Holendrzy wietrzą spisek
Reprezentacja Polski jest już w Niemczech, gdzie zakwaterowała się w Hanowerze. Na wczorajszej konferencji nie brakowało pytań o Roberta Lewandowskiego.
Holendrzy wietrzą spisek
Reprezentacja Polski jest już w Niemczech, gdzie zakwaterowała się w Hanowerze. Na wczorajszej konferencji nie brakowało pytań o Roberta Lewandowskiego.
Kadra dotarła do hotelu we wtorek popołudniu. Pod hotelem Sheraton powitał ją tłum polskich kibiców, którzy zbierali się na ulicy na długo przed jej przybyciem. Pracę do wykonania miały także... służby porządkowe, które wcześniej musiały pozbyć się zaparkowanych tam samochodów, aby zrobić miejsce dla autokaru i reprezentacji Polski. Żadnych ekscesów nie było.
Niech zadzwoni do Barcelony
Z kolei wczoraj popołudniu piłkarze odbyli pierwszy trening na obiektach klubu Hannover 96. Nie wzięli w nich udział kontuzjowani w meczu z Turcją Robert Lewandowski, Karol Świderski oraz Paweł Dawidowicz. Selekcjoner Michał Probierz zaznaczył, że istnieje szansa, że ten drugi i trzeci zagrają z Holandią. Co do „Lewego”, podtrzymał opinię lekarza reprezentacji, że nie ma takiej możliwości. To istotne o tyle, że po oficjalnym komunikacie o kontuzji kapitana pojawiły się teorie spiskowe, że... to tylko zasłona dymna. Nie wykluczał tego były reprezentant Tomasz Frankowski (w rozmowie z TVP), a również selekcjoner Holandii Ronald Koeman przyznał, że nie wie czy „wszystkie pojawiające się komunikaty są prawdziwe”. – Nie ma innego stanowiska niż to oficjalne. Takie, jakie przedstawił doktor Jaroszewski. Robert na pewno nie zagra z Holandią. Jeśli trener Ronald Koeman nie wierzy, to niech zadzwoni do Barcelony – uciął wątpliwości Probierz.
Rozwiane wątpliwości
Trener Probierz podkreślił wielką rolę kibiców w życiu kadry, wspomniał też zmarłego trenera Oresta Lenczyka. Później skoncentrował się już głównie na sprawach bieżących, także w kontekście składu. – Nie ma co ukrywać, że Robert jest ważną częścią tego zespołu i należy do grona najlepszych zawodników na świecie. Posłuchałem różnych programów czy wywiadów i nie wiedziałem, że ludzie mają taką wiedzę o kontuzjach – ironizował w swoim stylu. – Ja mam pełne zaufanie do mojego sztabu medycznego. Jeśli coś mówimy, to żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Jest jedno oficjalne stanowisko dotyczące wszystkich piłkarzy, którzy mają urazy – zaznaczył Probierz, dając do zrozumienia, że sytuacja się nie zmieniła. Trwa walka, aby Lewandowski był gotowy na drugi mecz z Austrią. Selekcjoner odniósł się również do zarzutów, jakoby szereg urazów w zespole był skutkiem przeciążenia murawy na Stadionie Narodowym, gdzie kadra nie tylko grała sparingi, ale również trenowała. – Uważam, że przygotowywanie się tam to była najlepsza decyzja. Nie wydaje mi się, żeby boisko w jakimś stopniu miało na to wpływ. Mam też stuprocentowe zaufanie do trenera przygotowania motorycznego i mojego sztabu. Gdybyśmy popatrzyli na inne zespoły na Euro, w każdym wypada po 2-3 graczy ze względu na urazy. Sezon jest bardzo długi. Nie szukałbym tu drugiego dna. Taka jest piłka – wyjaśnił Probierz.
Nie ma ludzi niezastąpionych
– Boisko wygląda na bardzo dobrze przygotowane – przyznał z kolei pomocnik Bartosz Slisz zapytany na konferencji o warunki, jakie mają w Hanowerze biało-czerwoni. – W hotelu mamy odpowiednie warunki, żeby przygotować się do turnieju i to jest najważniejsze. Nie potrzebujemy żadnych fajerwerków. Od momentu, kiedy wylatywaliśmy z Polski, czujemy wsparcie kibiców. To miłe uczucie. Gdy przyjeżdżaliśmy do hotelu, również czekała na nas rzesza fanów i cieszymy się z tego. Mam nadzieję, że na trybunach w trakcie meczów będzie jak najwięcej Polaków – powiedział urodzony w Rybniku gracz amerykańskiej Atlanty United. 25-latek skomentował też zamieszanie kadrowe, którego ofiarą padł zespół. – Kontuzje to część tego sportu. Niestety nie zawsze możemy to ominąć i to na pewno nasze osłabienie. Mamy jednak wystarczająco szeroką kadrę, żeby poradzić sobie w pierwszych meczach. Myślę też, że nie ma ludzi niezastąpionych – uśmiechnął się na koniec Slisz.
Piotr Tubacki
10 CIEKAWOSTEK O HANOWERZE
1. Miastem partnerskim Hanoweru jest Poznań.
2. Z Hanoweru pochodzi były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, będący ostatnio na cenzurowanym z racji bliskich relacji z putinowską Rosją.
3. W latach 1714-1837 Królestwo Hanoweru było połączone unią personalną z Wielką Brytanią. Oznacza to, że oboma państwami rządził ten sam król. Hanowerskie korzenie posiada aktualny król brytyjski Karol III.
4. W Hanowerze założono słynne niemieckie tygodniki – „Spiegel” oraz „Stern”.
5. Miasto zamieszkuje ok. 550 tysięcy osób (13. wynik w Niemczech), z czego prawie 100 tysięcy nie posiada niemieckiego obywatelstwa. Pośród nich największą grupą są Turcy, a na drugim miejscu znajdują się Polacy.
6. W czasie II wojny światowej ok. 90 procent Hanoweru znalazło się pod gruzami. 9 października 1943 roku określa się jako „czarny dzień”, bo wskutek nalotów zginęło wówczas ponad 1000 osób.
7. W mieście funkcjonuje klub piłkarski Hannover 96, który występuje w 2. Bundeslidze. W przeszłości reprezentowało go wielu Polaków, m.in. Dariusz Żuraw, Artur Sobiech, Roman Wójcicki, Andrzej Kobylański czy Jacek Krzynówek.
8. W Hanowerze znajduje się siedziba Kościoła Ewangelickiego w Niemczech oraz Światowej Wspólnoty Kościołów Reformowanych.
9. Sama nazwa Hanower (niem. Hannover) wzięła się prawdopodobnie od określenia „Am hohen ufer”, co znaczy na wysokim brzegu, a co przekształciło się początkowo w „Honovere”. Nie wszyscy językoznawcy popierają jednak tę wersję.
10. W dzielnicy Herrenhausen znajduje się słynny Wielki Ogród, jeden z najważniejszych barokowych ogrodów w Europie.
(PTub)