Sport

Golf wkracza do Paryża

W czwartek rusza golfowy turniej olimpijski mężczyzn. Wśród sześćdziesięciu zawodników marzących o medalu znalazł się również Adrian Meronk, dla którego będzie to już drugi występ na igrzyskach.

Adrian Meronk planuje w Paryżu powalczyć o medal. Fot. PZGolf

Wrocławianin, posiadający na swoim koncie imponujące cztery zwycięstwa na DP World Tour, poprzedzone wygraną na Challenge Tour, ostatnie tygodnie spędza dość intensywnie, uczestnicząc w prawdziwym maratonie turniejowym. Rozpoczął od LIV Golf Andalucia, później teleportował się na The Open Championship, następnie przeniósł się na LIV Golf UK, a teraz przystępuje do turnieju olimpijskiego na polu Le Golf National.

Nieprzewidywalny The Open

Tuż po 152. The Open, w którym wygrał Xander Schauffele, a Polak uplasował się na okrągłym pięćdziesiątym miejscu, rozmowę z Adrianem przeprowadził dla naszej redakcji Kazimierz Mochliński. Adrian po raz trzeci przeszedł cut tego najstarszego turnieju golfowego globu, po raz pierwszy grając w weekend w tegorocznych turniejach wielkoszlemowych. Oto co powiedział po zakończeniu rywalizacji w szkockim Royal Troon Golf Club.

Kazimierz Mochliński: Royal Troon jest bardzo wymagającym polem golfowym, a tym razem pogoda jeszcze bardziej utrudniła grę w The Open.

Adrian Meronk: Tak. Open zawsze jest nieprzewidywalny. Myślę, że szczególnie w tym roku był jednym z najtrudniejszych. Dla mnie przede wszystkim to był mój trzeci The Open i na pewno najtrudniejszy, tak jak dla wielu graczy - codziennie inna pogoda, zmienny wiatr, deszcz. Było ciężko.

Obecnie najlepszy golfista na świecie, Scottie Scheffler, po zajęciu siódmego miejsce w turnieju określił ten tydzień na Troon jako najtrudniejszy w jego dotychczasowej karierze.

Myślę, że ma rację. Nie można się z tym sprzeczać, naprawdę. Druga dziewiątka tego pola, w tym dzisiejszym wietrze nie jest wcale łatwa. Na pewno to jedno z najtrudniejszych pól golfowych jakie grałem, szczególnie na Open, szczególnie w tych warunkach.

Co trzeba zrobić, aby grać skutecznie w takiej sytuacji? W najważniejszych mistrzostwach roku, na jednym z najbardziej wymagających pól golfowych na świecie, w okropnej pogodzie?

Trzeba ponad wszystko być bardzo cierpliwym. Należy trafiać fairwaye i grać na środek greenów. Może wydawać się to zbyt ostrożne, ale nie można brać za dużego ryzyka w takiej sytuacji. Ale najważniejsze jest być bardzo cierpliwym i mieć dobry nastrój. Trzeba unikać jak tylko można zdenerwowania i utrzymywać spokój wewnętrzny. Tylko, że nie jest to
wcale łatwe.

Mimo wszystkich trudności dokonałeś tego skutecznie w tych mistrzostwach, ale wyglądało na to, że wynik nie dorównał do Twojego dobrego poziomu golfa tutaj.

Tak. Szczerze mówiąc w tym tygodniu grałem bardzo solidnie. Jestem więc trochę zawiedziony wynikiem, bo myślałem, że powinienem zaliczyć lepszy rezultat. Niestety zostawiłem dużo strzałów na polu. Wykonałem też dużo dobrych uderzeń i zgarnąłem dużo dobrego doświadczenia, które na pewno bardzo pomoże mi w przyszłości.

A teraz nadchodzą Igrzyska Olimpijskie w Paryżu i będziesz ponownie reprezentował Polskę.

Na pewno czuję niesamowitą dumę. Zawsze było to moim wielkim celem odkąd golf pojawił się na Igrzyskach. Miałem już okazję grać w turnieju olimpijskim w Japonii trzy lata temu, więc wiem jak dobrze to smakuje. Już nie mogę się doczekać i na pewno dam z siebie wszystko, żeby powalczyć o medal.

