Inauguracja jak marzenie

Mistrz globu kontra wicemistrz - wręcz wymarzona inauguracja 88. mistrzostw świata elity w Sztokholmie i w duńskim Herning. Obie drużyny stanęły na wysokości zadania i stworzyły widowisko na wysokim poziomie, które zakończyło się dogrywką i zwycięstwem Czechów 5:4. Nasi południowi sąsiedzi po raz pierwszy w czwartym meczu ze Szwajcarami wygrali w eliminacjach grupowych. To jeszcze nic nie znaczy, bo najważniejsze, by dotrwać do gry o medale, ale to droga długa i wyboista.

Leonardo Genoni kontra Karel Vejmelka - bramkarze wysokiej klasy cieszący się zaufaniem kolegów. Gdyby analizować ich zachowanie, wówczas wygrana byłaby po stronie Szwajcarów. Czech, na co dzień „strażnik” Utah Mammoth (nowy przydomek zespołu), mógł się zachować lepiej w dwóch sytuacjach, ale ostatecznie cieszył się z wygranej. Z kolei Genoni sprawiał wrażenie solidniejszego bramkarza, ale w dogrywce trafił na przebiegłego „lisa” tafli, Romana Červenkę, według niżej podpisanego napastnika niedocenianego w całej plejadzie gwiazd. A tymczasem solidnie pracował na status gwiazdy i w pełni na nią zasłużył. Červenka, 39-letni kapitan zespołu, nadal występuje w 1. formacji obok Davida Pastrnaka i Lukasa Dostala. To właśnie on zdobył zwycięskiego gola, po podaniu gwiazdy nr 1 Pastrnaka i... Vejmelki.

Mecz w regulaminowym czasie przypominał jazdę w kolejce górskiej. Helweci zaczęli od mocnego uderzenia i prowadzili 2:0, a jeszcze sędziowie nie uznali im gola, bo dopatrzyli się, słusznie, spalonego Damiena Rata. Pod koniec pierwszej odsłony Szwajcarzy nie wykorzystali karnego i za chwilę grali w podwójnym osłabieniu, a wówczas Matej Stranksy zmniejszył straty. W 2. tercji przewaga była po stronie Czechów i w pełni zasłużenie zdobyli dwa gole.

Gdy Sven Andrighento znów dał Helwetom prowadzenie w 49 min, wydawało się, że wszystko zmierza do ich końcowego szczęścia, a tymczasem Sedlak doprowadził do remisu, a potem czeski weteran dokończył dzieło. Dla Czechów to niesłychanie ważna wygrana, a punkt Szwajcarów jest cenny. To zaledwie początek...

Grupa A

◼  Austria – Finlandia 1:2 (1:2, 0:0, 0:0)

0:1 – Puistola – Salon – Hameenaho (4:38), 0:2 – Parssinen – Seppala – Pesonen (7:06), 1:2 – Wolf – Unterweger – Schneider (13:54).

Kary: Austria – 8 min, Finlandia – 6 min.

Mecz Szwecja – Słowacja zakończył się po zamknięciu wydania.

Grupa B

◼  Szwajcaria – Czechy 4:5 (2:1, 0:2, 2:1, 0:1) po dogrywce

1:0 – Marti – Hofmann – Fora (1:34), 2:0 – Riat – Siegenthaler – Kukan (17:50), 2:1 – Stransky – Pastrnak – Červenka (19:41, w podwójnej przewadze), 2:2 – Zadina – Krejcik – Spacek (26:01), 2:3 – Pyrochta – Zadina – Spacek (35:33), 3:3 – Schmid – Moy – Hofmann (41:21, w przewadze), 4:3 – Andrighetto – Marti – Malgin (49:00), 4:4 – Sedlak – Hronek – Stransky (56:13, w przewadze), 4:5 – Červenka – Pastrnak – Vejmelka (62:30).

Kary: Szwajcaria – 6 min, Czechy – 4 min.

Mecz Dania – USA zakończył się po zamknięciu wydania.

W sobotę grają:

Dania – Szwajcaria (B, 20.20)

W niedzielę:

Norwegia – Czechy (B, 20.20)

(sow)