Honorowe pożegnanie


LIGA EUROPEJSKA 

Nie mamy już szans na awans, ale jesteśmy sportowcami i zawsze walczymy do końca. „Lwy” pamiętają porażkę u nas, trybuny będą pełne, ale zapewniam, że do Mannheim nie pojedziemy na wycieczkę - mówił na naszych łamach bramkarz Górnika, Kacper Ligarzewski przed ostatnim meczem w Lidze Europejskiej. Zabrzanie „mieli w nogach” nie tylko sobotni mecz z Orlen Wisłą Płock, w którym byli blisko sprawienia niespodzianki, przegrywając w końcówce 22:24, ale też blisko 1000-kilometrową podróż. Mimo to podjęli walkę z utytułowanym rywalem i długo dotrzymywali mu kroku. Może przez to, że gospodarze niespecjalnie forsowali tempo. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 4 minuty, a wynik otworzył Dmytro Artemenko. Miejscowi chcieli odskoczyć, ale ambitnie grający „górnicy” im na to nie pozwolili. Bardzo dobrze spisywał się Piotr Wyszomirski, który w całym spotkaniu odbił 11 piłek i zanotował 34% skuteczności. Trener Tomasz Strząbała robił wszystko, by jego podopieczni nie musieli za dużo odrabiać po przerwie, ale jego podopieczni źle rozegrali rozpisaną akcję i zamiast remisować, przegrywali 8:10.

Po zmianie stron miejscowi przyspieszyli i zaczęli powiększać przewagę. - Zróbcie coś, żeby powstrzymać tego leworęcznego. Przecież tylko on nam trafia do siatki - apelował w 48 minucie szkoleniowiec Górnika, mając na myśli Niclasa Kirkelokke, który oddał 9 rzutów i zdobył 9 bramek. W tym momencie było 21:17. Zawodnicy go jednak nie posłuchali, dzięki czemu w 55 minucie rywale byli 5 bramek na plusie i było jasne, że zdołają się zrewanżować za porażkę 26:29 w Dąbrowie Górniczej. Zabrzanie do końca walczyli o każdą bramkę, a tę ostatnią kapitalnym rzutem z dystansu zdobył Taras Minocki i Górnik z honorem pożegnał europejskie rozgrywki.

 

Rhein-Neckar Loewen - Górnik Zabrze 27:23 (10:8)

LOEWEN: Spath - Kirkelokke 9, Jacobsen 1/1, More, Ahouansou 3, Knorr 6/3, Grupe, Schefvert 1, Reichmann, Gislason, Andersen 2, Zacharias 1, Kohlbacher 3, Jensen 1. Kary: 6 min. Trener Sebastian HINZE.

GÓRNIK: Wyszomirski, Ligarzewski - Szyszko 2, Tokuda 3, Morkowski 3, Kaczor 1, Przytuła 1, Artemenko 5, Ilczenko 1, Mauer, Minocki 7, Wąsowski, Bogacz, Krawczyk, Ivanović, Krępa. Kary: 2 min. Trener Tomasz STRZĄBAŁA.

Sędziowali: Jesper Kirkholm Madsen i Henrik Mortensen (Dania). Widzów 2800.

 

Mecz HBC Nantes - HSV Hannover-Burgdorf zakończył się po zamknięciu wydania.

 

(mha)