Gotowa od początku
Iga Świątek od pewnej wygranej z Rebeccą Sramkovą rozpoczęła walkę o czwarty z rzędu triumf we French Open. Niestety, Magda Linette kontynuuje fatalną serię w Wielkim Szlemie.
Czterokrotna triumfatorka Rolanda Garrosa czuje w Paryżu dobrą energię. Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus
Nasza królowa Paryża po raz pierwszy od 2021 roku nie gra na kortach Rolanda Garrosa jako liderka światowego rankingu. Słabsza dyspozycja w ostatnich tygodniach, a szczególnie porażka już w 3. rundzie turnieju w Rzymie, spowodowały, że w światowym rankingu Iga Świątek spadła na piąte miejsce. Ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą, która na liście WTA jest 42., miała kłopoty na początku drugiej partii, gdy przegrywała 1:3, ale wygrała pięć kolejnych gemów i ostatecznie 6:3, 6:3 w godzinę i 24 minuty.
- Przede wszystkim jestem zadowolona ze swojej intensywności, z tego, że dobrze grałam, bo to nie była łatwa pierwsza runda. Od początku byłam gotowa, żeby wejść na wysoki poziom - oceniła Świątek.
W paryskim turnieju raszynianka może się pochwalić imponującym bilansem 36-2. - Przegrałam na tych kortach w trakcie igrzysk (w półfinale z Chinką Qinwen Zheng - przyp. red.), więc nie jestem nie do pokonania. Na pewno jednak czuję tu dobrą energię i że jestem gotowa do walki. To zawsze dobrze być pozytywnie naładowanym przed meczem - przyznała 5-krotna triumfatorka w Paryżu (2020 i 2022-24).
Patent na Emmę
Rywalką Świątek w kolejnej fazie będzie w środę Emma Raducanu (41. WTA), na którą Polka ma patent. Reprezentantka Wielkiej Brytanii potrzebowała w 1. rundzie prawie trzech godzin i trzech setów, by pokonać Chinkę Xinyu Wang (43.), ale w stolicy Francji nigdy nie przebrnęła drugiej rundy. Z Igą - podobnie zresztą jak Sramkova - spotka się po raz drugi z rzędu w Wielkim Szlemie; w styczniu w Australian Open ugrała ledwie jednego gema. Obie są byłymi mistrzyniami US Open (Emma w 2021, Iga rok później), ale Polka wygrała wszystkie pięć wzajemnych potyczek, nie oddała w nich choćby seta, choć akurat na mączce - w Stuttgarcie (2022, 24) - Raducanu postawiła twardszy opór. - Każdy kroczy inną drogą, każdy mierzy się z innymi wyzwaniami. Emma na pewno jest świetną zawodniczką, ma bardzo dobry forhend. Od początku będę musiała grać na dużej intensywności. Wygrała US Open, więc potrafi grać wielki tenis. Będę gotowa - zapewniła blisko 24-letnia zawodniczka z Raszyna.
Bez Magdy i Marty
Idze odpadła jedna potencjalnie groźna rywalka w 3. rundzie - przynajmniej z rankingu. Rozstawiona z nr 26 Ukrainka Marta Kostjuk, prowadzona przez trenerkę rodem z Katowic Sandrę Zaniewską, przegrała z 19-letnią kwalifikantką z Czech Sarą Bejlek (188. WTA). - Są dni, które nie idą po twojej myśli, nawet jeśli zrobiłeś wszystko, aby się przygotować. Sandra i ja wszystko dokładnie sprawdzamy. To część naszego rozwoju - napisała Kostjuk po meczu.
Niestety, los Marty podzieliła Magda Linette (32. WTA), która w poniedziałek wieczorem przegrała z rozstawioną z nr 22. Clarą Tauson 4:6, 6:4, 1:6. 33-letnia poznanianka trzeci rok z rzędu odpadła w Paryżu już w 1. rundzie, a licząc wszystkie turniej wielkoszlemowe, już w szóstym z rzędu przegrała pierwsze spotkanie.
22-letnia Dunka nie jest zawodniczką anonimową. Choć nie ma w dorobku spektakularnego sukcesu, to odnotowała kilka wartościowych wyników. Rok temu w Paryżu odpadła w 4. rundzie, a w lutym dotarła do finału imprezy rangi 1000 w Dubaju.
