Mateusz Gradecki jak na razie nie ma dobrej passy – w tym roku tylko raz przeszedł cuta. Fot. archiwum zawodnika



Gdy świat patrzy na wielkich


W czasie The Masters na krótko zamarł niemal cały turniejowy golf. Wszyscy pasjonowali się walką o Zieloną Marynarkę, którą po raz drugi założył faworyt, Scottie Scheffler. Wracając na ziemię - w tym tygodniu na arenach międzynarodowych powalczy gromadka Polaków. Zawodowo: Dorota Zalewska i Mateusz Gradecki, amatorsko: bojowa młodzież.


Mateusz Gradecki, zwycięzca na Challenge Tour z kwietnia 2022 roku, wraca do akcji po krótkiej przerwie, podczas której odpoczywał, trenował i mentalnie nastawiał się na dalszą część roku. Gradi jak na razie nie ma najlepszej passy. Startując w tym sezonie w dziesięciu turniejach, na DP World Tour i Challenge Tour, tylko raz przeszedł cuta - w rozgrywanym w lutym Nelson Mandela Bay Championship, gdzie zajął miejsce 47. miejsce. Potem zagrał jeszcze dwukrotnie w Indiach, ostatnio pod koniec marca w Kalkucie. Od czwartku wraca do rywalizacji na Challenge Tour, podczas Abu Dhabi Challenge. Miejmy nadzieję, że turniej odbędzie się zgodnie z planem, po potężnych ulewach i błyskawicznych powodziach, jakie nawiedziły we wtorek Emiraty Arabskie.


Zalało pokoje

Pytany o reperkusje związane z ulewami i to, co robił podczas przerwy, depeszował w środę z Abu Dhabi: „Deszcz ma duży wpływ na turniej. Wczoraj zalało niektórych graczy w pokojach hotelowych. Ja miałem szczęście, bo w moim hotelu nie było tak źle. Inni mieli prawdziwą powódź, która dotarła do ich pokojów. Burze były potężne, spadł tutaj największy deszcz od trzydziestu lat. W Dubaju też było tragicznie. My jesteśmy jakieś półtorej godziny od Dubaju i tak samo nas złapało. Dzisiaj chyba odbędzie się przerwana wczoraj runda próbna. Wczoraj udało mi się zagrać tylko parę dołków z rana, przed ulewą i dziewiątkę w poniedziałek. Podczas przerwy działałem, trochę odpocząłem, trochę święta, dużo treningu, przygotowań, przemyśleń. Zaczynamy sezon od nowa”. Prognozy pogody są optymistyczne. Choć w środę wciąż nawiedzały okolicę przelotne opady, od czwartku wszystko ma wrócić do normy. Abu Dhabi Challenge rozpocznie UAE Swing. Z Al Ain Equestrian, Shooting & Golf Club rozgrywki Challenge Tour przeniosą się w przyszłym tygodniu do Saadiyat Beach Golf Club, na turniej UAE Challenge.


Hiszpańscy konkwistadorzy

W Hiszpanii polska golfowa młodzież od środy rywalizuje w Copa R.C.G. Sotogrande - European Nations Championship. Na miejscu jest asystent trenera kadry narodowej, Sebastian Grudzień, opiekujący się rozbudowaną polską ekipą: „Piękna pogoda, idealne pole golfowe i orzełek na klacie. Tak nasze nastawienie podsumował Marcin Bogusz. Ekipa jest w świetnych nastrojach. Wszyscy się bardzo cieszą i są dumni z tego, że mogą wystartować w tak prestiżowym turnieju i zagrać na tym fantastycznym polu. W tym roku mamy sporą zmianę w męskiej części drużyny. W zeszłym sezonie mieliśmy skład w 100% juniorski, w tym roku reprezentuje nas trzech seniorów: Max Biały, Marcin Bogusz i Jan Rybczyński, który przyleciał na turniej prosto z Nowego Jorku. Skład chłopaków uzupełnia jeden junior, ale bardzo doświadczony w startach zagranicznych - Kostek Łuczak. Jeśli chodzi o damską część ekipy mamy jedną zmianę w stosunku do zeszłorocznej edycji. Kinga Kuśmierska, która zajęła tu ostatnio dzielone trzecie miejsce, wypadła w ostatniej chwili z powodu kontuzji i zastąpiła ją Martyna Muchajer. Grają też Matylda Krawczyńska i Kleopatra Kozakiewicz”.


