Górnik przyjeżdża do Sosnowca


ORLEN PUCHAR POLSKI MĘŻCZYZN

Brązowi medaliści poprzedniego sezonu dość dobrze poznali trasę z Zabrza do Zagłębia Dąbrowskiego, bo - jak powszechnie wiadomo - ich tymczasowym domem w Lidze Europejskiej jest hala „Centrum” w Dąbrowie Górniczej. Dziś również udadzą się w tym kierunku, ale ich trasa będzie o około 8 km krótsza. „Odbiją” bowiem na Sosnowiec, a ich miejscem docelowym będzie hala MOSiR przy Żeromskiego. W niej bowiem swych rywali podejmuje Zagłębie, na które trafili w 1/16 finału Orlen Pucharu Polski. Awans do kolejnej rundy powinien być dla zabrzan formalnością, a mecz solidną „rozgrzewką” przed powrotem na ligowe parkiety po przerwie na mistrzostwa Europy; 2 lutego zmierzą się u siebie z zamykającym tabelę Legionowem. Dzisiejszy rywal Górnika plasuje się jeszcze niżej i marzy o wydostaniu się z dołu tabeli Ligi Centralnej, ale „górnicy” w żadnym wypadku nie powinni go zlekceważyć. Brak szacunku do przeciwnika często bowiem kończy się niespodzianką, a sosnowiczanie udowodnili, że potrafią się o nią pokusić i trzeba się z nimi liczyć.

Do Gorzowa Wielkopolskiego jechali jak na pożarcie, a wrócili z pierwszym w sezonie kompletem punktów (5 „oczek”, jakie posiadali do tej pory, zdobyli dzięki dwóm zwycięstwom i jednej porażce po rzutach karnych). Ich radość była ogromna, wreszcie mogli stanąć do radosnego zdjęcia, a po wygraną sięgnęli w niesamowitych okolicznościach i w obecności 3000 widzów w nowej gorzowskiej hali, mogącej pomieścić blisko 5100 osób. Sosnowiczanie odrobili bowiem 4-bramkowe manko, jakie mieli po I odsłonie, a w 49 min - za sprawą niezawodnego na linii 7 m Jakuba Szabata wyszli na prowadzenie 20:19 i do końca pilnowali wyniku. Co ciekawe, 20-letni prawoskrzydłowy - autor 8 trafień, w tym 6 z rzutów karnych - do Zagłębia trafił przed sezonem z... Zabrza. Tą samą drogą podążyli Mateusz Szendzielorz, Jakub Khors i Michał Czapla. W marcu zeszłego roku zawodnicy ci stanowili o sile Górnika, który sięgnął po mistrzostwo Polski juniorów, a do sukcesu w Opolu doprowadził go duet Arkadiusz Kowalski i Arkadiusz Miszka. Ten pierwszy jest obecnie szkoleniowcem Zagłębia, a drugi... drugim trenerem zabrzan i „prawą ręką” Tomasza Strząbały. Dzisiejszy mecz - sosnowiczanie liczą na większą frekwencję niż standardowe 200 osób - będzie więc pełen personalnych „smaczków”, ale faworytem pozostaje Górnik.

 

1/16 finału PP: Padwa Zamość - Azoty Puławy - dziś, 18.00, Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze - dziś, 19.00, Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź - Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - środa, 18.00, Stal Budimex Gorzów Wlkp. - KGHM Chrobry Głogów - środa, 18.30, SMS ZPRP Kielce - Piotrkowianin, KPR Autoinwest Żukowo - MMTS Kwidzyn, Siódemka Miedź Huras Legnica - Zagłębie Lubin - wszystkie w środę o 19.00; mecze: Olimp Grodków - Corotop Gwardia Opole 28:48 (16:27), Stal Mielec - Grupa Azoty Unia Tarnów 32:36 (16:19), Nielba Wągrowiec - Energa MKS Kalisz 29:32 (15:18), Jedynka Kodo Morąg - Zepter KPR Legionowo 25:37 (15:17), Gwardia E.Link Koszalin - Energa Wybrzeże Gdańsk 25:32 (13:18) rozegrano awansem.


(maro)