatego, że derby Śląska elektryzują kibiców. Ponadto znawcy futbolowego świata podkreślają, że będzie to pojedynek nauczyciela z uczniem, i to bardzo pojętnym uczniem. Przecież Dawid Szulczek wypłynął na trenerskie, głębokie wody jako asystent Artura Skowronka w Wigrach Suwałki i towarzyszył 8 lat starszemu koledze w Stali Mielec oraz w Wiśle Kraków. Po ponad 100 spotkaniach wyszedł z cienia i zaczął pracę na własny rachunek, zdobywając uznanie wynikami najpierw w drugoligowych Wigrach, a następnie w ekstraklasowej Warcie Poznań.

- Cieszę się na spotkanie z Dawidem i naszą rywalizację pod każdym względem - dodał trener tyszan. - Wierzę jednak , że punkty zostaną w Tychach.

Jerzy Dusik