Sotogrande

Dla chłopaków poniedziałkowa runda treningowa była pierwszym zapoznaniem z polem Real Sotogrande. Obiekt, na którym gramy to drugie najlepsze pole w Hiszpanii. Zachwyca urodą, fantastycznymi widokami i jakością utrzymania. Mimo że prawie w ogóle nie ma roughu, jest bardzo wymagające. Strzały z tee muszą być zagrane strategicznie, tak by dawały najlepszy możliwy kąt i dystans do ataku na green. Greeny są bardzo szybkie, na wielu dołkach mocno wyniesione i pofałdowane. Wymagana jest świetna kontrola kierunku i dystansu, żeby utrzymać na nich piłkę, a najmniejsze błędy przy uderzeniach na green będą surowo karane. Par jest dobrym wynikiem na każdym dołku”.


Rozgrzewka

We wtorek odbył się turniej am-am, w którym wybrani reprezentanci każdej drużyny grają z członkami klubu i zaproszonymi gośćmi. Reszta drużyny po południu zagrała jeszcze dziewięć dołków treningowo. Drużyna dobrze przepracowała zimę i jest w świetnej dyspozycji. Zawodnicy i zawodniczki w ostatnich miesiącach trenowali w Hiszpanii i Stanach. Ten turniej to dla nas znakomity sprawdzian przed nadchodzącymi mistrzostwami Europy. Liczymy na poprawę wyniku z zeszłego roku, zwłaszcza drużyny męskiej, jednak pamiętamy, że najważniejsze starty przyjdą latem i to wtedy chcemy być w najlepszej formie”.


Dorota w Johannesburgu

Po dwóch turniejach w Australii Dorota Zalewska poleciała do RPA, na kolejne rozgrywki Ladies European Tour. W tym tygodniu golfistki zagrają w Johannesburgu, a w przyszłym przeniosą się do Kapsztadu. Joburg Ladies Open odbędzie się po raz siódmy, ale tym razem po raz pierwszy rozegranych będzie aż cztery rundy. We wtorek odbył się wyjątkowy turniej pro-am, w którym wzięły udział wyłącznie kobiety. Areną zawodów jest tradycyjnie Modderfontein Golf Club, położony na obrzeżach Joburga. Tak dla Polskiego Związku Golfa opisywała swoje wrażenia Dorota: „Pole w tym tygodniu jest w stylu typowego parklandu, liczne drzewa i wąskie fairwaye. Część tee shotów wymaga głębszego zastanowienia, ale są też dołki, na których mogę wykorzystać swoją odległość. Myślę, że pole jest dobrym balansem pomiędzy dołkami stawiającymi wyzwanie, a takimi, które dają szansę. Trawa jest w bardzo dobrym stanie, bo w zeszłym tygodniu dużo padało. Greeny są chyba najszybsze, na jakich grałam w tym roku, z pozoru wyglądają na płaskie, ale mają dużo nieoczywistych breaków”. Wspomniała też, że porusza ją fakt, że w RPA tak wyraźne są podziały społeczeństwa i ubóstwo: „Wszystkie osiedla i bloki otoczone są ogrodzeniem pod napięciem lub drutem kolczastym. Zaskoczył nas niesamowity ruch i ilość samochodów, pięciopasmowe autostrady zapchane po brzegi i multum ludzi idących poboczem. My na szczęście mieszkamy w bezpiecznej okolicy, ale zdecydowanie to duży szok kulturowy”.


Nowe wyzwania

W RPA pojawi się również Mikołaj Kniaginin, na co dzień caddie duńskiej triumfatorki na LET - Smilli Tarning Sønderby. Ostatnio duet ten zajął solidną 23. pozycję w storpedowanym anomaliami pogodowymi, skróconym do jednej rundy Australian Women's Classic. Tak zaraz po jego zakończeniu, podsumował go Miki: „Grało nam się dobrze, w dobrej atmosferze. Myślę, że oboje żałujemy, że nie udało się normalnie skończyć turnieju. Zostajemy na parę dni w Australii, fundując sobie trochę zwiedzania i odpoczynku. Niestety nie udało nam się spotkać Koali, chociaż bardzo próbowaliśmy”.

Tym razem Smilla odpoczywa, ale Mikołaj nie wziął wolnego, caddiując w RPA innej świetnej zawodniczce – Szwedce Lisie Pettersson. Dorotę z kolei wspierać będzie w RPA Matylda Kuna, świetna golfistka, była kadrowiczka, aktualnie zajmująca się prowadzeniem mediów Polskiego Związku Golfa i pełniąca rolę menadżerki w drużynie Doroty. Tytułu bronić będzie Angielka Lily May Humphreys, która rok temu triumfowała po raz pierwszy w zawodowej karierze.

Kasia Nieciak



Dorota Zalewska poleciała do RPA, na kolejne rozgrywki Ladies European Tour. Fot. archiwum zawodniczki