Kilka lat temu Riza Durmisi reprezentował Lazio. W jego barwach wystąpił jednak tylko 19 razy. Fot. Maffia/UK Sports Pics/Sipa/PressFocus

 

Gwiazda z wyprzedaży

Rzadko się zdarza, by wśród obcokrajowców angażowanych przez polskie kluby był zawodnik z takim dorobkiem, jak Riza Durmisi.


ŁKS ŁÓDŹ

Jego transfer byłby sensacją i musiałby wiele kosztować, gdyby nie to, że jest to gwiazda już mocno wyblakła. Riza Durmisi to 30-letni (urodziny obchodził 8 stycznia) obrońca, grający ostatnio w… i tu jest problem, bo piłkarz miał przerwę w karierze, chociaż jego życiorys jest całkiem bogaty. Klub ogłosił jego ściągnięcie do Łodzi jako transferowy sukces, ale sam trener Piotr Stokowiec mocno schłodził atmosferę: - Samo CV nie gra. Nieważne, co było kiedyś. Wiem, że teraz będziemy musieli go odbudować. Na razie wniósł do szatni dużo pozytywnej energii. Potrzebujemy lewego obrońcy, a on właśnie gra na tej pozycji – ocenił szkoleniowiec ostrożnie ten transfer, pomysł dyrektora sportowego ŁKS-u, Janusza Dziedzica.


Puchar Włoch z Lazio

Kariera urodzonego w Danii piłkarza narodowości albańskiej (jego rodzice mieszkali w Macedonii Północnej) rozwijała się znakomicie, ale w pewnym momencie wyhamowała i znalazła się w ślepym zaułku. Jako 18-latek błysnął w Broendby. Marzyły mu się występy w silniejszych klubach i ligach oraz gra w reprezentacji Danii. Odrzucił propozycję reprezentacji Albanii i Macedonii, czekając na powołanie do duńskiej drużyny narodowej, w której faktycznie zadebiutował latem 2015 roku. Wkrótce za dwa miliony euro wykupił go hiszpański Betis, a po dwóch udanych sezonach Durmisi przeprowadził się z Sewilli do Rzymu i został zawodnikiem Lazio. Tu już nie było tak różowo: w ciągu dwóch sezonów uzbierał tylko 10 występów w Serie A, ale także 7 w Lidze Europy i zdobył wraz z zespołem Puchar Włoch. To wtedy właśnie jego karierę przerwały kontuzje, po których grał już tylko na wypożyczeniach (a przeważnie siedział na ławce) kolejno: w Nice, Salernitanie, Sparcie Rotterdam oraz hiszpańskich II-ligowcach Leganes i Tenerife. Gdy latem 2023 roku skończył się jego kontrakt z Lazio, nie znalazł już żadnego pracodawcy. Jesień spędził, jak sam mówił po przyjeździe do Łodzi, z rodziną, robiąc sobie przerwę w karierze. W tej sytuacji jego transfer nie kosztował ani grosza, nie licząc pewnie prowizji dla menedżera.


Z reprezentacją Polski

Jego kariera reprezentacyjna też była krótka, choć intensywna (23 mecze w ciągu 3 sezonów). Zadebiutował w 2015 roku, po raz ostatni zagrał w marcu 2018. Był w szerokiej kadrze przed mistrzostwami świata w Rosji, ale na mundial już nie pojechał. Kto mógł wówczas przypuszczać, że w eliminacyjnym meczu z Polską 1 września 2017 roku w Kopenhadze na ławce rezerwowych siedzi przyszły piłkarz ŁKS-u? No cóż, pozostaje tylko życzyć mu teraz powodzenia w Łodzi.


Objęci sankcją FIFA

Nie będzie już grał w ŁKS-ie Nacho Monsalve, który rozwiązał kontrakt na swoją prośbę ze względów rodzinnych. - Rozumiem go. Nacho ma dwoje małych dzieci, ostatnio chyba ze 20 razy latał do Hiszpanii. Szkoda, że odchodzi, był wyróżniającym się piłkarzem w zespole - Stokowiec przyjął jego decyzję ze zrozumieniem. To na pewno strata, którą może wypełni właśnie Durmisi. Do Wisły Płock przeszedł nękany kontuzjami Mieszko Lorenc, a Adam Marciniak ma wspomóc swoim doświadczeniem II-ligowe rezerwy. Z Pogoni Szczecin wypożyczony został pochodzący z Iranu 20-letni Yadegar Rostami, który ma już w dorobku 3 mecze w ekstraklasie, w tym spotkanie z ŁKS-em w Łodzi w rundzie jesiennej. Zaangażowano też grającego ostatnio w LASK Linz Bośniaka Huseina Balicia. ŁKS ma wprawdzie zakaz transferów, ale sankcja FIFA, jaką klub został objęty, dotyczy rejestrowania nowych piłkarzy, a nie podpisywania z nimi umów. Chodzi o dług wobec grających dwa lata temu w Łodzi Mikkela Rygaarda i Ricardinho (tego, co przewrotką strzelił gola Widzewowi w derbach), ale w klubie zapewniają, że do końca stycznia sprawa zostanie załatwiona. Może ma z tym związek powołanie Arkadiusza Gerwela do rady nadzorczej spółki? To adwokat, były wiceprezes Lechii Gdańsk, doświadczony ponoć w rozmowach z FIFA i UEFA.

W piątek ŁKS zagra w Łodzi sparing z Chojniczanką (pod balonem, a więc bez śniegu na boisku), a w sobotę ekipa wyjeżdża do Side w Turcji. Już za miesiąc (18 lutego) derbowy mecz z Widzewem! Wiosną do odrobienia będzie 9 punktów do bezpiecznego miejsca…

Wojciech Filipiak