Hit z rozczarowaniem


GRUPA II

Polonia Łaziska Górne - Spójnia Landek 0:0

POLONIA: Szumera - Widuch, Kaszok, Fabisiak, Waśkiewicz (81. Terbalyan), Matuszczyk (64. Buchczik), Pipia, Wojtek (76. Wybrańczyk), K. Rutkowski, Sommer, Grzebieluch (82. Staniucha). Trener Bartosz WAŚKIEWICZ.

SPÓJNIA: Dana - Mizia, Togitani, Marek, B. Rutkowski, Pisarek, Tomiczek, Wojtyła (77. Hutyra), Pindera, Kopczyk, Misala. Trenerzy: Tomasz KUCZERA i Mateusz WRANA.

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów 150.

Żółte kartki: Staniucha, Terbalyan - Marek.

 

Na otwarcie wiosennej rywalizacji w II grupie terminarz przewidywał spotkanie na szczycie, bo do Łazisk Górnych na mecz z liderującą Polonią przyjechała Spójnia Landek, plasująca się po rundzie jesiennej na 3. miejscu. Sam przebieg spotkania i jego wynik rozczarował jednak wszystkich, od kibiców po trenerów.

Szkoleniowiec gospodarzy Piotr Mrozek, który po czerwonej kartce z ubiegłorocznego finiszu musiał ten mecz oglądać z trybun, a w roli trenera oficjalnie wpisany został grający Bartosz Waśkiewicz, określił rezultat słowami: „dobry dla jednych i dla drugich”.

- To były piłkarskie szachy - stwierdził. - Obie drużyny wyszły na boisko, żeby wygrać, ale po pierwszej połowie, w której gra Spójni była otwarta, w drugiej części spotkania więcej już było „zamykania” dostępu do bramki. Nie wykorzystaliśmy więc okazji, żeby „odjechać” rywalowi, ale myślę, że niebawem udowodnimy, iż stać nas na zwyciężanie. Zadowolony jestem, że graliśmy cierpliwie jako drużyna i wierzę, że wkrótce „odpalimy”.

Kibice łaziszczan najbardziej żałowali okazji, które w I połowie miał Mateusz Wojtek, ale najpierw po zagraniu Filipa Matuszczyka, a chwilę później po zagraniu Patryka Widucha strzelający z pola karneg napastnik Polonii spudłował, a w 42 min Kacper Dana obronił uderzenie z bliska. Natomiast po zmianie stron najbliżej szczęścia był w 79 min Oliwier Buchczik, który popisał się solową akcją, ale zabrakło finalizacji.

Dodajmy, że w wyjściowym składzie Polonii wybiegli pozyskani zimą Jakub Szumera i Kacper Grzebieluch, a powrót po grze w rezerwach Podbeskidzia zanotował Kacper Sommer, natomiast jako zmiennik zadebiutował Kacper Wybrańczyk. Spójnia z kolei przyjechała w okrojonym składzie, bo zabrakło kontuzjowanych Mateusza Skrobola i Kamila Jonkisza, a pozyskany zimą z ROW-u 196 Rybnik Wiktor Piejak musiał odpokutować za kartki z rundy jesiennej. Dlatego duet Tomasz Kuczera-Mateusz Wrana dokonał tylko jednej zmiany.

- Ale mimo to mieliśmy 3-4 okazje bramkowe - powiedział doświadczony stoper Spójni, Łukasz Kopczyk. - Przyjechaliśmy wygrać i byliśmy blisko. W pierwszej połowie Adrian Pindera i dwukrotnie Bartosz Rutkowski stanęli przed szansą, a po przerwie Miłosz Misala i Pindera też byli blisko gola. Dlatego pozostał lekki niedosyt, ale remis przyjmujemy z pokorą, bo choć mamy 4 punkty straty do Polonii i gorszy bilans dwumeczu, to będziemy się starali przegonić lidera.

Jerzy Dusik

 

Gwarek Ornontowice - LKS Czaniec 2:0 (1:0)

Bramki: Sewerin 32, 55.

 

ROW 1964 Rybnik - Kuźnia Ustroń 1:1 (1:0)

Bramki: Mandrysz 4 - głową - Bui 90 - wolny.

 

Odra Wodzisław Śląski - GKS II Tychy 2:0 (1:0)

Bramki: Oślizlok 37 - karny, Gajda 73.

 

Orzeł Łękawica - LKS Tworków 0:1 (0:0)

Bramka - Cerkowniak 71.

 

MRKS Czechowice-Dziedzice - Rekord II Bielsko-Biała 1:2 (0:0)

Bramki: Mencnarowski 47 - Gibiec 60, Pawlus 83.

 

MKS Lędziny - Tempo Puńców 1:5 (1:2)

Bramki: Sobieraj 31 - Legierski 22, 75, Szczęsny 41, Ścibor 49, Suchanek 90.

 

Podbeskidzie II Bielsko-Biała - Decor Bełk (1:0)

Bramki: Chmiel 14, Stempniewicz 76 - Warmiński 67.

 

1 - baraż o awans, 11 - baraż o utrzymanie, 12-16 - spadek

 

17. kolejka, 16-17.03.: Lędziny - Gwarek, Tempo - MRKS, Rekord II - Orzeł, Tworków - Odra, Tychy II - ROW, Kuźnia - Podbeskidzie II, Decor - Polonia, Spójnia - Czaniec.

(mar)