Gratulacje od króla
Marokański futbol zanotował kolejny sukces, zdobywając brązowy medal olimpijski po rozgromieniu Egiptu.
Napastnik rewelacją
Kapitanem „Lwów Atlasu” został Achraf Hakimi, a w trójce starszych zawodników (ponad limit 23 lat) znaleźli się bramkarz Munir i napastnik Soufiane Rahimi. To były strzały w dziesiątkę sztabu szkoleniowego. Hakimi napędzał ataki prawym skrzydłem (2 gole i asysta w 6 meczach), Munir był mocnym punktem, a Rahimi okazał się rewelacją turnieju, zdobywając 8 bramek i koronę króla strzelców. Dwukrotnie trafił do bramki Argentyny, a następnie w meczach z Ukrainą, Irakiem, w ćwierćfinale z USA i w przegranym półfinale z Hiszpanią. Dwa gole strzelił w meczu o brązowy medal z Egiptem, w którym Marokańczycy wygrali 6:0. Rahimi nie grał jeszcze w Europie, ale to kwestia czasu. Po takim występie rzucił się na niego tabun menedżerów. Na razie łączony jest z Olympique Lyon.
Świetnainwestycja
Sukces Maroka nie był przypadkowy. W 2009 roku rządzący krajem od blisko ćwierć wieku król Mohammed VI zdecydował o budowie futbolowego centrum, gdzie nie tylko są świetnie utrzymane boiska, ale też przestrzeń do kształcenia trenerskiej kadry, z dziesięcioma salami wykładowymi i odpowiednim zapleczem medycznym. Choć reprezentacja Maroka w znacznej części składa się z piłkarzy urodzonych na Starym Kontynencie, to przez „Mohammed VI Football Academy” - taką, której od lat nie potrafimy się doczekać - przewinęli się m.in. Youssef En-Nesyri, Nayef Aguerd, Hamza Mendyl, Azzidane Ounahi czy dziewięciu zawodników grających na ostatnich MŚ do lat 17 w Indonezji i 6 dziewcząt z reprezentacji, która na niedawnym czempionacie dotarła do 1/8 finału. „Ten ośrodek okazał się dla Maroka prawdziwą żyłą złota dla narodowych zespołów i źródłem ich sukcesów” – pisze oficjalna strona Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej.
Mohammed VI już wysłał do piłkarzy depeszę gratulacyjną. „W obliczu pierwszego olimpijskiego osiągnięcia, wyrażamy uznanie dla wysokiego poziomu i wyników, które zaprezentowaliście podczas turnieju, wysokiego ducha rywalizacji i szczerego narodowego zapału, który zademonstrowaliście" - napisał król rządzący Marokiem od ćwierć wieku król.
Egipskie klęski
Maroko nawiązało do olimpijskich sukcesów innych afrykańskich reprezentacji. W 1996 mistrzem została Nigeria, a cztery lata później Kamerun. Nigeryjczycy grali jeszcze w finale w 2008 roku, przegrywając z Argentyną, a także zdobyli brąz w 2016. Egipcjanie? Drugi raz grali w meczu o brąz i drugi raz przegrali z kretesem. 9 czerwca 1928 roku w Amsterdamie zmierzyli się z Włochami, ulegając... 3:11. Wracając do Maroka, warto wspomnieć, że w 1972 roku było rywalem biało-czerwonych na turnieju olimpijskim w Niemczech i przegrało 0:5. Dwie bramki zdobył późniejszy król strzelców turnieju Kazimierz Deyna, a po jednej dołożyli Kazimierz Kmiecik, Włodzimierz Lubański i Robert Gadocha.
Michał Zichlarz