Sport

Jak na AWF, to do Katowic

Inauguracja roku akademickiego na katowickiej AWF.

Martyna Swatowska-Wenglarczyk (z lewej) przywiozła z Paryża srebro igrzyk. Fot. PressFocus

Akademia Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki po raz 55. zainaugurowała rok akademicki. Bez wątpienia uroczystość ta mogła się odbywać nie tylko w podniosłej, ale i radosnej atmosferze, a to dlatego, że w ogłoszonym w czerwcu br. rankingu Perspektyw katowicka Alma Mater triumfowała po raz siódmy wśród sportowych uczelni. A to nie było jedyne wyróżnienie. W rankingu kierunków studiów na najwyższym stopniu podium uplasowała się Fizjoterapia, na drugim miejscu Wychowanie Fizyczne, a na trzecim Turystyka i Rekreacja. Ponadto zajęła 1. miejsce w kategorii potencjał naukowy, co świetnie współgra z tym, że w bieżącym roku Katowice mają status Europejskiego Miasta Nauki.

Tym m.in. mógł się wczoraj pochwalić rektor uczelni, profesor Andrzej Małecki. A do tego dochodzą jeszcze spektakularne osiągnięcia sportowców związanych z uczelnią – nie tylko jako studenci, lecz także jako zawodnicy AZS AWF, który to klub również należy do czołowych w Polsce. Generalnie więc jest kilka przyczyn, dla których uczelnia im. Jerzego Kukuczki ma taką siłę przyciągania.

Co prawda w tym roku - olimpijskim - nie było takich sukcesów, jak chociażby w Tokio w 2021 roku, a medal z Paryża przywiozła tylko szpadzistka Martyna Swatowska-Wenglarczyk, ale jest potencjał (zwłaszcza szermierczy, lekkoatletyczny, pływacki), by w kolejnych latach i na kolejnych igrzyskach było lepiej.

Olimpijczycy oraz zawodnicy, którzy startowali i odnosili sukcesy w innych wysokiej rangi imprezach, zostali uhonorowani przez władze uczelni.

A to nie koniec nagród, co obiecał profesor Alojzy Nowak, rektor Uniwersytetu Warszawskiego, a jednocześnie prezes Zarządu Głównego AZS, który też wygłosił wykład inauguracyjny. Skupił się on na rozważaniach o przyszłości uczelni wyższych, nie tylko w odniesieniu do sposobu finansowania (budżet państwa, prywatni sponsorzy itd.), lecz również metodyki nauczania, przeoranej przez Covid 19, który w wielkiej mierze narzucił tryb zdalny. Również uczelnie sportowe będą musiały sobie odpowiedzieć na wiele związanych z tym pytań. Pociecha dla tradycjonalistów jest taka, że za poprawą wyników na bieżni, pływalni itd. musi stać nie tylko wysiłek intelektualny, lecz przede wszystkim fizyczny.

(g)