Sport

Głośniejsi niż odrzutowce

W sobotę w Ostrowie Wielkopolskim odbędzie się wielki finał „małego finału”. - Głowy do góry, klaty do przodu i walczymy! - zgodnie zapowiadają zawodnicy Ostrovii i Górnika Zabrze.

Ukrainiec Taras Minocki chce się pożegnać z Trójkolorowymi brązowym medalem. Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

ORLEN SUPERLIGA

W sobotę w 3mk Arenie w Ostrowie Wielkopolski nastąpi definitywny koniec sezonu Orlen Superligi. O losach brązowego medalu zadecyduje trzecie starcie pomiędzy największą rewelacją rozgrywek, Rebudem KPR-em Ostrovią, a trzecim na mecie poprzednich, Górnikiem Zabrze. W rywalizacji do dwóch zwycięstw mamy remis. W poprzednich spotkaniach zespoły te stoczyły pasjonujące boje. Na 11 minut przed końcem pierwszego ostrowianie przegrywali u siebie 19:24, by doprowadzić do zwycięskich rzutów karnych. W Zabrzu Trójkolorowi już nie pokpili sprawy, wygrywając 35:31.

Biletowy rekord

Już wiadomo, że dzisiejsze spotkanie obejrzy nadkomplet publiczności, a biało-czerwone barwy zaleją trybuny. Bilety wyprzedały się w ciągu 12 minut (!), co jest najlepszym wynikiem w historii klubu. Ponadto prowadzona była sprzedaż wejściówek na miejsca stojące i te również rozeszły się w rekordowym tempie. Takiego szaleństwa w historii ostrowskiego klubu jeszcze nie było, a pewne jest, że kibice będą głośniejsi niż... startujące odrzutowce, co zostało udokumentowane już w poprzednim meczu. Odpowiadający za oprawę muzyczną Rafał Olejnik zmierzył natężenie hałasu w hali. Maksymalny odczyt wynosił 129,5 decybela, czyli więcej niż wynosi natężenie hałasu przy starcie samolotu odrzutowego. - 120 dB to natężenie hałasu przy starcie samolotu odrzutowego. A tymczasem - 129,5 dB – to kibice Rebud KPR Ostrovia w 3mk Arena Ostrów! – obliczył i przekazał tę informację ostrowiecki didżej.

Nikt nie odpuści

Dzisiaj też można się spodziewać gigantycznych emocji. W ciemno zakładamy, że losy 3. miejsca rozstrzygną się w ostatnich sekundach, albo do wyłonienia zwycięzców znów konieczne będą rzuty karne. „To będzie dzień, który przejdzie do historii ostrowskiej piłki ręcznej. Kibice Rebud KPR Ostrovii wielokrotnie byli ósmym zawodnikiem i nie mamy wątpliwości, że tym razem będzie podobnie” - tak zapraszali na mecz o marzenia gospodarze medalowej „dogrywki”.

- Spotkają się dwie równe, fantastyczne drużyny, które zagrały bardzo dobry sezon zasadniczy – zapowiada lewoskrzydłowy Ostrovii Bartłomiej Tomczak, który w Zabrzu spędził 8 długich lat. - Górnik w pewnym momencie zajmował 11. miejsce, a po zmianie trenera odwrócił bieg historii i wrócił do gry o medale. To był długi i bardzo męczący sezon, ale oba zespoły bardzo chcą zdobyć ten brąz, więc będzie to widowisko na miarę złota i taka też będzie walka. Wygra zespół, który popełni mniej błędów, ale też będzie miał więcej siły. Na pewno będzie ciekawy mecz, bo nikt nikomu nie odpuści.

Dziś Tomczak zakończy bogatą karierę i skupi się wyłącznie na pracy dyrektora sportowego Ostrovii, więc 3. miejsce byłoby ukoronowaniem jego przygody z handballem. - Nie jestem prorokiem, ale śniło mi się, że to my zdobyliśmy brąz - uśmiecha się 40-letni ostrowianin. - Do napisania jest nowa książka. To będzie nowy, inny mecz od poprzednich. Na pewno będzie to fantastyczne widowisko. Cieszę się, że będę mógł zakończyć swoje zawodowe granie w swojej hali. Dlatego głowa do góry, klata do przodu i walczymy. W sobotę przed 17 wszystko powinno być jasne.