Wydawało się, że 33-letnia poznanianka może pokonać wyżej notowaną rywalkę, zwłaszcza że w drugiej partii w wielkim stylu wróciła do gry od stanu 2:4 - w czterech kolejnych gemach oddała rywalce łącznie tylko cztery piłki i wyrównała stan meczu. Niestety, decydującego seta Linette zaczęła źle, Tauson szybko objęła prowadzenie 4:0 i kontrolowała już wydarzenia na korcie. W ostatniej partii Linette popełniła 11 niewymuszonych błędów, a Dunka tylko 3.
Barbora zwycięska
Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniosła za to wracająca po kontuzji pleców Barbora Krejcikova - Czeszka pokonała Niemkę Tatianę Marię i był to zarazem jej pierwszy singlowy triumf na Roland Garros od czterech lat, czyli od dnia, w którym sięgnęła po tytuł (2021).
Niewątpliwy szlagier 1. rundy Pauli Badosy z Japonką Naomi Osaką rozstrzygnęła na swoją korzyść Hiszpanka, choć przegrała pierwszą partię, a w trzeciej wróciła ze stanu 0:2. Osaka, była numer 1 na świecie, oczarowała widzów efektownym strojem i uczesaniem, w trakcie meczu wzięła przerwę medyczną, żeby obciąć za długie paznokcie, ale na korcie po raz kolejny nie wytrzymała presji, a po meczu musiała nawet na chwilę przerwać emocjonalną konferencję prasową.
Taylor padł
Niespodzianką w turnieju męskim była porażka rozstawionego z „czwórką” Taylora Fritza z Danielem Altmaierem, dopiero 66. w rankingu; Amerykanin na mączce jednak nie jest zbyt wymagającą przeszkodą - tydzień temu przegrał ćwierćfinał w Genewie z Hubertem Hurkaczem. A Niemiec lubi sprawiać niespodzianki - dwa lata temu pokonał w Paryżu aktualnego lidera rankingu Jannika Sinnera. Włoch w 1. rundzie poradził sobie w trzech setach z Francuzem Arthurem Rinderknechem (75. ATP).
Pierwszą przeszkodę pewnie pokonał też broniący tytułu Carlos Alcaraz - Hiszpan w trzech setach ograł włoskiego kwalifikanta Giulio Zeppieriego (310. ATP). - Gdy przyjeżdżasz jako obrońca tytułu, to nawet pierwsza runda nie jest łatwa w Wielkim Szlemie. Ale było naprawdę solidnie, nie mogę narzekać. Dobrze zacząłem i starałem się utrzymać tempo - przyznał wicelider rankingu.
Tomasz Mucha
Hurkacz spodziewa się bitwy
Hubert Hurkacz mecz z Brazylijczykiem Joao Fonsecą w 1. rundzie French Open rozegra we wtorek późnym popołudniem - jako czwarty na korcie numer 7; prawdopodobnie nie rozpocznie się przed godziną 17. W stolicy Francji 28-letni wrocławianin rozstawiony jest z numerem 30. Fonseca w światowym rankingu zajmuje 63. miejsce, ale zasłużył już na miano wschodzącej gwiazdy. W 2023 roku wygrał juniorski US Open, natomiast w listopadzie ubiegłego roku Next Generation ATP Finals - imprezę dla ośmiu najlepszych tenisistów poniżej 20. roku życia. W przeszłości wygrywali ją m.in. obecny lider rankingu Włoch Jannik Sinner (2019) i najlepszy we French Open 2024 Hiszpan Carlos Alcaraz (2021). - Joao potrafi grać na niesamowitym poziomie. Jest przyszłą gwiazdą tego sportu, jest w nim coś wyjątkowego. Mecz będzie wyzwaniem, spodziewam się bitwy - skomplementował rywala „Hubi”.
Nieco wcześniej w Paryżu do rywalizacji powinna przystąpić Magdalena Fręch, która zmierzy się z Ons Jabeur. Rozstawiona z nr 25 łodzianka i była wiceliderka rankingu (dziś 36. WTA) zagrają jako drugie na korcie Simonne Mathieu, po meczu Rosjanina Daniiła Miedwiediewa z Brytyjczykiem Cameronem Norriem. 30-letnia Tunezyjka trzy razy grała w finale wielkoszlemowych imprez; Fręch ma z nią bilans 0-2.
22. ZWYCIĘSTWO z rzędu odniosła we French Open Iga Świątek; po raz ostatni w paryskim turnieju przegrała w ćwierćfinale 2021 z Greczynką Marią Sakkari.