Głodni medalu...

TAURON HOKEJ LIGA

Czy mam grać? – pytał pan Czesio w Kabarecie Olgi Lipińskiej. A Jan Kobuszewski odpowiadał: a graj pan. Ta scenka została przywołana przy okazji, naszym zdaniem, akademickiej dyskusji o tym czy mecze o brązowy medal należy rozgrywać. Niżej podpisany jest zdania, że tak. Bo jak mawiają sportowcy, blacha (czytaj: medal) to blacha. Rywalizacja o brąz pomiędzy Re-Plastem Unią Oświęcim i JKH GKS-em Jastrzębie potoczy się do dwóch zwycięstw. Oba zespoły są mocno poturbowane po półfinałach, bo przegrały rywalizację 2-4.

- Strasznie nas boli, że przegraliśmy z Tychami w niecodziennych okolicznościach, mając kontrolę nad meczem – mówi trener JKH, Robert Kalaber. - Kasperlikowi niewiele brakowało, by doprowadzić do kolejnej potyczki. Straciliśmy finał i teraz musimy mentalnie powrócić do naszej gry.

- Jesteśmy przygotowani, bo medal w naszym przypadku będzie ogromnym sukcesem – dodaje dyrektor sportowy sekcji, Leszek Laszkiewicz. - Chłopaki są mocno zmobilizowani i czeka nas twardy bój.

W ostatnim meczu z Tychami w jastrzębskiej drużynie zabrakło Hannu Kuru, który pojechał do ojczyzny zobaczyć nowo narodzonego syna. Wrócił już z Finlandii i na pewno wzmocni siłę uderzeniową zespołu.

Dla hokeistów Unii gra o brązowy medal to solidny policzek, bo przecież wszyscy w Oświęcimiu mówili o obronie tytułu mistrzowskiego. W ostatnim meczu z GKS-em Katowice nie wystąpił kontuzjowany bramkarz Linus Lundin. Szwed powrócił do treningu i jest wielce prawdopodobne, że dzisiaj stanie między słupkami. W tych potyczkach więcej szans przyznajemy hokeistom z Jastrzębia, który są bardziej zdeterminowani i głodni medalu...

Tauron Hokej Liga

Czwartek, 27 marca

(sow)