Gość z innej planety

Gospodarze rozpoczęli turniej od efektownego 27:14. Rozgromienie Szwajcarów to w głównej mierze zasługa Andreasa Wolffa, nad którego postawą wszyscy się wprost rozpływają. - Wiedziałem, że „Andi” jest dobry, ale w tym meczu pokazał, że jest gościem z innej planety - uśmiechnął się środkowy rozgrywający reprezentacji Niemiec Juri Knorr, autor 6 bramek.

- Kiedy masz za sobą takiego bramkarza, możesz pomyśleć, że nie da się przegrać - dodał prawoskrzydłowy Timo Kastening, a za Wolffem przemawiają liczby. Niemiecki bramkarz, który od 5 lat jest podporą Industrii Kielce i doskonale mówi po polsku, zatrzymał 14 z 23 rzutów, co dało mu 61% skuteczności. Faktycznie kosmos! - Trudno wyobrazić sobie, żeby bramkarz mógł zagrać lepiej - ocenił trener reprezentacji Niemiec Alfred Gislason, a „Andi” był nadzwyczaj skromny. - W obronie zagraliśmy świetnie, koledzy ułatwiali mi pracę - powiedział 32-latek, który z powodu przepukliny odcinka szyjnego kręgosłupa wrócił do gry z początkiem listopada.

(maro)


53586 WIDZÓW

obejrzało mecz Niemcy - Szwajcaria na Merkur Spiel-Arena w Duesseldorfie. To rekord frekwencji w piłce ręcznej. Poprzedni - 44189 - ustanowiony został 6 września 2014 roku na stadionie Eintrachtu Frankfurt podczas spotkania Rhein-Neckar Loewen - HSV Hamburg.