Sport

Gotowe na Ligę Mistrzyń

Jeśli skupimy się na własnej strategii, zespół z Kazachstanu będzie w naszym zasięgu - powiedziała Karolina Koch, trenerka GKS-u Katowice przed turniejem eliminacyjnym w Murskiej Sobocie.

Karolina Koch mocno wierzy w międzynarodowy sukces swojego zespołu. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

Piłkarki GieKSy meczem z kazachskim WFC BIIK-Szymkent rozpoczną udział w turnieju kwalifikacji Ligi Mistrzyń, rozgrywanym w Słowenii. - Chcemy, aby na naszym stadionie zagościła Europa - nie ukrywa ambicji trenerka katowiczanek, Karolina Koch. W drugim półfinale (oba spotkania odbędą się 27 sierpnia) gospodarz - zespół ZNK Mura Murska Sobota - zmierzy się ze słowackim Spartakiem Myjawa. Trzy dni później odbędzie się finał i spotkanie o 3. miejsce.

Jest o co grać

Zwycięzca każdego z siedmiu turniejów awansuje do kolejnej fazy eliminacji. Zaplanowano w niej dwumecze o wejście do etapu ligowego. Ekipy z miejsc 2-3 zagrają w premierowej edycji Pucharu Europy. Dla tegorocznych mistrzyń Polski to drugie podejścia do elitarnych rozgrywek. Przed dwoma laty turniej odbył się w Katowicach, gdzie przegrały z Anderlechtem Bruksela 0:5, a w spotkaniu o 3. miejsce pokonały 3:1 w rzutach karnych Lokomotiw Stara Zagora z Bułgarii i na tym zakończyły europejską przygodę. Tamten turniej do dziś jest pamiętany w Katowicach... - Pucharowy debiut był dla nas przykrą nauczką. Mam nadzieję, że odpowiednie wnioski zostały z niej wyciągnięte i drużyna będzie dobrze przygotowana - powiedział prezes klubu Sławomir Witek. Nie chciał podawać konkretnych kwot, ale potwierdził, że premie łożone na europejskie puchary z udziałem kobiet są nieporównywalnie mniejsze do tych przeznaczanych na mężczyzn, ale... - Te, które otrzymamy wystarczą do pokrycia kosztów związanych z udziałem w turnieju. Kolejne są do wzięcia za awans, o którym marzę. Minęły czasy, kiedy za wszystko się płaciło - zaznaczył prezes, a swoje może też dołożyć Dalkia, francuska firma działająca w branży usług energetycznych, partner kluczowy sekcji kobiecej katowickiego klubu.

Ściągnąć Europę

Trenerka Koch powiedziała, że nie lubi mówić o szczęśliwym losowaniu, ale tegoroczni rywale jej podopiecznych to zespoły o mniejszym doświadczeniu niż Anderlecht. Katowiczanki do Słowenii polecą w poniedziałek, aa powrót jest zaplanowany na niedzielę. W przypadku ich pozostania w Europie, niezależnie od tego w jakich rozgrywkach, przynajmniej jedno spotkanie zostanie rozegrane w Katowicach, bowiem rywalizacja odbywać się będzie systemem mecz i rewanż. - W sporcie nigdy nie można mówić celu minimum, ale chcemy ściągnąć europejskie rozgrywki na nasz stadion. Pracujemy nad tym, by w kwalifikacjach jak najmniej nas zaskoczyło. Analizujemy rywali, wiemy, że wygrywają regularnie na swoich podwórkach, strzelając ogrom goli, ale ich międzynarodowe doświadczenie nie jest tak duże, jak chociażby Anderlechtu. Wierzę, że jeśli skupimy się na własnej strategii, zespół z Kazachstanu jest w naszym zasięgu. Moje dziewczyny wiedzą, że czeka je wyzwanie. Pracowały jednak bardzo ciężko, żeby grać i pokazać się na arenie międzynarodowej - podsumowała trenerka mistrzyń Polski.

Na dwóch frontach

Do tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń przystąpią 74 zespoły z 50 krajów. Pewny awans do 18-zespołowej fazy ligowej mają: Arsenal (obrończynie tytułu), Lyon (mistrz Francji), PSG (wicemistrz Francji), Bayern Monachium (mistrz Niemiec), Wolfsburg (wicemistrz Niemiec), FC Barcelona (mistrz Hiszpanii), Chelsea (mistrz Anglii), Benfica (mistrz Portugalii) oraz Juventus (mistrz Włoch). Polska, z racji 29. pozycji w rankingu UEFA, do europejskich rozgrywek może wystawić tylko jeden zespół i jest to GieKSa.

Obecny sezon na krajowych boiskach katowiczanki zaczęły od niespodziewanej porażki 2:3 z Rekordem Bielsko-Biała u siebie. W 2. kolejce pokonały na wyjeździe Energę Stomilanki Olsztyn 4:1, a w piątek o 18.00 podejmą UJ Kraków. Wstęp na ten mecz jest wolny.

(mha)