Sport

Historia wspólnego zdjęcia

O półfinał Miami Open Iga Świątek zagra w środę z największą sensacją turnieju na Florydzie, 140. na świecie Alexandrą Ealą. Całkiem niedawno „profesorka” z Polski dała wykład z katedry „studentce” z Filipin.

W 2023 roku Alexandra Eala zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z Rafaelem Nadalem i Igą Świątek z okazji ukończenia tenisowej akademii Hiszpana na Majorce. Fot. instagram.com/alex.eala/

Polka, która wygrała „tysięcznika” w Miami w 2022 roku, równie dobrze w ćwierćfinale tegorocznej edycji mogła trafić na swoją legendarną już „zmorę”, czyli Jelenę Ostapienko, rozstawioną z nr 25, z którą przegrała wszystkie pięć potyczek. Jej rywalką mogła być turniejowa „piątka” Madison Keys, której Iga Świątek uległa w dramatycznym półfinale tegorocznego Australian Open, a po nim Amerykanka sięgnęła po wielkoszlemowy tytuł. Po drugiej stronie kortu wreszcie mogła stanąć Paula Badosa, zawsze niewygodna, z którą Iga ma gorzkie wspomnienie jeszcze z igrzysk w Tokio (2021), gdzie Hiszpanka doprowadziła raszyniankę do łez, pozbawiając szans na medal.

Ale nie będzie to żadna z tych wielkich światowego tenisa, bo wszystkie po kolei przegrały z obdarzoną „dziką kartą” Alexandrą Ealą; jedynie rozstawiona z nr 10 Badosa nie uległa na korcie, bo w ogóle nie przystąpiła w poniedziałek do spotkania w 1/8 finału z powodu kontuzji pleców.

Bilans na korzyść

Tym sposobem z naszą faworytką, tenisistką, która przez 125 tygodni dzierżyła numer 1 na świecie, o półfinał na twardych kortach na Florydzie powalczy ktoś wyjątkowy – pierwsza tenisistka z Filipin, która tak daleko zaszła w imprezie WTA 1000 w Open Erze (od 1968 roku), dopiero 140. w rankingu. Ale nie byle kto.

Iga musiała się sporo namęczyć, by awansować do ćwierćfinału. Ostatecznie po dwóch godzinach i pięciu minutach już po północy w poniedziałek czasu miejscowego pokonała rozstawioną z nr 22 Elinę Switolinę 7:6 (7-5), 6:3. To było czwarte spotkanie tych zawodniczek i trzecia wygrana Świątek. Iga generalnie ma bilans 13-1 przeciwko ukraińskim tenisistkom w WTA Tour. Jej jedyna porażka miała miejsce w ćwierćfinale Wimbledonu 2023, przeciwko Switolinie.

Dumna z siebie

Czy kolejny mecz Polki będzie łatwiejszy? W żeńskim tenisie trudno cokolwiek przewidzieć, nawet jeżeli po dwóch stronach tenisistki dzieli nie tylko siatka, ale ponad 100 miejsc w rankingu – co w Miami udowodniła Eala, nie tracąc z faworytkami nawet seta! Wygrane z Ostapienko i Keys były jej pierwszymi triumfami z tenisistkami z czołowej 40 światowego rankingu. W Miami po raz pierwszy w cyklu WTA odniosła trzy zwycięstwa z rzędu. Czy zatrzyma się na Świątek?

– Nie sądzę, żebym miała czas, żeby przetrawić wszystko, co się wydarzyło, więc robię to krok po kroku i skupiam się na tym, co muszę zrobić dalej. To wielka rzecz do przyswojenia i jestem taka dumna z tego, co udało mi się osiągnąć. Zdecydowanie mnie to napędza – powiedziała zawodniczka z Filipin podczas konferencji prasowej po meczu z Keys.

Na korcie z dziadkiem

Niespełna 20-letnia tenisistka pochodząca z Quezon City, historycznej stolicy Filipin, nie wzięła się jednak znikąd. W tenisa zaczęła grać jako mała dziewczynka, by spędzać czas z dziadkiem, który grał w klubie tenisowym i był trenerem jej brata i kuzynów. Dom rodzinny opuściła już w wieku 13 lat, by przenieść się do Akademii Rafaela Nadala w Manacorze na Majorce. Jedynym warunkiem jej rodziców, by pozwolić jej na tak daleki wyjazd, było wysłanie do akademii również jej starszego brata Miko.

W 2016 i 2017 roku wzięła udział w turnieju Wschodzących Gwiazd WTA w Singapurze. W 2020 roku jako 15-latka dotarła do półfinału juniorskiego French Open, a dwa lata później została mistrzynią juniorskiego US Open, w ćwierćfinale eliminując... Mirrę Andriejewą. 17-letnia Rosjanka w tym roku wygrała już dwa turnieje WTA 1000 w Dubaju oraz Indian Wells i obecnie jest notowana na szóstym miejscu w światowym rankingu.

Pamiątkowa fotka

Debiut w cyklu WTA Eala zanotowała w 2021 roku w kwalifikacjach do imprezy w... Miami. Wtedy po raz pierwszy przecięły się drogi młodej tenisistki z Filipin oraz Świątek, bowiem zawodniczki odbyły wspólnie na Florydzie trening.

Latem 2023 Eala otrzymała dyplom ukończenia Akademii Nadala i przy tej okazji zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie właśnie z Hiszpanem oraz... Świątek, która przyjechała do Manacoru tuż po zwycięstwie we French Open i wygłosiła wówczas laudację na zakończenie roku szkolnego. Jak widać „studentka” z Filipin w końcu wdrożyła w praktykę słowa „profesorki” z Polski.

Nadal oczywiście zwrócił uwagę na sukcesy „podopiecznej” w Miami i pogratulował jej w mediach społecznościowych. „Gratulacje Alex! Co za wspaniałe zwycięstwo dla ciebie i dla Filipin” – napisał Hiszpan na portalu X po wygranej Eali z Ostapenko.

14-krotny triumfator wielkoszlemowego French Open jest idolem 19-letniej tenisistki. – Tak twardo stąpa po ziemi i osiągnął więcej, niż mogłabym sobie wymarzyć, a fakt, że nadal jest tak miły dla wszystkich wokół, jest bardzo godny podziwu – powiedziała tenisistka filipińskiej stacji telewizyjnej GMA.

Iga – nasze złoto

Jej historia jest bardzo inspirująca dla młodych adeptów tenisa, tak zresztą jak historia dziewczyny z Mazowsza, z kraju bez wielkich tenisowych tradycji, która jako pierwsza Polka wygrała seniorskiego Wielkiego Szlema w wieku 19 lat, a więc w którym dziś jest Eala – Igi Świątek. Zachwycając się Filipinką, warto docenić „nasze złoto”.

Polka dziś może więcej stracić niż zyskać, bo na papierze jest zdecydowaną faworytką. I choć w 2025 roku nie wygrała jeszcze żadnego turnieju – a na tytuł czeka od czerwca 2024 – warto pamiętać, że w tym sezonie jest liderką pod względem wygranych meczów w drabince głównej WTA Tour. Jej zwycięstwo nad Switoliną było 21. w sezonie, gdy Mirra Andriejewa i Aryna Sabalenka mają wygranych po 20. Jeżeli dziś wygra po raz 22., będzie już tylko dwa mecze od upragnionego tytułu, nr 23 w karierze.

Tomasz Mucha, PAP