„Gizd” to potrafi

Spadek Skry Częstochowa do 3. ligi ma swoje konsekwencje w niższych klasach. By na nowy sezon zrobić dla niej miejsce, „czerwona” strefa musi zostać powiększona dodatkowo o jeden zespół. Przyzwoicie spisująca się wiosną Unia nie może być jeszcze pewna utrzymania, więc musi punktować, żeby jeszcze bardziej oddalić się od „kreski”. Turzanie najwyraźniej wyciągnęli wnioski po niedawnym meczu pucharowym, w którym ulegli „Goczałom” w rzutach karnych i po raz drugi w tym sezonie pokonali je w spotkaniu o punkty. Mówienie o patencie byłoby może na wyrost, bo na komplet „oczek” miejscowi musieli solidnie zapracować. Przez większą cześć I połowy dominowali goście, którzy wypracowali kilka niezłych okazji, ale Wiktor Gorel bronił wybornie. Gospodarze byli jednak cierpliwi zostali za to nagrodzeni. Przed upływem godziny Michał Gałecki uruchomił Sławomira Musiolika, a ten udowodnił, że potrafi urwać się rywalom, wyjść na pozycję i trafić do siatki. Gol „Gizda” okazał się jedyny w tym wyrównanym meczu, choć przyjezdni walczyli, by Unia nie mogła się pochwalić 4. z rzędu meczem bez porażki.


Unia Turza Śląska - LKS Goczałkowice 1:0 (0:0)

1:0 - Musiolik, 59 min

UNIA: Gorel - Szymała, Bodzioch, Orzeł - Wenglorz (81. Klimkiewicz), Zawierucha (63. Kuczera), Witkowski (81. Chęciński), Gałecki, Mazur - Musiolik (90+1. Wysiński), Strączek (81. Brychlik).

Trener Dariusz KŁUS.

GOCZAŁKOWICE: Mazur - Zięba (65. Piszczek), Domagała, Rabczak - Flasz (88. Nadolski), Danch (65. Magiera), Komandera - Kiklaisz, Nagrodzki, Borek (35. Lipniak). Trener Łukasz PISZCZEK.

Sędziował Dominik Panek (Lubliniec). Widzów 200.

Żółte kartki: Wenglorz, Strączek, Szymała, Gałecki, Kuczera, Wysiński.

(mha)