Iga spadła wcześniej
A to niespodzianka! Licznik liderki światowego rankingu zatrzymał się na razie na 125. tygodniu. Od poniedziałku na szczycie po raz drugi w karierze jest Aryna Sabalenka.
Organizacja żeńskiego tenisa - WTA - od listopada 1975 roku opracowująca światowy ranking zrobiła w poniedziałek niezłego psikusa statystykom, fachowcom i kibicom. Nie dopiero za tydzień, 28 października – jak się spodziewano - ale już teraz Białorusinka wyprzedziła 23-letnią Polkę na czele tej klasyfikacji.
Według wcześniejszych, „nieoficjalnych” obliczeń w poniedziałek Iga Świątek wciąż miała mieć 69 pkt przewagi nad Aryną Sabalenką – 9785 do 9716 – tak jak w notowaniu sprzed tygodnia. Tenisistka z Mińska miała wyprzedzić raszyniankę dopiero za tydzień, kiedy to zawodniczkom odjęte zostaną punkty za ubiegłoroczny WTA Finals – Idze 1500 za zwycięstwo, Arynie 625 za półfinał.
Tymczasem WTA opublikowała w poniedziałek rano ranking, w którym Sabalenka wyprzedza Świątek o 41 „oczek” - 9706 do 9665. Polce odjęto więc 120 pkt w porównaniu z rankingiem sprzed tygodnia, a Sabalence „tylko” 10.
Za mało imprez WTA 500
Jak do tego doszło? Na stronie WTA napisano: „Żadna z zawodniczek nie była w akcji w zeszłym tygodniu, ale wobec ciągłych korekt pod koniec roku z powodu niedotrzymania pewnych kwot turniejowych, Sabalenka straciła mniej punktów niż Świątek”.
Ale o jakie „kwoty” chodzi? W przypadku Polki i Białorusinki o niewystarczającą liczbę rozegranych turniejów rangi WTA 500. Z sześciu obowiązkowych imprez Świątek wystąpiła tylko w dwóch, natomiast 26-letnia tenisistka z Mińska w czterech, obie więc straciły punkty za najgorszy wynik w tym sezonie, z tym że Polka straciła więcej. No cóż, trzeba przyjąć tę „matematykę”.
W ciągu następnych dwóch tygodni przewaga Sabalenki jeszcze wzrośnie, bo oprócz kolejnych punktów ujemnych „za karę” wobec absencji w imprezach WTA 500, obie tenisistki stracą też dorobek w ubiegłorocznym WTA Finals.
Drugi raz Aryny
Sabalenka, która imponuje formą w ostatnich miesiącach roku, pozostanie więc liderką światowego rankingu przez co najmniej kolejne trzy tygodnie.
Tenisistka z Mińska wcześniej awansowała na pozycję liderki światowego rankingu 11 września 2023 r., gdy wyprzedziła Świątek po ubiegłorocznym US Open. Wówczas pozostała numerem jeden przez osiem tygodni. Polka wróciła na pierwszą pozycję po triumfie w WTA Finals – w meksykańskim Cancun wygrała wszystkie pięć meczów - w tym w półfinał z Sabalenką.
Jak do tego doszło?
Licznik tygodni Świątek na czele światowego rankingu zatrzymał się więc na razie na 125. Jako pierwsza Polka w historii zadebiutowała w roli liderki 4 kwietnia 2022, kiedy zastąpiła Australijkę Ashleigh Barty, która kilka tygodni wcześniej ogłosiła rozbrat ze sportem i poprosiła o skreślenie jej nazwiska z rankingu. Prowadzenie utrzymała przez 75 tygodni, a po ośmiu tygodniach, w listopadzie 2023, wróciła na szczyt i była liderką przez 50 kolejnych tygodni.
„N1... Zobaczymy przez ile czasu tym razem”
Aryna Sabalenka na platformie X
Jak Sabalenka tak szybko zniwelowała różnicę, zasadniczo w ciągu dwóch miesięcy? Dzięki wspaniałej grze i... pomocy Świątek. Sama wygrała WTA 1000 w Cincinnati, US Open i jeszcze jeden tysięcznik, w Wuhan. Z kolei Świątek odpadała w półfinale w Cincinnati i w ćwierćfinale w Nowym Jorku, a potem już nie grała – rezygnując m.in. z obrony tytułu WTA 1000 w Pekinie, za co straciła tysiąc punktów.
O numer 1 w Rijadzie
Kwestia tego, która z tenisistek – Świątek czy Sabalenka – zakończy 2024 rok na pozycji nr 1, rozstrzygnie się ponownie podczas WTA Finals, tym razem w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej w dniach 2-9 listopada. Będzie to pierwszy występ Polki pod okiem nowego trenera, Wima Fissette’a, który zastąpi w jej boksie po trzech latach współpracy Tomasza Wiktorowskiego.
Tomasz Mucha
HURKACZ SPADŁ NA „TRZYNASTKĘ”
Poza zmianą na pozycji numer 1 w czołówce najnowszego notowania rankingu WTA doszło do jeszcze jednej zmiany - z 11. na dziewiątą pozycję awansowała Rosjanka Daria Kasatkina, która wygrała turniej WTA 500 w Ningbo, a z Top 10 wypadła Amerykanka Danielle Collins. Magdalena Fręch utrzymała 24. miejsce, a Magda Linette 40.
W najnowszym notowaniu rankingu ATP Hubert Hurkacz spadł z 12. na 13. miejsce – to efekt wycofania się z turnieju ATP 1000 w Szanghaju, w którym wrocławianin miał bronić tytułu. Kamil Majchrzak przesunął się w górę o dwa „oczka” - na 115., a Maks Kaśnikowski awansował na najwyższą pozycję w karierze – ze 171. na 168. Na czele i w Top 10 bez zmian – zdecydowanie prowadzi Włoch Jannik Sinner, który o prawie 5 tysięcy punktów wyprzedza Hiszpana Carlosa Alcaraza. Trzeci jest Niemiec Alexander Zverev, a czwarty Serb Novak Djoković.
CZOŁÓWKA RANKINGU WTA TOUR
(stan na 21 października)
1. (2) Aryna Sabalenka (Białoruś) 9706 pkt
2. (1) Iga ŚWIĄTEK 9665
3. (3) Coco Gauff (USA) 5963
4. (4) Jessica Pegula (USA) 5785
5. (5) Jelena Rybakina (Kazachstan) 5471
6. (6) Jasmine Paolini (Włochy) 5144
7. (7) Qinwen Zheng (Chiny) 4480
8. (8) Emma Navarro (USA) 3698
9. (11) Daria Kasatkina (Rosja) 3500
10. (10) Beatriz Haddad Maia (Brazylia) 3194...
24. (24) Magdalena Fręch 2020, 40. (40) Magda Linette 1396, 171. (175) Maja Chwalińska 412, 252. (265) Katarzyna Kawa 270, 306. (303) Gina Feistel 197, 352. (362) Martyna Kubka 172.
JAK ARYNA GONIŁA IGĘ W RANKINGU WTA
DATA |
IGA (pkt.) |
ARYNA (pkt.) |
RÓŻNICA (pkt.) |
15.07. |
11285 |
7061 |
|
12.08. |
10655 |
7366 |
+3289 |
26.08. |
10696 |
8016 |
+2680 |
23.09. |
10885 |
8716 |
+2169 |
7.10. |
9785 |
8716 |
+1069 |
14.10. |
9785 |
9716 |
+69 |
21.10. |
9665 |
9706 |
-41 |