Godnie się pożegnać
Wisła całkowicie nie poległa w europejskich bojach, choć dwie bitwy kończyła z wieloma ranami.
Jak Pogoń i Lech
Po nieoczekiwanym zdobyciu przez „Białą gwiazdę” Pucharu Polski, nie brakowało głosów, że start pierwszoligowca w eliminacjach Ligi Europy nie opłaci się futbolowi nad Wisłą. Ostateczny bilans krakowian nie jest zły. Mało kto przecież wierzył, że uda im się dotrzeć do fazy play-off Ligi Konferencji, tym bardziej, że pierwsze spotkanie III rundy ze Spartakiem Trnawa przegrali 1:3. A awans nie wierzyło też sporo kibiców, bo na potyczkę ze Słowakami sprzedano zdecydowanie najmniej biletów. Ci, którzy przyszli, otrzymali spektakl, który będą wspominać do końca życia. Emocje to jedno, ale wiślaków bronią też liczby. Dotąd odnieśli trzy zwycięstwa, a więc wspomogli polską piłkę w rankingu UEFA 0,75 pkt. Taki sam wynik w poprzednim sezonie uzyskały mające ekstraklasowy status Pogoń Szczecin i Lech Poznań.
Powrót po 46 latach
Spotkanie Cercle Brugge z Wisłą odbędzie się na Jan Breydelstadion, otwartym w 1975 roku. Może pomieścić 29 tys. osób. Na co dzień korzystają z niego dwie drużyny, bo mecze rozgrywa tam także bardziej znane FC Brugge. To właśnie z tym zespołem „Biała gwiazda” mierzyła się dawno temu w I rundzie Pucharu Europy. 13 września 1978 roku gospodarze, finaliści rozgrywek w poprzednim sezonie, ulegli 1:2. Do przerwy dwa gole strzelił dla nich Jan Ceulemans, a w 80. minucie rozmiary porażki zmniejszył Zdzisław Kapka. W rewanżu (27 września) krakowianie sprawili niespodziankę i po wygranej 3:1 awansowali do kolejnej fazy (bramki: Kazimierz Kmiecik, Krzysztof Budka, Leszek Lipka, Janusz Krupiński – Rene Vandereycken). – Awansowali! Łatwo to napisać, ale trudniej było pokonać przeszkodę, którą był finalista ubiegłorocznego Pucharu Europy. Ten wyśmienity, zawodowy zespół złożony z internacjonałów Belgii i Danii, nie jest może aktualnie w najwyższej formie, ale stanowi doskonały kolektyw, w którym w parze ze świetnym wyszkoleniem technicznym idzie bojowość, a także zmysł taktyczny. Jak krakowianie mogli wygrać różnicą 2 bramek? Trudno było to sobie wyobrazić przed meczem. Zresztą – mało kto w to wierzył – pisał na łamach „Tempa” Jan Frandofert.
Do Kołobrzegu przez Opalenicę
Wisła wczoraj zameldowała się w Brugii, ale nie trenowała na stadionie rywala. Podobnie jak rywale przed tygodniem, podopieczni Moskala jedynie przespacerowali się po murawie, a trening mieli jeszcze w Polsce, przed odlotem. Drużyna spędzi w Belgii noc z czwartku na piątek i stamtąd poleci do Poznania, a następnie przejdzie do Opalenicy, gdzie czeka ją krótkie zgrupowanie przed najdalszym wyjazdem w I lidze, czyli meczem z Kotwicą Kołobrzeg. Pierwszy gwiazdek w niedzielę o godz. 14.30. Szkoleniowiec zapewne tak pomiesza składem, by z podniesioną głową zakończyć europejską przygodę i mieć szansę komplet punktów trzy dni później.
Michał Knura
0,75 PUNKTU
za trzy zwycięstwa z Llapi Podujevo i Spartakiem Trnawa zdobyła dołożyła Wisła do klubowego rankingu UEFA.
IV RUNDA ELIMINACJI LIGI KONFERENCJI
CZWARTEK, 29 SIERPNIA, GODZ. 20.00
CERCLE BRUGGE – WISŁA KRAKÓW
Sędzia Horatiu Fesnic (Rumunia)