„GRZMOTY” CORAZ GŁOŚNIEJSZE


NBA

Wydarzeniem ostatniej kolejki był pojedynek w Paycom Center w Oklahoma City, gdzie zmierzyły się: drugi zespół Zachodu z Bostonem, liderem Wschodu i całej ligi. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy, dla których był to już piąty sukces z rzędu i 8. z ostatnich dziewięciu spotkań. Najlepszy na parkiecie był Shai Gilgeous-Alexander. 25-letni rozgrywający z Kanady zaliczył kolejny bardzo dobry mecz w sezonie, zdobył 36 pkt, miał 6 zbiórek i 7 asyst.

U Celtics double-double zapisali Kristaps Porzingis (34 pkt, 10 zbiórek) oraz Jayson Tatum (30 pkt, 13 zbiórek).

- Przyjęliśmy kilka solidnych ciosów, ale okazaliśmy się odporni - cieszył się po spotkaniu Mark Daigneault, trener Thunder.

„Grzmoty” dość niespodziewanie wyrastają na faworytów Konferencji Zachodniej, a być może całej ligi. W trakcie ostatniej serii zwycięstw dwukrotnie pokonały aktualnych mistrzów z Denver, świetnie spisujących się Clippers, lidera Zachodu Minnesotę i teraz „Celtów”.

W Memphis natomiast „Ostrogi” nie dały rady wyrwać punktów Grizzlies. Jeremy Sochan zdobył 12 pkt, miał 2 zbiórki, 2 bloki i rzecz jasna ponownie był zawodnikiem pierwszej piątki.

Lider gospodarzy Ja Morant osiągnął double-double - 26 pkt i 10 asyst.

Golden State - Orlando 121:115,

Memphis - San Antonio 106:98,

New Orleans - Brooklyn 112:85,

Oklahoma City - Boston 127:123,

Philadelphia - Chicago 110:97,

Sacramento - Charlotte 104:111

(pp)