Sport

Jak mistrz z mistrzem

SZLAGIER KOLEJKI

Mecze Rakowa z Jagą przynoszą wielkie emocje i sporo bramek! Fot. Michał Kość / Press Focus

Na pierwszy plan kolejki numer 32 wysuwa się rywalizacja Rakowa z Jagiellonią. Wiele wskazuje na to, że to spotkanie aktualnego mistrza z nadchodzącym, choć oczywiście jeszcze nic jeszcze nie jest przesądzone. Jeśli jedenastka spod Jasnej Góry chce sięgnąć po drugi tytuł mistrzowski, to musi wygrywać, szczególnie u siebie.

W sobotę przy Limanowskiego zagrają mistrz z 2023 z mistrzem z 2024 – to dodatkowy smaczek. Mecz ma swój wielki ciężar gatunkowy, bo z jednej strony mamy lidera, a z drugiej ustępującego mistrza, który dramatycznie musi walczyć o to, żeby na koniec rozgrywek załapać się na pudło, na miejsce dające europejskie puchary, a także zdobyć wysoką pieniężną premię, która jest wypłacana tym, którzy w kolejnych rozgrywkach będą reprezentować ekstraklasę na Starym Kontynencie.

Patrząc na ostatnie wyniki, faworytem jest zespół prowadzony przez Marka Papszuna. Wiosną częstochowianie zdobyli w 13 meczach 29 punktów – najwięcej spośród wszystkich. Z sześciu meczów w tym roku w lidze u siebie, Raków wygrał pięć. Jedyna strata to przegrana na początku lutego z Katowicami 1:2. Jaga z kolei zalicza ostatnio duży spadek, jeśli chodzi o punktową zdobycz. Doznała dwóch porażek wynikiem 1:3 z Zagłębiem i Koroną, a w niedzielę tylko zremisowała z Górnikiem, mimo wielu świetnych sytuacji.

Pod względem punktowej zdobyczy Jagiellonia w tym roku jest niewiele lepsza od GieKSy i Lechii, które zgromadziły po 19 punktów. Jaga ma ich o dwa więcej i w wiosennej tabeli jest dopiero na 5. miejscu. Białostoczanie muszą się sprężać, jeżeli chcą być na podium, bo po piętach depta im Pogoń.

Jak było w mistrzowskich dla obu klubach sezonach w latach 2022-24? Kiedy Raków został mistrzem (22/23), to remisował na swoim stadionie 2:2, żeby na Podlasiu zwyciężyć 2:1. A co działo się podczas poprzednich rozgrywek, kiedy najlepsza była ekipa Adriana Siemieńca? U siebie Raków na inaugurację pokonał późniejszego niespodziewanego mistrza aż 3:0, ale potem – w grudniu 2023 – przy Słonecznej było 4:2 dla Jagiellonii. Natomiast ostatni mecz tych zespołów w listopadzie zakończył się remisem 2:2, a wynik z karnego w doliczonym czasie minucie ustalił wtedy Afimico Pululu. Emocje gwarantowane także w sobotę!

(zich)