Tym razem Igrzyska odbywają się w Europie. Turniej golfowy rozegrany zostanie na wymagającym polu Le Golf National, na przedmieściach Paryża. Czy znasz to pole?

Tak. Myślę, że tak. Uczestniczyłem tam w turniejach European Tour i dobrze mi się tam grało. To trudne, wymagające pole, ale wymaga dobrej długiej gry, co jest moją mocną stroną. Mam więc duże nadzieje, że w tym nadchodzącym tygodniu nie zawiedzie mnie ta moja mocna długa gra i zaliczę dobry wynik. Bardzo mi na tym zależy.

Oczywiście 2024 rok jest dla Ciebie innym rokiem, bo przeniosłeś się do ligi LIV Golf. Poprzednio występowałeś głównie na DP World Tour i czasami na PGA Tour. Czy to była duża zmiana przed The Open, czy trudno było się do niej dostosować?

Tak naprawdę nie było dużych różnic, oprócz tego, że na Open przygotowywałem się na typowe warunki szkockie, trenując dużo niskich strzałów pod wiatr. Akurat, kiedy bylem w domu w Polsce dwa tygodnie temu we Wrocławiu mocno wiało, wiec miałem okazję, żeby potrenować te “szkockie strzały” i myślę, że przygotowanie było całkiem dobre. Na
Igrzyska trudno będzie się szczególnie przygotować, bo mam trzy turnieje bezpośrednio przed samymi Igrzyskami, wiec będę musiał je do pewnego stopnia traktować jak każdy inny turniej.

Turnieje LIV są w różnych miejscach na świecie, a pomiędzy nimi zwykle jest sporo czasu wolnego na trenowanie. Czy to pomaga - w przeciwieństwie do grania prawie co tydzień jak poprzednio?

Między turniejami tak. Ale przed każdym Majorem, mam zawsze turniej LIV, więc zawsze jest się na turnieju przed tymi najważniejszymi wydarzeniami roku golfowego. Jest to coś co oczywiście ogranicza trening zaraz przed graniem w turnieju wielkoszlemowym. Trzeba przygotowywać się jak tylko można naprzód. Ale tak, jest na to sporo czasu w grafiku reszty sezonu.

LIV zabrał do siebie sporo z najlepszych golfistów na świecie, co daje bardzo wysoki poziom w tych turniejach, do którego musisz starać się dorównać. Czy to pomogło w tym jak grasz w tym roku?

Tak, dokładnie, to jest fajne, że gramy z tak z wieloma graczami, którzy wygrali Szlemy. Żeby być nawet w pierwszej dziesiątce trzeba naprawdę grać dobrego golfa, bo poziom jest bardzo wysoki.

Planujesz pozostać na LIV? Nie dostajesz w tej nowej lidze punktów liczących się do rankingu światowego, więc trzeba ponownie wybierać się też na turnieje tradycyjne w Europie i USA, aby utrzymać wysokie miejsce w rankingu.

Tak. Jeśli o mnie chodzi to na razie głównie skupiam się na LIVie. Oczywiście będę gdzieś tam walczył w turniejach liczących się w rankingu światowym. To ważne, żeby starać się o punkty rankingu światowego, bo są one potrzebne, żeby łapać się na Majory. Ale głównie skupiać będę się na LIV.

W nadchodzących Igrzyskach Olimpijskich, czy raczej w The Open, czy w turniejach wielkoszlemowych w USA, gdzie widzisz najlepsze szanse na sukces?

Dobre pytanie. Myślę, że Open i Igrzyska są takim miejscem, gdzie czuję się najbardziej komfortowo. Na Majorach w Stanach – szczególnie w tym roku - nie czułem się 100% komfortowo tak jakbym chciał. Więc mam nadzieję, że to przyjdzie z doświadczeniem. Ale na teraz powiedziałbym, że największe możliwości na osiągnięcie bardzo dobrego wyniku byłyby w The Open i na Igrzyskach. Muszę myśleć więc, że dobre chwile nadchodzą dla mnie w Paryżu.