Medal na pożegnanie?

Ostrowianie już teraz osiągnęli najlepszy wynik w historii, a teraz mierzą w pierwszy medal. Wierzą w kibiców i atut własnej hali. Mają olbrzymi głód zwycięstwa, ale przecież nie zmierzą się z sytymi kotami, tylko z drużyną o śląskim charakterze, dla których stawką są „medale, historia i chwała”. - Jedziemy do Ostrowa walczyć – zapowiada Taras Minocki, dla którego będzie to wyjątkowy mecz, także z tego powodu, że ostatni w barwach Górnika; Ukrainiec przenosi się nad Sekwanę. - Chcę zdobyć medal i godnie pożegnać się z klubem. Moim celem jest zwycięstwo i pozytywne zakończenie tej pięknej historii w Zabrzu.

Również Kacper Ligarzewski, reprezentacyjny bramkarz Górnika podkreśla, że drużyna nie zamierza się zatrzymać. - Przedłużyliśmy tę walkę o 3. miejsce. Obiecujemy, że w Ostrowie damy z siebie wszystko – zapowiada. - Jesteśmy świetnie przygotowani i bardzo zmotywowani. Ostatnie zwycięstwo dodało nam skrzydeł, więc jesteśmy pełni energii i determinacji. Po meczu okaże się, kto zawiesi brązowy medal. Wierzę, że to my będziemy się cieszyć.

50 na 50

Czy Trójkolorowi dopną swego i zakończą sezon z medalem? Czy uda im się zdobyć trzeci medal w ciągu trzech sezonów? Trener Arkadiusz Miszka wierzy w swoich chłopaków, ale jednocześnie przestrzega przed hurraoptymizmem. - Gdybyśmy w pierwszym spotkaniu na wyjeździe zachowali koncentrację, dziś moglibyśmy się cieszyć z medalu. Ale jest trzeci mecz, jedziemy walczyć. Rywale mają atut własnego boiska, szanse oceniam 50 na 50 – uważa Miszka, który w listopadzie 2024 roku zastąpił Tomasza Strząbałę. Zabrzanie zajmowali wtedy 11. miejsce. - Przygotowanie motoryczne, siłowe, wytrzymałościowe to elementy, których w tym okresie nie da się oprawić. Trzeba tę dyspozycję tylko utrzymać, a kluczowa będzie regeneracja. Potrzebna będzie także jakaś kosmetyczna zmiana taktyczna. Nie da się w ciągu trzech dni zmieć diametralnie taktyki, wszystkich zagrywek, co najwyżej można wprowadzić jedną dwie zmiany, które bardziej lub mniej zaskoczą przeciwnika. Na pewno bardzo ważne będą głowy i regeneracja. Wierzę jednak, że to my na koniec będziemy mieć powody do radości.

Do zobaczenia w Ostrowie

W podobnym tonie wypowiada się reprezentant Czech Lukas Morkovsky, liczący również na wsparcie zabrzańskich kibiców, którzy w licznym gronie wybierają się do Wielkopolski. - Atmosfera w szatni jest znakomita, już nie możemy się doczekać meczu. Jesteśmy w pełni skoncentrowani i jedziemy walczyć o brązowy medal. Mam nadzieję, że nasi fani będą z nami, a ich doping będzie jeszcze głośniejszy niż ostatnio. Do zobaczenia w Ostrowie, bądźcie z nami! - zaprasza „Luki”.

Zbigniew Cieńciała

O 3. MIEJSCE

Sobota, 7 czerwca

◼  OSTRÓW WIELKOPOLSKI, 15.00: Rebud KPR Ostrovia - Górnik Zabrze; stan rywalizacji do dwóch zwycięstw: 1-1