Z kilku względów to właśnie Donyell Malen (z prawej) będzie na pierwszym planie dzisiejszego meczu w Dortmundzie Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus

 

Holendrami na Holendrów

Borussia Dortmund musi poprawić swoją grę z pierwszego meczu, jeśli chce wyeliminować PSV Eindhoven. Może do tego wykorzystać... ich własną broń.


LIGA MISTRZÓW

Oglądałem dużo holenderskiego futbolu - zdradził trener Borussii Edin Terzić i to nie może dziwić. Zagłębie Ruhry w praktyce graniczy z Holandią, a z Dortmundu do Eindhoven są dwie godziny drogi samochodem. Dodatkowo w BVB występuje aktualnie dwóch zawodników z sąsiedniego kraju - ściągnięty zimą Ian Maatsen oraz Donyell Malen, były piłkarz PSV.

 

Nie będzie lekko

To właśnie ten drugi otworzył wynik pierwszego spotkania. Potem jednak „Rolnicy” wyrównali po dość wątpliwym rzucie karnym. Remis był raczej zasłużonym rezultatem, choć nieco lepsze było PSV. Ogólnie jednak mecz stał na dość przeciętnym poziomie, na co w znacznej mierze miała wpływ mizerna gra Borussii, która jest nieznacznym faworytem rywalizacji w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Nieznacznym - bo choć to większy i mający mocniejszą kadrę klub, to jednak jego gra nie rzuca na kolana. Dodatkowo PSV jest rozpędzone w lidze, gdzie wygrało 22 spotkania i 3 zremisowało. Jeśli już gdzieś przegrywało, to w pucharach i na wyjeździe. W fazie grupowej Champions League zdecydowanie lepszy okazał się Arsenal (4:0), a w 1/8 finału Pucharu Holandii Feyenoord Rotterdam (1:0). - Rozgrywają wyjątkowo dobry sezon. Mają świetny zespół i są bardzo pewni siebie. To przeciwnik, który nie ułatwi nam zadania, ale sam też ma świadomość, że nie będzie miał lekko - ocenił Terzić.

 

Klub, który ma w sercu

- Po PSV widać cechy charakterystyczne dla holenderskiego futbolu, czyli znakomite skrzydła. To samo dają nam Donyell (Malen - red.) oraz Ian (Maatsen - red.), wielką dynamikę oraz kapitalne wyszkolenie. Obaj są dla nas niesamowicie ważni i pomagają w otwieraniu przestrzeni w ofensywie. Siła strzału i przegląd pola to cechy „Donny'ego”, które są typowe dla piłkarzy z Holandii. Ale oczywiście PSV ma również silną swoją centralną strefę - analizował Terzić. Licząc wszystkie rozgrywki, Malen to najskuteczniejszy zawodnik Borussii w tym sezonie. Zdobył 13 bramek w 31 występach, czyli jedną więcej niż napastnik Niclas Fuellkrug, mimo że rozegrał przez 31 meczów ok. 300 minut więcej. W Champions League Malen - uniwersalny zawodnik ofensywny - do siatki trafił tylko raz, właśnie przeciwko swojemu byłemu klubowi. - Mają dobry skład i są w dobrej formie. To, że prawie nie przegrywają, nie bierze się znikąd. Jednak to my jesteśmy faworytami, gramy u siebie. Oczywiście nadal mam bardzo dużo ciepłych uczuć w stosunku do PSV. Pierwszy mecz, w Eindhoven, był wyjątkowy, bo spotkałem wiele znajomych twarzy. Mam ten klub w sercu - powiedział Donyell Malen.

 

Nierówna forma

Co ciekawe, wcale nie ma pewności, że 25-letni Holender zostanie w Dortmundzie na kolejny sezon. Borussia zapłaciła za niego latem 2021 roku 30 mln euro, ale nie może powiedzieć, aby był to transfer w pełni udany. Pierwszy sezon był w jego wykonaniu słaby i zakończony kontuzją. W drugim na odpowiednią formę kazał czekać do wiosny, kiedy w ciągu 8 kolejek tylko raz nie strzelił gola, notując przez ten okres 8 trafień i 5 asyst. W znacznej mierze to dzięki jego dyspozycji Borussia osiągała znakomite wyniki, które pozwoliły jej wyciągnąć rękę po mistrzostwo (choć finalnie go nie zdobyła). Malen był też najjaśniejszą postacią BVB w początkowych tygodniach bieżącego sezonu, ale potem znów popadł w marazm. W ostatnim czasie ponownie jego dyspozycja poszła w górę, ale czy to wystarczy do tego, aby Borussia go zatrzymała, jeszcze się okaże. - Zawsze są jakieś spekulacje. Zimą dużo rozmawialiśmy z przedstawicielami klubu. Poprawiłem swoją grę, co nie jest tylko kwestią szczęścia. Koncentrujemy się na kolejnych spotkaniach - powiedział Malen.

 

Piotr Tubacki