Dwa komplety medali

Od Nelly Kordy po Scottiego Schefflera – kibice będą mogli zobaczyć olimpijską rywalizację czołowych golfistek i golfistów walczących przez dwa tygodnie o medale. Najpierw zagrają panowie, w dniach 1–4 sierpnia, a zawody kobiet odbędą się od 7 do 10 sierpnia. W olimpijskim turnieju golfowym mężczyzn reprezentowane są 32 kraje, a w zawodach kobiet – 33. Oba turnieje będą rozgrywane na 72. dołkach, w formacie Stroke Play. W przypadku remisu na pierwszych trzech pozycjach o podziale medali decydować będą dogrywki. Trzy lata temu w Tokio mieliśmy istne szaleństwo dogrywkowe. Jednym uderzeniem zwyciężył tam Xander Schauffele, przed Rorym Sabbatinim, a w walce o brązowy medal starło się aż siedmiu zawodników, w tym: Rory McIlroy, Collin Morikawa i reprezentant gospodarzy - Hideki Matsuyama. Ostatecznie na czwartym dodatkowym dołku ostatnie miejsce na podium wywalczył Tajwańczyk C.T. Pan. W turnieju kobiet było tylko trochę spokojniej. Z przewagą jednego uderzenia wygrała aktualnie najlepsza golfistka świata, Nelly Korda, a skromna dwuosobowa dogrywka zdecydowała o podziale medalu srebrnego i brązowego. Na pierwszym dodatkowym dołku srebro wyrwała Japonka Mone Inami, przed Nowozelandką Lydią Ko – srebrną medalistką Igrzysk w Rio w 2016 roku.

Albatros wyczekuje

Golf, który pojawił się na olimpijskich arenach w latach 1900 i 1904, w Paryżu jest po raz trzeci z rzędu reprezentowany na Igrzyskach Olimpijskich. Powrócił po 112 latach nieobecności, do Rio de Janerio w 2016 roku, kiedy Anglik Justin Rose w drodze do zwycięstwa, w pierwszej rundzie trafił hole-in-one - po raz pierwszy w historii rywalizacji olimpijskiej, pokonując Szweda Henrika Stensona oraz brązowego medalistę, Amerykanina Matta Kuchara. W zawodach kobiet triumfowała Koreanka Inbee Park, przed wspomnianą Lydią Ko i trzecią Chinką - Shanshan Feng.

Arena na której w ciągu najbliższych dwóch tygodni rozgorzeje rywalizacja jest dobrze znana kibicom golfa. Pole Albatros - Le Golf National otwarto w październiku 1990 roku. Zostało zaprojektowane przez Huberta Chesneau’a i Roberta Von Hagge i odnowione w 2016 roku przez European Golf Design, pod bacznym okiem Chesneau’a, w ramach przygotowań do Ryder Cup 2018, gdzie Europa w imponującym stylu rozgromiła reprezentację USA. Od 1991 roku odbyło się tu 29 edycji mistrzostw Francji - Open de France. Aż na dziesięciu dołkach znajdują się przeszkody wodne, wymagające od graczy strategii i precyzji. Na idealnym dla wielkich imprez golfowych, zbudowanym jako naturalny amfiteatr polu, jako kumulacja emocji na koniec pozostają cztery ostatnie dołki, gdzie na trzech z nich woda odgrywa kluczowe znaczenie. Dramatyczne końcówki po prostu są wpisane w ten projekt, a biorąc pod uwagę wyprzedane bilety i to, że każdego dnia zawodów organizatorzy spodziewają się 30 000 widzów, walka o olimpijskie medale zapowiada się pasjonująco.

Adrianowi Meronkowi przez dwie pierwsze rundy towarzyszyć będą: jego hiszpański kolega z LIV Golf - David Puig i Fin Sami Valimaki. Polsko-fińsko-hiszpańska grupa w czwartek rozpoczyna grę o 11:06, a w piątek o 9:11. Transmisje turnieju mężczyzn: Platforma Max, Eurosport i TVP. Jacek Person komentuje dla Eurosportu, a Eryk Mełgwa i Mateusz Kniaginin dla TVP. Polecamy!

Kasia Nieciak