Gol Bartłomieja Pawłowskiego (z prawej) sprawił, że w Gliwicach robi się coraz bardziej nerwowo. Fot. Artur Kraszewski/PressFocus

 

Gliwice, mamy problem!

Gorąca niedziela w pogodzie, gorąco robi się też przy Okrzei. Piast przegrał kolejny ważny mecz i ma już tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową…


Gdy miesiąc temu gliwiczanie grali w Pucharze Polski, to w kolejnym ligowym meczu wyglądali blado i przegrali z Ruchem Chorzów 0:3. W niedzielę sztab szkoleniowy Piasta dokonał kilku roszad, by zespół, który w minionym tygodniu odpadł w półfinale Pucharu Polski, wywalczył w Łodzi punkty. Remis był blisko, ale kontrowersyjna decyzja arbitra i VAR-u oraz słaba postawa w defensywie sprawiły, że to Widzew może cieszyć się ze spokojnego miejsca w środku tabeli. Piasta czeka nerwowa końcówka sezonu i kilka meczów „o życie”.


Kontrowersyjna decyzja

Goście mogli szybko objąć prowadzenie, gdy po składnej akcji piłkę otrzymał Michael Ameyaw, ale fatalnie przestrzelił. Piast wydawał się mieć więcej z gry, ale z upływem minut tempo siadło i z boiska wiało nudą. Do przerwy kibice zobaczyli w sumie tylko jeden (!) celny strzał. Remis bardziej urządzał Widzewa, dlatego po zmianie stron doszło do kilku roszad w ekipie gliwiczan. Miały one na celu rozruszać ataki, ale nic takiego nie miało miejsca. Brakowało klarownych okazji strzeleckich. Fabian Piasecki najgroźniejszy strzał oddał bezpośrednio z rzutu wolnego, ale posłał futbolówkę obok słupka. Gdy po 75 minutach wydawało się, że najbardziej prawdopodobny będzie remis, to sędzia Karol Arys został poproszony przed monitor. Ku zaskoczeniu wielu arbiter zdecydował się podyktować rzut karny dla gospodarzy za przewinienie Ariela Mosóra. Skutecznym egzekutorem „jedenastki” był Bartłomiej Pawłowski, dla którego był to trzeci wykorzystany karny w tym sezonie i siódmy gol w lidze.


Spadek coraz bardziej realny

Gliwiczanie mieli mało czasu na zryw i uratowanie choćby punktu. Ich odważniejsze, ale też bardziej desperackie ataki sprawiły, że Widzew kontrował. W doliczonym czasie goście mieli serię rzutów różnych, lecz łódzka defensywa się wybroniła i trzy punkty zostały w „Sercu Łodzi”. Sytuacja w tabeli dla Piasta robi się coraz gorsza i najbliższe mecze albo dadzą trochę spokoju, albo sprawią, że spadek z ekstraklasy zajrzy w oczy drużynie z Okrzei…

(KRIS)

 

 

GŁOS TRENERÓW

Aleksandar VUKOVIĆ: Zespół kolejny raz w moich oczach urósł i zaimponował mi swoją grą. Jedna sytuacja mocno zaważyła na tym, że jesteśmy bez punktów. Nasza postawa jest jednak obiecująca pod kątem utrzymania się w ekstraklasie.


Daniel MYŚLIWIEC: Zważywszy na okoliczności jestem bardzo zadowolony z naszej pracy. Jeśli wygrywa się 1:0 w meczu o godz. 12.30 po rzucie karnym, który został podyktowany po analizie VAR, to można zastanawiać się, czy ten wynik był adekwatny do tego, co się działo na boisku.


1

RAZ

w meczu z Widzewem gliwiczanie nie strzelili choćby gola.


9

MECZÓW

z rzędu ze strzelonym co najmniej jednym golem notuje Widzew.


10

PUNKTÓW

zdobył Widzew w ostatnich czterech meczach ligowych