Sport

Gra w ciemno

Po zmianie trenera skład personalny i ustawienie taktyczne Arki, czyli najbliższego rywala Miedzi, jest wielką niewiadomą.

Pomocnik Iwo Kaczmarski (w niebieskim stroju) jest jednym z wyróżniających się piłkarzy Miedzi w tej rundzie i trener Ireneusz Mamrot bardzo na niego liczy w meczu z Arką. Fot. Ernest Kołodziej/miedzlegnica.eu

MIEDŹ LEGNICA

Kibice drużyny znad Kaczawy ostrzyli sobie zęby na przyjazd do Legnicy trenera Wojciecha Łobodzińskiego, klubowej legendy zielono-niebiesko-czerwonych. Ten jednak po porażce z Górnikiem Łęczna rozwiązał kontrakt z Arką i zespół z Gdyni w piątkowej potyczce poprowadzi dotychczasowy drugi trener, Tomasz Grzegorczyk. – Zawsze bardziej skupiamy się na sobie, ale są też oczywiście elementy, które robimy pod przeciwnika – powiedział trener Miedzi, Ireneusz Mamrot. – Gdy u rywali następuje zmiana szkoleniowca, jest to utrudnione. Przypomnę tylko, że Polonia Warszawa praktycznie przez ponad dwa lata grała w ustawieniu z trójką obrońców, a na nasz mecz zmieniła na czwórkę. Oczywiście jako sztab braliśmy to pod uwagę, dlatego podczas treningów pracowaliśmy nad przeciwnikiem grającym zarówno trójką, jak i czwórką. Ale w takich przypadkach przygotowania są troszeczkę utrudnione. Teraz też nie wiemy, jakie decyzje personalne podejmie trener Arki. Aczkolwiek już w ostatnich meczach było trochę rotacji w pierwszym składzie gdynian, więc bardziej się zastanawiamy nad taktyką. Na pewno musimy mocniej skupić się na sobie i dopracowaniu tych elementów, które mamy do poprawy. Wiemy, że w zespole Arki jest kilku zawodników z dużą jakością indywidualną, więc na pewno zwróciliśmy na to uwagę. Nie pracujemy jednak w Gdyni i nie wiemy do końca, co przygotuje szkoleniowiec, który tymczasowo będzie prowadził zespół rywali.

W zespole z Trójmiasta zabraknie także Olafa Kobackiego, który wcześniej grał w Miedzi. Teraz przeniósł się do angielskiego Sheffield Wednesday FC. Pewne miejsce między słupkami bramki gdynian ma były golkiper Miedzi, Paweł Lenarcik. – Arka jest zespołem, który ma szerszą kadrę niż w minionych rozgrywkach – kontynuuje trener Mamrot. – Jako człowiek z zewnątrz uważam, że głównym powodem niepowodzenia Arki w końcówce ubiegłego sezonu były kontuzje. Gdynianie mieli wąską kadrę, to do pewnego momentu było ich atutem, bo zespół był zgrany. Gdy w końcowej fazie wyleciało im jednak 3-4 kluczowych piłkarzy, to na pewno mocno utrudniło im zadanie. Teraz ich kadra jest zdecydowanie szersza i uważam, że boki mają wciąż mocne. Przyszedł Joao Oliveira, jest Tornike Gaprindaszwili i Kacper Skóra, który wchodzi z ławki, a ma spore umiejętności indywidualne. Akurat jeżeli chodzi o bocznych pomocników, to mimo odejścia tak dobrego piłkarza jak Kobacki, wcale nie są słabsi, a na pewno rywalizacja jest tam teraz większa. Szersza kadra, a co za tym idzie większa rywalizacja, zwiększa im pole manewru.

Do składu gospodarzy wraca stoper Bartosz Kwiecień, który odpokutował karę za nadmiar żółtych kartek. – Sytuacja kadrowa niewiele się zmienia przyznał trener Mamrot. – Wraca po kartkach Bartek Kwiecień, ale na pozycji środkowego obrońcy mamy wybór i jeszcze nie podjęliśmy decyzji  co do składu.

Bogdan Nather