Sport

Hurkacz w Montrealu

Hubert Hurkacz awansował do ćwierćfinału turnieju ATP Masters 1000 w Montrealu. W 1/8 finału polski tenisista, który wraca na korty po kontuzji odniesionej w Wimbledonie, pokonał Francuza Arthura Rinderknecha 4:6, 6:3, 6:4.

W sobotę rozstawiony z numerem czwartym Hurkacz rozegrał dwa spotkania, bo wcześniej plany organizatorów torpedował deszcz. Najpierw po dwuipółgodzinnym spotkaniu pokonał Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa (81. ATP) 4:6, 6:3, 7:6 (8-6), a później potrzebował 14 minut mniej, by wygrać z 65. w światowym rankingu Rinderknechem 4:6, 6:3, 6:4. To jego trzecie zwycięstwo nad tym rywalem.

Turniej w Montrealu to pierwszy start Hurkacza po kontuzji kolana, jakiej doznał 2 lipca w meczu drugiej rundy Wimbledonu. Musiał później przejść zabieg artroskopii i z tego powodu nie był w stanie wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

- Niesamowicie się cieszę z powrotu na kort i zwycięstwa. Trochę ponad trzy tygodnie temu miałem operację wycięcia łękotki i chciałbym podziękować doktorowi oraz mojemu teamowi. To dzięki nim tak naprawdę jestem na korcie - powiedział Hurkacz po pierwszym meczu w Kanadzie.

Magda Linette i Amerykanka Peyton Stearns przegrały z najwyżej rozstawionymi Kanadyjką Gabrielą Dąbrowski i Nowozelandką Erin Routliffe 7:6 (7-0), 6:7 (3-7), 5-10 w 2. rundzie debla tenisowego turnieju WTA 1000 w Toronto.

Poznanianka startowała również w singlu i także odpadła w 2. rundzie - przegrała z rozstawioną z "ósemką" Amerykanką Emmą Navarro 2:6, 4:6.

W tej samej fazie z zawodami pożegnała się Magdalena Fręch, która uległa rozstawionej z 14" Rosjance Dianie Sznajder 6:2, 3:6, 6:7 (5-7).

(PAP)