Sport

Gol po roku posuchy

Wypożyczony z Piasta Gliwice Serhij Krykun genialnie zaprezentował się w debiucie w nowych barwach.

Gol Serhija Krykuna (z prawej) zapewnił trzy punkty Stali. Fot. Marta Badowska/PressFocus

W poprzednim tygodniu mecz Stali Mielec we Wrocławiu ze Śląskiem musiał zostać odwołany. Dlatego długo na swój debiut w roli trenera podkarpackiej jedenastki czekał Janusz Niedźwiedź. Szkoleniowiec objął stery w Stali na początku września, więc miał dwa tygodnie na przygotowanie zespołu podczas przerwy reprezentacyjnej oraz dodatkowy tydzień wynikający z przesunięcia daty spotkania. Czasu było więc wystarczająco dużo na to, żeby drużyna przyswoiła pomysł na grę nowego trenera.

Trudno stwierdzić, czy właśnie to był powód wygranej mielczan w niedzielnym starciu z beniaminkiem. Motor miał mnóstwo okazji do zdobycia gola, a Mbaye N’Diaye samodzielnie mógł zdobyć hat-tricka, ale był kompletnie nieskuteczny. Stal także kilku okazji nie wykorzystała. Różnica między dwoma zespołami polegała jednak na tym, że mielczanie w kluczowym momencie w końcu trafili do siatki.

Bohaterem spotkania został Serhij Krykun. Był to drugi po Januszu Niedźwiedziu debiutant w zespole z Mielca. Ukrainiec już w swoim pierwszym spotkaniu wyszedł w pierwszym składzie i wykorzystał swoją szansę. Za zaufanie trenera odpłacił się najlepiej, jak potrafił, bo zapewnił drużynie trzy punkty. Krykun otrzymał świetne dośrodkowanie z prawego skrzydła od Roberta Dadoka i strzałem głową pokonał bramkarza Ivana Brkicia. Zdobył tym samym swojego pierwszego gola od 29 września 2023 roku, gdy grając dla Piasta, zdobył dublet w starciu z Widzewem.

Kacper Janoszka


GŁOS TRENERÓW

Mateusz STOLARSKI: - Mam mieszane uczucia, bo wymagam od swojego zespołu znacznie lepszej gry. Szczególnie, jeśli chodzi o pierwsze 20 minut drugiej połowy. Stal zyskała wtedy największą przewagę i potwierdziła to bramką. Widać, że przeciwnicy byli dobrze przygotowani. My też mieliśmy swoje momenty. Mieliśmy 3-4 klarowne sytuacje, które powinny zamienić się na bramkę na trudnym terenie.

Janusz NIEDŹWIEDŹ: - Zespół zapracował na to zwycięstwo. Pomogli nam kibice i dziękuję im w imieniu drużyny. Przez trzy tygodnie pracowaliśmy nad elementami, na które zazwyczaj trzeba poświęcić więcej czasu. Nie będę zakłamywał rzeczywistości – nie wszystko było idealne. Motor miał sporo bramkowychsytuacji. Mimo tego ostatnie trzy tygodnie pokazały, że nasza drużyna jest kreatywna i potrafi grać w piłkę.

MÓWIĄ LICZBY
STAL MOTOR
52 posiadanie piłki 48
5 strzały celne 2
15 strzały niecelne 12
3 rzuty rożne 4
7 faule 9
2 spalone 1
1 żółte kartki 1