Goczałowie... „wysprzęgleni”

Na półmetkowej ocenie startu Polaków zaważyła dyskwalifikacja Eryka i Michała Goczałów w klasie challenger!

 

RAJD DAKAR

Teraz spośród 24 polskich uczestników w drugiej części pozostało 17, ale bez szans na końcowy sukces. Eryk Goczał z hiszpańskim pilotem Oriolem Meną wygrali prolog oraz cztery etapy z sześciu i w klasyfikacji generalnej mieli ponad godzinę przewagi nad kolejnymi rywalami. Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem i jego starszy brat Marek z Maciejem Martonem z powodów problemów technicznych zanotowali wcześniej spore straty.

W sobotę podczas inspekcji technicznej okazało się jednak, że w autach Eryka i Michała zainstalowano niezgodne z regulaminem karbonowe sprzęgła. Zespół Energylandia się z tym nie zgadza, ale Polacy w niedzielę wystartować nie mogli. W tej sytuacji z dalszej jazdy zrezygnowali także Marek Goczał z Martonem.

Trudny, dwudniowy maratoński etap Chrono - poprzedzający dzień odpoczynku w Rijadzie - pokonał motocyklistę Macieja Giemzę i załogę klasy SSV, w której pilotem saudyjskiej zawodniczki Mahy Hamali był Marcin Pasek. Giemza, zawodnik Orlen Teamu doznał przemieszczenia kości w prawym nadgarstku i czeka go operacja. Mająca prawo jazdy zaledwie od czterech lat Hamali nadspodziewanie dobrze radziła sobie w trudnym pustynnym terenie, ale na podjeździe pod jedną z wydm popełniła błąd, pojazd się przewrócił, a Saudyjka trafiła do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia żeber. Pasek tylko skaleczył rękę.

Już dwukrotnie bliscy zakończenia udziału w rajdzie byli Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja w samochodzie Mini. Jadą jednak dalej, chociaż wielogodzinna strata przekreśla ich szanse na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Magdalena Zając i Jacek Czachor w Toyocie kontynuują jazdę z dużą karą za nieukończenie szóstego etap.

W gronie motocyklistów pozostali Konrad Dąbrowski i Bartłomiej Tabin. Pierwszy z nich pokazał się na kilku etapach ze świetnej strony, ale strata z powodu awarii technicznej pozbawiła go szans na miejsce w czołowej „20", co było jego celem. Debiutant Tabin jedzie spokojnie w drugiej części stawki, chociaż i on miał na trasie rozmaite przygody.

W klasie SSV Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar (Can-Am) mają wielogodzinne straty do czołówki i plasują się w trzeciej dziesiątce.

Szans na swój czwarty dakarowy triumf w roli mechanika holenderskiej ciężarówki raczej nie ma już Dariusz Rodewald. Mimo świetnego początku, później załodze Janusa van Kasterena na jednym z etapów przydarzyła się 2,5-godzinna strata.

W rywalizacji uczestniczą wszystkie cztery polskie załogi startujące w kategorii Dakar Classic przeznaczonej dla pojazdów, które startowały na szlakach tego rajdu w ubiegłym wieku.

 

Wyniki 7. etapu (Rijad - Al Duwadimi, 483 km; OS 390 km)

Samochody: 1. Sebastien Loeb, Fabian Lurquin (Francja/BRX Hunter)        4:56.39, 2. Lucas Moraes, Armand Monleon (Brazylia/Toyota Hilux) strata 7.06, 3. Nasser Al-Attiyah, Mathieu Baumel (Katar, Francja/Hunter) 9:47, 4. Carlos Sainz, Lucas Cruz (Hiszpania/Audi RS Q) 0:31... 20. Krzysztof Hołowczyc, Łukasz Kurzeja (Mini John Cooper) 43:11.

Po 7. etapie: 1. Sainz 30.25.42, 2. Loeb strata 19:00, 3. Moraes 1.00:35.

Motocykle: 1. Jose Ignacio Cornejo (Chile/Honda CRF450) 5.18:33

 2. Luciano Benavides (Argentyna/Husqvarna 450 Rally) strata 3:12

 3. Kevin Benavides (Argentyna/KTM 450 Rally) 3:32... [13. Konrad Dąbrowski (Polska/KTM 450 Rally) 20:51, 67. Bartłomiej Tabin (Polska/Husqvarna 450 Rally) 2.16:16.

Po 7. etapie: 1. Ricky Brabec (USA/Honda CRF450) 32.37:20, 2. Ross Branch (Botswana/Hero) strata 0,1 sek., 3. Cornejo 6:48... [28. Dąbrowski 6.11:35.

 

Kryspin Dworak/PAP