Sport

Hołd dla weterana

Florida przełamała serię czterech porażek z rzędu, zaś Boston pozostaje w impasie.

37-letni Brad Marchand to hokejowa instytucja z nowym, 6-letnim kontraktem. Fot. NHL.com.

NHL

Brad Marchand to połączenie waleczności, niesłychanej energii oraz umiejętności – tak oceniają fachowcy, którzy mają okazję obserwować go już od 2009 r. na ligowych taflach. Przez 16 lat występował w Boston Bruins, był kapitanem i zdobył z zespołem Puchar Stanleya (2011). 7 marca 37-letni napastnik został oddany do Florida Panthers i pod koniec czerwca znów wzniósł trofeum. W finałowej serii z Edmontonem (4-2) zdobył 6 goli i w lipcu podpisał z Panterami 6-letni kontrakt o wartości 31,5 mln USD.

Powrót Marchanda do Bostonu celebrowano szczególnie. Owacjom nie było końca, opublikowano nagrania wideo z hołdem wdzięczności. Marchand, główna postać meczu Boston - Florida 3:4 (0:1, 0:1, 3:2), nie zdobył gola, ale asystował przy dwóch, Mackiego Samoskewicha (2 min, w przewadze) oraz Eetu Luostarinena (50). To była potyczka z gatunku szalonych, zaś obie drużyny były po sporych przejściach. Sezon zaczęły w imponującym stylu, od trzech wygranych, a potem się zacięło. Ekipa z Bostonu zanotowała 5. porażkę z rzędu, zaś Florida przerwała serię 4 meczów bez zwycięstwa.

W 33 sek. Tanner Jeannot za uderzanie Marchanda powędrował na ławkę kar, a 28 sek. później wspomniany Samoskewich dał Panterom prowadzenie. Podwyższył A. J. Greee (23) i goście po 40 min prowadzili 2:0. Ostatnia tercja była emocjonująca. Pavel Zacha (43) i Elias Lindholm (45, w przewadze) doprowadzili do remisu. Obrońcom PS prowadzenie dał wspomniany Luostarinen, ale gospodarze nie dawali za wygraną i podczas gry 6 na 5 Morgan Geekie (59) wyrównał, jednak na 26 sek. przed końcem Carter Verhaeghe pokonał Jeremy'ego Swaymana (19 obron) i zapewnił długo oczekiwaną wygraną. David Pastrnak, gwiazda Niedźwiadków, ubolewał, że jego zespół nie potrafił utrzymać dobrej gry w dłuższym wymiarze czasowym i stąd też przegrywa.

Prowadzą Vegas i Colorado po 12 pkt, zaś 8 zespołów zgromadziło 10 pkt.

Boston – Florida 3:4, Washington – Seattle 4:1, Nashville – Anaheim 2:5, Dallas – Columbus 1:5, NY Islanders – San Jose 4:3, Pittsburgh – Vancouver 5:1, Toronto – New Jersey 2:5, St. Louis – Los Angeles 1:2, Utah – Colorado 4:3 i Ottawa – Edmonton 2:3 wszystkie trzy po dogrywce.

(ws)